Dlaczego uprawa sadzeniaków ziemniaka może się nie udać?

Kluczem do sukcesu w produkcji sadzeniaków ziemniaka jest m.in. prawidłowa pielęgnacja i ochrona plantacji, wymagająca znacznie więcej uwagi niż uprawa samego ziemniaka. Jeśli wytwarzany przez ciebie materiał nasienny nie spełnia twoich oczekiwań, może popełniasz te błędy…

rolnictwo, rolnik, zysk rolnika, portal rolny, bezpieczeństwo produktu rolnego, gleba, rolnictwo zrównoważone, ASAP, przygotowanie bulw do sadzenia, sadzeniaki

Nieprawidłowe przygotowanie bulw do sadzenia

Jakość materiału nasiennego może stracić na wartości, jeśli jest on zbyt długo i nieprawidłowo przechowywany zanim trafi na pola. Błędem jest na przykład trzymanie sadzeniaków w zamkniętych workach typu Big Bag przez kilka tygodni po ich otrzymaniu od dostawcy kwalifikowanego materiału sadzeniakowego (np. HZPC Polska). Nie powinny być one ciasno ułożone obok siebie lub położone jeden na drugim. Worki te służą wyłącznie do transportu bulw, więc nie spełniają kryteriów prawidłowego przechowalnictwa. Po pewnym czasie dochodzi w nich do kondensacji pary wodnej, która tworzy wilgotną powłokę na powierzchni sadzeniaka, w efekcie czego rozwijają się choroby bakteryjne i grzybowe. Na tym etapie infekcje mogą być niewidoczne  gołym okiem, natomiast mogą stać się zarzewiem przyszłych kłopotów w polu.

Materiał nasienny powinien być więc przechowywany w miejscach, gdzie można zapewnić odpowiednią cyrkulację powietrza i kontrolować temperaturę otoczenia. Jest to ważne również z punktu widzenia procesu kiełkowania bulw. Kolejnym bowiem błędem, który może zaszkodzić równym wschodom ziemniaka jest sadzenie bulw ze zbyt dużymi kiełkami, szczególnie jeśli wykorzystuje się nieprzystosowane do tego celu maszyny. Kiełki te często łamią się w trakcie sadzenia, tworząc na skórce ziemniaka „otwarte rany”, w których łatwo zagnieżdżają się patogeny. Jeśli więc konieczne jest usunięcie kiełków, należy po takim zabiegu wysuszyć bulwy, żeby doprowadzić do zagojenia się miejsc ich oberwania.

Praktyka ta ma duże znaczenie zwłaszcza przy zaprawianiu sadzeniaków ziemniaka przed ich posadzeniem. Jeśli przeprowadzimy ten zabieg na niezagojonych po obłamaniu kiełków bulwach, możemy doprowadzić do poparzeń, a następne gnicia ziemniaka w glebie. Rezygnacja z zaprawiania materiału nasiennego, które chroni go przed rizoktoniozą  jest również częstym błędem. Nawet jeśli nasze sadzeniaki są wolne od infekcji, a spodziewamy się infekcji odglebowej, w ramach prewencji warto rozważyć zaprawianie samej gleby.

Błędy w sadzeniu i nawożeniu

W uprawie materiału nasiennego zależy nam przede wszystkim na uzyskaniu największej ilości bulw w rozmiarze 30-55 mm. Błędem więc będzie sadzenie ziemniaków zbyt rzadko lub zbyt dużymi bulwami. Na tego typu plantacjach sadzi się je na ogół 2 razy gęściej niż na plantacjach towarowych. Ponadto rośliny rozwijające się z dużych bulw wiążą więcej sadzeniaków pod krzakiem niż rośliny posadzone z tych mniejszych, a to z kolei powoduje zbyt duże zróżnicowanie wielkości bulw w plonie.

Negatywne w skutkach jest też wysadzenie sadzeniaków w zbyt mokrą i zimną glebę.  Nierówne wschody i gnicie bulw w ziemi, zwłaszcza małego kalibru, to nie jedyny problem rolnika, który zdecydował się na sadzenie w tak niedogodnych dla rozwoju roślin warunkach. Ziemniakom trudno jest przetrwać zbyt mokrą i zimną wiosnę, a oprócz tego narażone są na atak patogenów. Przy dużej presji czasu warto więc zacząć sadzenie od największych kalibraży ziemniaków i skończyć na najmniejszych, które mają mniejszą siłę kiełkowania i wytrzymałość na trudne warunki w polu.

Powodzenie uprawy determinuje również prawidłowe nawożenie plantacji. Podaż składników odżywczych na poziomie podobnym, jak w przypadku nawożenia plantacji towarowej, może zasadniczo obniżyć jakość materiału nasiennego. Zbyt duże nawożenie azotowe spowoduje szybki przyrost bulw, za którym nie nadąży przyrost suchej masy ziemniaka. Bulwy nadające się do desykacji nie będą więc miały odpowiednich parametrów jakościowych, co wiąże się również z późniejszymi problemami w ich przechowaniu. Zbyt niska podaż fosforu będzie z kolei determinowała ilość zawiązywanych bulw pod każdą rośliną.

Zaniedbania w ochronie plantacji

Najtrudniejszym zadaniem w ochronie upraw jest działanie na czas i adekwatnie do potrzeb roślin. W przypadku plantacji sadzeniaków niezbędne zabiegi przeciwko alternariozie i zarazie ziemniaka wykonywane wyłącznie interwencyjnie są poważnym błędem. Tutaj liczy się przede wszystkim regularność zabiegów i ich prewencyjny charakter. Ważny jest też odpowiedni dobór środków ochrony roślin, zgodny z potrzebą plantacji i ich przeznaczeniem oraz taki, który zapewni ochronę nie tylko części naziemnej rośliny, ale też bulw pod krzakiem.
Błędem jest też brak skutecznej ochrony plantacji przed mszycami, które są głównym wektorem wirusów. Duże znaczenie ma tu odpowiedni dobór insektycydów, które w różnych warunkach atmosferycznych będą miały różne działanie. Złą decyzją będzie więc wykonanie zabiegu przy wysokiej temperaturze powietrza środkami, które w takich warunkach po prostu nie zadziałają. Nie każdy też preparat ukierunkowany na insekty będzie odpowiedni do walki z mszycami. Dobrym natomiast rozwiązaniem jest cotygodniowy zabieg z użyciem oleju mineralnego, który pozwala ograniczyć przenoszenie tzw. wirusów nietrwałych przez insekty w kontakcie z rośliną.

Istotnym zaniedbaniem w ochronie plantacji sadzeniaka jest również pominięcie selekcji negatywnej, która polega na fizycznym usuwaniu z pola roślin zainfekowanych wirusami i bakteriami. Taką selekcję należy wykonywać przynajmniej dwa razy na każdym polu, a porażone rośliny usunąć z pola i zakopać, co pomaga uniknąć rozprzestrzeniania się chorób na inne uprawy.

Bliskość niechronionych plantacji

Błędem, który zaowocuje poważnym problemem z chorobami i szkodnikami w polu jest zakładanie plantacji sadzeniaka w bliskim sąsiedztwie z niechronioną plantacją towarową. Takie niechronione w specyficzny sposób  pola są siedliskiem insektów, zwłaszcza mszyc, które, choć zdolne do przenoszenia wirusów nawet na duże odległości, chętnie żerują lokalnie. Stąd też w oficjalnym systemie kwalifikacji sadzeniaków wymóg minimalnej odległości plantacji nasiennej od innych pól, wynoszący minimum 50 -100 metrów. Taka izolacja pozwala skuteczniej zadbać o zdrowie, a tym samym powodzenie uprawy.

Opracowanie: Polskie Stowarzyszenie Rolnictwa Zrównoważonego ASAP na podstawie materiałów udostępnionych przez  HZPC Polska Sp. z o.o.

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics