Niestety, stało się to, czego wszyscy się obawialiśmy – wirus ASF pojawił się w zachodniej Polsce niedaleko Wschowy (woj. lubuskie) i blisko zagłębia trzody chlewnej, jakim jest Wielkopolska. Blady strach padł na tamtejszych hodowców świń, którzy mogą być zmuszeni do zlikwidowania swoich stad.
W województwie lubuskim, w pobliżu Wschowy, pod Sławą, zdiagnozowano odosobniony przypadek wystąpienia Afrykańskiego Pomoru Świń. Najbliższy przypadek wykryty u dzika w skali kraju jest zlokalizowany w odległości ok. 360 km od miejsca znalezienia dzika pod Wschową. Natomiast najbliższe ognisko występowania choroby u świń w odległości ok. 300 km. Próbki do badań z regionu zostały pobrane od dzika potrąconego przez samochód.
„Uzyskanie dodatnich wyników badania w województwie lubuskim świadczy o odosobnionym przypadku wystąpienia tej choroby u dzików, bez możliwości powiązania epidemiologicznego i geograficznego z dotychczas notowanymi przypadkami ASF na terytorium Polski. Odległość miejsca stwierdzenia ASF w woj. lubuskim od miejsc występowania tej choroby w populacji dzików oraz ognisk u świń wynosi ponad 300 km” – czytamy w komunikacie Głównego Lekarza Weterynarii.
Pełniący obowiązki Wojewody Lubuskiego, Wicewojewoda Lubuski Wojciech Perczak wyznaczył dziś obszar skażony o 5 kilometrowym promieniu (obejmujący częściowo powiat wschowski oraz powiat nowosolski). Druga strefa, czyli obszar ochronny ma obejmować obszar 10 km od miejsca znalezienia dzika.
Kamila Szałaj