Początek 2025 roku przyniósł wiele niepokoju na rynku trzody chlewnej. Stało się tak w wyniku dużych spadków cen tuczników praktycznie w całej Europie. Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego wspólnie z analitykiem banku Pekao S.A Grzegorzem Rykaczewskim dokonała analizy tego zjawiska.
– Obecne spadki cen tuczników są wynikiem wielu powiązanych ze sobą procesów i zjawisk – mówi Wiesław Różański prezes zarządu UPEMI – Na pewno ostatnie gwałtowne spadki są wynikiem pojawienia się ognisk pryszczycy w Niemczech i spadków cen na tamtejsze giełdzie, która jest wyznacznikiem trendów cenowych dla naszego regionu. Jest to oczywiście niepokojące zjawisko. Należy jednak pamiętać, że branża trzody chlewnej miała już do czynienia z dużymi wahaniami cen w przeszłości i cały czas im podlega. Naturalnie więc raz stroną zyskującą są hodowcy, a raz przetwórcy. Zdecydowanie jednak odradzam przerzucania się winą za obecną sytuację pomiędzy hodowcami i przetwórcami. Jeśli chcemy doprowadzić do zmian na polskim rynku trzody chlewnej powinniśmy działać wspólnie i podejmować wysiłki na rzecz ustabilizowania rodzimego rynku, co dotyczy również wypracowania metod najskuteczniejszych form współpracy. Przede wszystkim zaś należy pamiętać, że Polska stała się graczem na rynkach międzynarodowych i poziom cen zależy od tego co dzieje się na całym unijnym jak i światowym rynku rolnym – dodaje.
Grzegorz Rykaczewski ocenia, że osłabienie cen żywca jest wynikiem niekorzystnych notowań mięsa wieprzowego. Między końcem 2024 roku a połową stycznia ceny w Niemczech obniżyły się o 10%, spadając tym samym do poziomu najniższego od marca 2022. Miało to bezpośredni wpływ na sytuację cenową w Polsce.
Ceny półtusz kl. E na rynku europejskim obniżyły się średnio o 4%
W pierwszej połowie stycznia ceny półtusz kl. E na rynku europejskim obniżyły się średnio o 4%. Wysokość spadków różniła się w poszczególnych krajach europejskich. Największe odnotowano w Niemczech, gdzie spadek wynosił aż 8%. Jest to oczywiście skorelowane z pojawieniem się ognisk pryszczycy. Nieznacznie mniej mięso wieprzowe staniało w Polsce oraz Austrii (spadek o 7%). Spadki cen sprzedaży mięsa dotknęły najmniej Danię oraz Belgię, gdzie odnotowano spadek cen pomiędzy 2 a 3%.
– Nie możemy jednak zrzucić całej winy na pryszczycę – wyjaśnia Rykaczewski – Należy wziąć pod uwagę sezonowość, która jest charakterystyczna dla rynku wieprzowiny oraz wynikające z niej osłabienie popytu po okresie świątecznym. Początek roku to okres, gdy poziom cen powinien być najniższy w całym roku kalendarzowym. Wzorzec sezonowości wskazuje na możliwe odwrócenie się krótkookresowych trendów dopiero pod koniec lutego. Problemem jest również rosnąca unijna produkcja mięsa.
Dodatkowo w tym roku sytuację komplikuje rosnąca unijna produkcja mięsa. Między styczniem a październikiem większość państw unijnych, w tym Polska i Niemcy, zwiększyły wolumen ubojów w porównaniu do roku poprzedniego. Polska należała do grupy krajów o najwyższym przyroście w UE. Według analityka Pekao S.A rosnącej produkcji towarzyszył spadek popytu poza rynkiem Unii Europejskiej. Wbrew strukturalnym problemom na unijnym rynku trzody chlewnej, Unia cały czas wykazuje dużą nadwyżkę produkcji nad spożyciem wewnętrznym. Pojawienie się barier eksportowych sprawiają, że sytuacja na rynku UE pogarsza się. Po 11 miesiącach 2024 roku wolumen wywozu poza UE był na poziomie poprzedniego roku i był też wyraźnie niższy niż w latach 2016-22.
Presję na spadek cen mięsa i żywca
Widać więc kilka czynników, które powodują obecnie presję na spadek cen mięsa i żywca. Największe ryzyka zdaje się generować pryszczyca, ponieważ ewentualna eskalacja problemów z nią związanych będzie uderzała w cały łańcuch produkcji od rolników po przetwórców i eksporterów mięsa, nie tylko w Niemczech, ale będzie stanowiła zagrożenie również dla innych krajów Unii Europejskiej.
W związku z tym kluczowe staje się monitorowanie sytuacji oraz podejmowanie działań na rzecz stabilizacji rynku, zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.
Źródło:UPEMI