Gazeta Agronews Nr 58

WYWIAD NUMER 30 NUMER 58 Walka ze zmianami klimatycznymi, utratą bioróż- norodności zaczyna się od podstawowych działań. A podstawowe działania w przypadku produkcji rolnej to zadbanie o glebę, o dobrostan zwierząt, o zdrowie roślin. Czyli wszystko to co leży u pod- staw systemu rolnictwa zrównoważonego, w któ- rym punktem wyjścia są rzeczywiste możliwości gleby, które możemy poprawiać i modyfikować - dążąc do dużej i stabilnej opłacalności. Chwilowa, krótkowzroczna maksymalizacja zysku bez brania pod uwagę długoterminowych skutków tych de- cyzji nie ma nic wspólnego ze zrównoważonym systemem rolniczym. Tego nie chcemy. Podstawą sukcesu każdego gospodarstwa rolne- go jest żyzność gleby, dobrostan zwierząt, odpor- ność roślin, wspomaganie ograniczonym i dobrze wyliczonym nawożeniem i ochroną, ciągłość i kon- sekwencja w zarządzaniu glebą, wodą, dostępem do rynku, w wykorzystaniu nowoczesnych technologii oraz dba o swoje miejsce w lokalnej społeczności. Dba- jąc o gospodarstwo, o gle- bę dokładamy swoją „ce- giełkę” do poprawy stanu naszej lokalnej społeczno- ści, lokalnego środowiska czy klimatu. Zakładając takie podejście na lata, możemy mówić, iż mamy plan, aby stawić czoło globalnym wyzwaniom w zakresie lokalnym. To już bardzo dużo. Cytując klasyka „a robotę zrobi” tutaj skala. Jak zrównoważone rolnictwo może pomóc w przygotowaniu się na konieczność wyżywienia kolejnych 2 miliardów ludzi do 2050 roku? Wyżywienie 2 miliardów ludzi, załóżmy do 2050 roku to kwestia o trochę innym charakterze, dosyć złożona. Duże znaczenie odgrywają kwestie geopolityczne, migracyjne, tło pokazujące nam, iż spadają nam wskaźniki dzietności w krajach z dobrze rozwiniętymi systemami „agro-food”, a wyższy przyrost naturalny mamy w regionach tzw. trzeciego świata. Samo rolnictwo, czy skala produkcji rolnej – globalnie, nie jest tutaj problemem, ale będzie bardzo pomocne jako rozwiązanie. ROLNICTWO ZRÓWNOWAŻONE Sprawiedliwa transformacja globalna w tym aspekcie to coś więcej niż kwestia skali produkcji rolnej. Wyzwanie wyżywienia rosnącej liczby ludności nie polega tylko na produkcji większej ilości żywności. Chodzi o produkcję żywności wyższej jakości, lepszy jej podział i dostępność. Bardzo ważnym aspektem jest bardziej sprawiedliwa, solidarna dystrybucja żywności globalnie, walka z problemem marnowania żywności. Przecież w Europie, czy w USA, Kanadzie mamy nadwyżkę żywności. A z drugiej strony na świecie marnuje się ok. 1,3 miliarda ton żywności rocznie, co daje ok. 1/3 całej produkcji żywności. W przeliczeniu na osobę, każdy mieszkaniec Polski marnuje średnio ok. 250 kg żywności rocznie. Przecież to jest dramat. W tym samym czasie masa ludzi głoduje, jest niedożywiona. Nie mówię tylko o Afryce, Bliskim Wschodzie, które stereotypowo zawsze są przytaczane w takiej rozmowie… Głodują także ludzie w Polsce, w Niemczech czy we Francji. To głównie kwestia systemowa, to kwestia polityczno-społeczna. Natomiast system produkcji żywności w oparciu o rolnictwo zrównoważone jak najbardziej może tutaj pomóc. Należy zacząć od tego, że zawsze mamy jakiś punkt wyjściowy – jakość gleby, dostępność zasobów, uwarunkowania klimatyczne, finansowe, społeczne, itp. I to wszystko musimy wziąć pod uwagę. Nie możemy też bać się korzystać z technologii i rozwoju naukowego. Należy budować odporność poprzez różnorodność upraw, lepsze gospodarowanie glebą i wodą oraz łączenie tradycyjnych i nowoczesnych technik uprawy. Dodatkowo będzie to prowadzić, w długofalowym działaniu, do mniejszej zależności od paliw kopalnych, mniejszej emisji gazów cieplarnianych i przywracania zdegradowanych ekosystemów— a wszystko to przy jednoczesnym bardziej zrównoważonym wyżywieniu ludzi i lepszej dystrybucji. Ważne jest rozproszenie i ustabilizowanie produkcji żywności, zwłaszcza w regionach, gdzie mamy kryzysową sytuację klimatyczną, społeczną, geopolityczną. Zrównoważona produkcja rolna jest Zrównoważenie produkcji żywnościjest niczym innym niż optymalizacją metod jej wytwarzania w każdym aspekcie: agronomicznym, społecznym, finansowym i środowiskowym. AgroNews .com.pl 51. WYWIAD NUMER 30 NUMER 58 najbardziej uniwersalna w tym wypadku i najlepsza do zaadaptowania. Czy uważasz, że polskie rolnictwo jest gotowe na transformację w stronę większej efektywności przy niższym zużyciu zasobów? Jak najbardziej. Natomiast bardziej zadałbym pytanie czy polski rolnik jest gotowy. Ale nie mówię tego jako zarzut. Mam wrażenie, że brakuje trochę zaufania do nauki i technologii ze strony rolników. Rolnicy często nie są przekonani do pewnych nowych rozwiązań, środków, trendów. Dużo zależy od chęci i mentalności, to jest pewna bariera do pokonania. Jest to także efekt działań całego otoczenia rolno-spożywcze- go, które nie dało się często poznać jako zaufany partner. Widać też, że jeżeli prowadzony jest partnerski dialog z rolnikami, z producenta- mi, jeżeli pokazuje im się w praktyce, że się da, że działania zrównoważone, oparte na wyliczeniach, na dowodach, na technologii dają korzyści w aspekcie: agronomicznym, społecznym, finansowym czy środowiskowym to rolnik, mówiąc kolokwial- nie „w to idzie”. Jako Stowarzyszenie mamy wiele przykładów takiej współpracy między firmami, a rolnikami. Zielony Ład spotkał się z ogromnym sprzeciwem części środowisk rolniczych. Czy według Ciebie da się pogodzić jego założenia z interesami gospodarstw rodzinnych? Początkowe założenia Zielonego Ładu były dobre, sama idea też była ok, ale powinna jeszcze być przepuszczona przez sito o nazwie „realia rolnictwa europejskiego”. Następnie popełniono szereg błędów, w tym komunikacyjnych i merytorycznych, które spowodowały, że wyszło jak wyszło. Ja rozumiem sprzeciw rolników, uważam, że jest w ich postawie dużo racji. Rolnictwo i produkcja żywności to baza dla ROLNICTWO ZRÓWNOWAŻONE bezpieczeństwa kraju, a w tym przypadku – szerzej - dla całej Unii Europejskiej. Dlatego też klasa polityczna i urzędnicza, która stworzyła Zielony Ład powinna bardzo ostrożnie, precyzyjnie, w sposób przemyślany go tworzyć, przedstawić, a potem wdrażać. Nie można zrealizować tak dużego projektu, robić takiej rewolucji nie uwzględniając głosu tych, na których barkach to stoi. Pierwotne założenia Zielonego Ładu, np. gdyby uwzględnić bardziej elastyczną formę ich wprowadzania, dać więcej czasu i narzędzi rolnikom, więcej swobody, ale z zachowaniem tego, że na końcu ważny jest wspólnie wypracowany cel, można byłoby pogodzić z interesami gospodarstw rodzinnych. Jak najbardziej. Czy widzisz możliwość realnego dialogu między rolnikami a instytucjami unijnymi? Jaką rolę może odegrać tu Stowarzyszenie? Ja uważam, że dialog jest jak najbardziej możliwy, tylko trzeba spróbować zejść z poziomu emocji i walki frakcyjnej, zarówno po stronie unijnej jak i po stronie rolników. Trzeba także i tutaj, moja uwaga do przedstawicieli instytucji unijnych, traktować rolników jako partnerów, brać pod uwagę ich perspek- tywę i ich zdanie. Pomogłoby także delegowanie do problematyki rolno-spożyw- czej urzędników i polityków, który się na rolnictwie, produkcji żywności znają, którzy są/byli praktykami lub teoretykami. Przykła- dowo, z całym szacunkiem, ale ja nie uważam, że gdybym był urzędnikiem to powinienem podjąć się tematyki budownictwa czy prawa podatkowego – bo nie mam do tego, mówiąc kolokwialnie, „papierów” i mogę znać się na tym hobbystycznie, ale nie tak, żeby „meblować” ludziom w całej UE życie w tej kwestii. To są zbyt poważne decyzje. Ponadto pomogłyby liczby, zestawienia i lepiej uargumentowana strategia z wizją nie na 5 lat, ale na 50. Tego zabrakło w przypadku wprowadzania Zielonego Ładu. Najważniejszym powinno być znalezienie takich rozwiązań, które dadzą rolnikom Podstawą sukcesu każdego gospodarstwa rolnego jest żyzność gleby, dobrostan zwierząt, odporność roślin, wspomaganie ograniczonym i dobrze wyliczonym nawożeniem i ochroną, ciągłość i konsekwencja w zarządzaniu glebą, wodą, dostępem do rynku, w wykorzystaniu nowoczesnych. 50. AgroNews .com.pl

RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwNTg=