Gazeta Agronews Nr 58
Hodowcy drżą przed jesienią z powodu pryszczycy. Czy ministerstwo ma plan awaryjny na wypadek rozprzestrzenienia się choroby? Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że w Polsce nie ma pryszczycy i nie ma podejrzeń ewentualnej transmisji wirusa na terytorium RP. Bez nowych zakażeń pozostają także Słowacja i Węgry. Tam sytuacja epidemiologiczna również została unormowana. Natomiast w związku z zagrożeniem pryszczycą, które pojawiło się na początku 2025 r., niezwłocznie uruchomiliśmy zespół zarządzania kryzysowego, który koordynował działania prewencyjne oraz monitorował sytuację na granicach. Temat pryszczycy był wielokrotnie przedmiotem obrad na posiedzeniach Rządowego zespołu Zarzadzania Kryzysowego w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa, gdzie wypracowaliśmy rozwiązania międzyresortowe. W rezultacie najważniejszymi działaniami zapobie- gawczymi okazały się wzmocnione kontrole, szeroko pojęta bioasekuracja. Dzięki naszej szybkiej reakcji podjęte działania prewencyjne przyniosły wymierne efekty – Polska nadal pozostaje krajem wolnym od pryszczycy, a nasi producenci są bezpieczni. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że zagrożenie może się znów pojawić. Dlatego jesteśmy w gotowości. Inspekcja Weterynaryjna stale monitoruje sytuację związaną z pryszczycą, a hodowcy każde podejrzenie choroby natychmiast przekazują powiatowym lekarzom weterynarii. W tym miejscu chciałbym zaapelować do hodowców i importerów zwierząt o systematyczne i rygorystyczne przestrzeganie zasad bioasekuracji podczas codziennej pracy oraz zakup zwierząt wyłącznie z legalnych źródeł, prawidłowo oznakowanych i zaopatrzonych w kompletną dokumentację potwierdzającą ich status zdrowotny. To istotny element zabezpieczenia nie tylko przed pryszczycą, lecz także przed innymi chorobami zwierząt. Rzekomy pomór drobiu, afrykański pomór świń i choroba niebieskiego języka – jak ministerstwo zamierza skutecznie chronić polskie stada i ograniczać straty? Hodowla trzody chlewnej jest na skraju opłacalności… W obliczu rosnącego ryzyka transgranicznego rozprzestrzeniania się chorób zakaźnych, kluczowym elementem są przede wszystkim systematyczne szczepienia profilaktyczne. To one powinny być podstawą, która zapewnia bezpieczeństwo biologiczne gospodarstw oraz stabilność sektora drobiarskiego. Według aktualnych danych w tym roku do 8.09.2025 r. w Polsce wykryto 47 ognisk rzekomego pomoru drobiu. W związku z tym Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydał rozporządzenie, które od 29 kwietnia tego roku zobowiązuje gospodarstwa komercyjne utrzymujące więcej niż 350 sztuk drobiu średniorocznie, do posiadania planu bioasekuracji. Chodzi przede wszystkim o opisanie programu szczepień kur lub indyków przeciwko rzekomego pomoru drobiu. Z kolei od 13 maja, we wszystkich gospodarstwach komercyjnych oraz zakładach wylęgu drobiu, obowiązuje nakaz szczepienia kur i indyków, a gospodarstwa komercyjne, które stworzyły plan bioasekuracji, również zostały objęte nakazem monitorowania poziomu przeciwciał u tych ptaków. Takie działanie ułatwia Inspekcji Weterynaryjnej bieżącą ocenę skuteczności programu szczepień. Proszę mi wierzyć, że regularne i odpowiednio zaplanowane szczepienia, znacząco zmniejszają ryzyko wystąpienia ognisk choroby i ograniczają rozprzestrzenianie się wirusa u drobiu. Z kolei w kwestii zwalczania i zapobiegania ASF w Polsce prowadzimy systematyczne i ukierunkowane działania. Przede wszystkim dbamy o systematyczną redukcje populacji dzików – resort rolnictwa poprzez odstrzał sanitarny, a Ministerstwo Klimatu i Środowiska - planową gospodarkę łowiecką. Prowadzone są również akcje poszukiwania padłych zwierząt na terenach występowania ASF oraz zagrożonych występowaniem choroby. Poprzez budowę sztucznych barier wzdłuż dróg ekspresowych i autostrad staramy się wpłynąć na spowolnienie przemieszczanie się dzików, zwłaszcza w okresie inkubacji choroby. Ponadto stale uczymy hodowców – jak ważne w wykryciu i likwidacji choroby są bioasekuracja gospodarstw i szybkie zgłaszanie niepokojących objawów u świń. Jeżeli chodzi o chorobę niebieskiego języka (BTV), to na szczęście nie jest to choroba, która zmusza do wybicia całego stada. W tym przypadku możli- we jest nawet podjęcie leczenia chorych zwierząt. Po za tym w procesie zwalczania BTV nie występują ograniczenia dotyczące pozyskiwania i przemieszczania mleka czy mięsa oraz innych produktów pochodzących z lub od zwierząt wrażliwych. Co równie ważne - choroba nie stanowi zagrożenia dla człowieka. Dlatego tutaj przede wszystkim skupiamy się na monitorowaniu występowania choroby. W tym celu prowadzimy badania kontrolne bydła, owiec i kóz. Na podstawie rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, z 19 grudnia 2024 r., na terenie Polski wskazano obszar, na którym występuje choroba niebieskiego języka lub zagrożenie wystąpienia tej choroby i określono szczególne wymagania związane z immunologiczną ochroną zwierząt przed wyjazdem z tego obszaru – w ten sposób możemy chronić te rejony, w których choroba nie wystąpiła. Słyszymy o rzekomym „zatamowaniu” napływu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy, jednak według rolników sytuacja wygląda inaczej. Jak ministerstwo ocenia dotychczasową politykę i jakie rozwiązania zostały lub zostaną wdrożone? Umowa z Ukrainą to umowa międzynarodowa, nie wszystko tutaj zależy od Polski. 5 czerwca 2025 r. wygasły stosowane przez UE od czerwca 2022 r. autonomiczne preferencje taryfowe (jednostronne zawieszenie ceł) przyznane Ukrainie przez UE. Tym samym przywrócone zostały warunki handlu zgodne z Układem o stowarzyszeniu UE-Ukraina. I tutaj pozwolę sobie na małe doprecyzowanie - obecnie handel z Ukrainą nie jest bezcłowy. Zgodnie z Układem o stowarzyszeniu, cła w dostępie do rynku UE w przywozie z Ukrainy ponad trzydziestu wrażliwych produktów są zniesione do poziomu określonych kontyngentów. Natomiast przywóz realizowany poza kontyngentami podlega stawkom celnym według ta- ryfy celnej UE. Ponadto warunki handlu wynikające z Układu są w tej chwili weryfikowane przez Komisję Europejską. Pod koniec lipca KE przekazała państwom członkowskim UE tekst porozumienia, który jest wy- nikiem negocjacji z Ukrainą. Projekt ten przewiduje pogłębienie preferencji celnych w dostępie do rynków UE i Ukrainy, ale ten dokument jest w tej chwili analizowany i stanowisko Rządu jeszcze nie jest wypracowane. W mojej ocenie część naszych postulatów została zrealizowana, m.in . uwarunkowanie dodatkowych preferencji w dostępie do rynku UE dostosowaniem ukraińskich przepisów do unijnych regulacji w zakresie dobrostanu zwierząt, zawartości pestycydów i leków weterynaryjnych; utrzymanie cen wejścia w imporcie owoców i warzyw z Ukrainy; Utrzymanie bilateralnej klauzuli ochronnej, czy poprawa warunków dostępu do rynku ukraińskiego dla unijnego, zwłaszcza dla polskich towarów rolno-spożywczych. Ale oczywiście jeszcze wiele ustaleń przed nami. Rolnicy z Żuław czekają na konkrety. Jakie rozwiązania ministerstwo podejmuje aby wesprzeć poszkodowanych rolników? Kiedy mogą liczyć na jakąkolwiek pomoc? Pomoc rolnikom na Żuławach jest dla nas priorytetem. Rolnicy, którzy przez deszcze nawalne stracili swoje zbiory mogą liczyć na 69 mln zł dodatkowej pomocy (środki przesunięte już wcześniej, zgodnie z sugestią rolników i organizacji rolnych z dofinansowania kosztów wypełniania wniosków o płatności bezpośrednie). To pomoc w formule de minimis. Tak jak mówiłem na spotkaniu z rolnikami - zdjęcia satelitarne mają sens, ponieważ dzięki temu weryfikowaliśmy wielkość zalanych gruntów rolnych na Żuławach. Rolnicy, z którymi spotkałem się w Nowym Dworze Gdańskim, sygnalizowali, że jest taka PRODUKCJA ROŚLINNA NUMER 58 PRODUKCJA ROŚLINNA NUMER 58 6. AgroNews .com.pl AgroNews. com.pl 7.
Made with FlippingBook
RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwNTg=