Rolnicy w całej Europie protestują z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze wdrażana przez Unię Europejską nowa Wspólna Polityka Rolna, nakłada na nich coraz to więcej kosztownych ograniczeń i obowiązków. Po drugie liberalizacja handlu międzynarodowego i wpuszczanie na rynek UE płodów rolnych z Ukrainy, krajów Ameryki Południowej czy Oceanii stwarza presję cenową i ogranicza możliwości zbytu produkcji dostarczanej na rynek przez unijnych producentów rolnych. Efektem tych czynników jest znaczące pogorszenie się rentowności unijnej produkcji rolnej.
W tabeli znajdują się kalkulacje podstawowych kierunków produkcji rolniczej w Polsce:
Tabela 1. Spadek rentowności produkcji rolnej i wzrost ryzyka jej prowadzenia
Wynik ekonomiczny zł na 1 ha (Styczeń) | |||||
Uprawy | 2020 | 2021 | 2022 | 2023 | 2024 |
Pszenica ozima | 714,94 | 1646,24 | 2868,64 | 697,25 | -1114,92 |
Jęczmień | 208,67 | 448,63 | 1336,64 | -942,85 | -1684,92 |
Kukurydza | 13,33 | 1139,11 | 1195,98 | -1108,71 | -2992,59 |
Rzepak | 1846,83 | 2464,79 | 6560,70 | 1034,02 | -337,30 |
Burak cukrowy | 1761,01 | 1456,00 | 2243,25 | 4067,95 | 3982,89 |
Źródło: Wielkopolska Izba Rolnicza
W ostatnich dniach Komisja Europejska podjęła jednak decyzje, które idą w dobrym kierunku, w kontekście sytuacji na unijnym rynku rolnym. Co prawda KE zarekomendowała wydłużenie zniesienia ceł na produkty z Ukrainy do czerwca 2025 roku, ale ze znacznie poprawionymi bezpiecznikami:
- Zarekomendowano powrót do limitów wwozowych dla drobiu, jaj i cukru na poziomie średniego importu z 2022 I 2023 roku.
- Pozostałe produkty rolne, w tym pszenica, kukurydza, rzepak oraz słonecznik, zostaną objęte innym bezpiecznikiem. Bruksela będzie zobowiązana do ciągłego monitorowania rynku nie tylko pod kątem zaburzeń w skali całej Unii (to standardowa reguła w unijnych umowach handlowych), lecz również pod kątem zaburzeń w poszczególnych krajach, a zatem np. na rynku rolnym w Polsce.
Komisja Europejska podjęła również decyzję o derogacji na kolejny rok normy GAEC 8 mówiącej o obowiązku ugorowania 4% powierzchni gruntów rolnych w gospodarstwie.
Andrzej Przepióra
WIR
Bzdura, nie idą w żadnym dobrym kierunku. Typowo propagandowy tekst