Nadchodzi czas siewów zbóż i rzepaków jarych. Niestety w wielu regionach kraju również przesiewów utraconych upraw ozimych. Prawdopodobnie wielu rolników zastanawia się jaki rodzaj uprawy wybrać. Oczywiście wybór zazwyczaj podyktowany jest agrotechniką, w tym płodozmianem, oraz pogodą w optymalnych terminach siewów, jednak częściowo na decyzję wpływają również relacje cenowe poszczególnych płodów rolnych.
Warto zauważyć, że krajowe ceny wszystkich zbóż są obecnie wyraźnie niższe niż w ostatnich pięciu latach. W dwóch pierwszych tygodniach marca (29.02-13.03) ceny zakupu w przypadku pszenicy konsumpcyjnej i paszowej, żyta konsumpcyjnego, jęczmienia konsumpcyjnego i paszowego oraz pszenżyta paszowego były o ponad 20% mniejsze niż w tym samym okresie w latach 2011-15. Ze zbóż na tle ostatnich lat najlepiej wypada owies konsumpcyjny, którego ceny obniżyły się jedynie o 9%. W niewielkim stopniu obniżyły się również ceny owsa paszowego (o 10%) oraz kukurydzy paszowej (o 12%). W mniejszym stopniu potaniał rzepak. Był on jedynie o 2% tańszy niż w tych samych tygodniach w poprzednich pięciu latach.
Na początku marca br. wyjątkowo korzystnie kształtowały się relacje cen rzepaku i owsa do innych zbóż. Rzepak był aż o 160% droższy od pszenicy – od początku 2006 r. tylko dwa razy notowano podobną sytuację. Również notowania kontaktów futures na giełdzie w Paryżu wskazują˛ na dosyć korzystną relację cen rzepaku wobec pszenicy, lecz różnica pomiędzy tymi cenami jest niższa od obecnie notowanej w transakcjach rzeczywistych.
Jeśli chodzi o owies konsumpcyjny, to w analizowanym okresie pszenica konsumpcyjna była od niego jedynie o 12% droższa. Bardzo rzadko mamy do czynienia z tak korzystną dla owsa relacją. Przeciętnie w latach 2011-2015 pszenica była o 41% droższa niż owies. Wysokie ceny tego zboża wynikają z niskiej produkcji w 2015 r., która wg GUS wyniosła jedynie 1,2 mln t i była o 16% niższa niż rok wcześniej, oraz dużego popytu, w tym również konsumpcyjnego.
Zatem owies może być dosyć popularnym zbożem w bieżącym roku i jeśli pozwolą na to warunki agrometeorologiczne, jego produkcja może wzrosnąć, a relacja cen po zbiorach zmienić na niekorzyść tego zboża.
Podobnie może wyglądać sytuacja z kukurydzą, choć akurat ceny tego zboża w dużo większym stopniu niż ceny owsa, zależą od uwarunkowań rynku europejskiego i światowego.
Oczekiwania dotyczące powierzchni zasiewów kukurydzy na półkuli północnej są wysokie. Według wstępnych prognoz wyraźnie ma wzrosnąć produkcja w UE, w tym w Polsce. Wszystko to pozwala oczekiwać, że po żniwach kukurydzianych relacja cen tego zboża wobec pszenicy zmieni się na jego niekorzyść.
Oczywiście wszystkie powyższe prognozy może zakłócić pogoda lub inne czynniki, ale mimo to przy podejmowaniu decyzji warto oderwać się myślami od bieżącej sytuacji na rynku i próbować zwrócić uwagę na prognozowane relacje cenowe po zbiorach.
Źródło: BGŻ
Redakcja AgroNews, fot.: flickar.com