Ruszył protest sadowników. Od dziś przestają oni zbierać swoje owoce (maliny, porzeczki i agrest). Sprzeciwiają się w ten sposób rekordowo niskim cenom w skupie.
Malina po 2 zł/kg, porzeczka czarna po 20 gr, a agrest po 50 gr. Takie są obecnie ceny skupu tych owoców. Dla ich producentów to prawdziwy dramat.
– Mam 35 ha porzeczki czarnej. W ubiegłym tygodniu usłyszałem od przetwórni, że weźmie maksymalnie 70 ton tych owoców, i to po 20 gr. Gdzie ja sprzedam resztę? Wyrzucę do rowu? – mówi w rozmowie z nami rozżalony sadownik spod Płocka.
Równie rozżaleni są producenci malin. Jeszcze dwa lata temu za kg tych owoców dostawali w skupie 6-7 zł, rok temu było to 3,5 zł. Dziś z trudem udaje im się sprzedać za 2 zł.
– Taka cena nie pokrywa nawet kosztów produkcji. Zupełnie nie rozumiem, z czego wynika tak drastyczny spadek cen – zastanawia się Pan Kazimierz, sadownik spod Grójca.
Protest sadowników
W związku ze spadkiem cen skupu owoców miękkich, Związek Sadowników RP namawia do zaprzestania ich zbiorów od 18 czerwca.
– Wzywamy producentów do przerwania i nie podejmowania zbioru malin, porzeczek i agrestu od 18 czerwca do odwołania – czytamy w stanowisku Związku Sadowników RP.
Sadownicy chcą w ten sposób wymusić wyższe ceny skupu od zakładów przetwórczych. Z kolei od rządu domagają się doprecyzowania ustawy o przewadze kontraktowej oraz wprowadzenia ceł na owoce sprowadzane spoza UE.
– Powszechnie stosowana jest zasada umowy jednodniowej, co naszym zdaniem jest niezgodne z zapisami Ustawy o wykorzystywaniu przewagi kontraktowej. Domagamy się zmiany zapisu i wprowadzenia terminu zawierania umów do końca marca danego roku, co będzie odpowiadać wymogom umowy sezonowej – wyjaśnia Związek.
Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. Danuta Adamiak