Susza, ASF i niskie ceny skupu dały się w tym roku we znaki rolnikom. Dlatego liczą oni na każdą pomoc, w tym na wypłatę zaliczek na poczet płatności bezpośrednich. Ale niestety, nie wszyscy otrzymają takie wsparcie. Tym gospodarzom, którzy zostali wytypowani do kontroli na miejscu, ARiMR odmawia wypłaty zaliczki, mimo innych zaleceń ministerstwa rolnictwa.
– Zostałem wytypowany do kontroli pod kątem zazielenienia – mówi w rozmowie z nami rolnik z powiatu płońskiego. – Kontrola administracyjna już była, teraz czekam na kontrolę na miejscu. Ale pozostałe płatności mam w porządku, to dlaczego nie mogę dostać na nie zaliczki? W tym roku susza zdziesiątkowała moje plony, więc każda złotówka by się przydała – dodaje.
Kontrola na miejscu nie wyklucza zaliczek na dopłaty…
Unijne przepisy umożliwiają wypłatę zaliczek na poczet płatności bezpośrednich przed 1 grudnia w wysokości do 70 proc. oraz po zakończeniu kontroli administracyjnych i kontroli na miejscu. Ale w przypadku sytuacji nadzwyczajnej, takiej jak np. susza, można wprowadzić odstępstwo. KE co prawda nie zgodziła się na wypłatę zaliczek po przeprowadzeniu kontroli administracyjnych, a przed zakończeniem kontroli na miejscu, ale ARiMR może zastosować mechanizmy elastyczności w zakresie naliczania zaliczek dla takich rolników. Na czym one polegają?
– Jeżeli gospodarstwo zostało wytypowane do kontroli na miejscu np. w zakresie płatności za zazielenienie, ale co do pozostałych płatności nie ma wątpliwości, wówczas ARiMR może wypłacić zaliczkę właśnie na poczet tych płatności nieobjętych kontrolą. Albo jeżeli ktoś znajdzie się w grupie wytypowanych do kontroli pod kątem np. płatności do zwierząt, to nie wyłącza mu to możliwości otrzymania zaliczek w innej części, np. płatności JPO. Takie rozwiązanie zalecamy Agencji – usłyszeliśmy w resorcie rolnictwa.
…ale ARiMR nie chce ich wypłacać
Z informacji, które do nas docierają od rolników, wynika jednak, że ARiMR nie korzysta z tej możliwości. Beneficjenci objęci kontrolą na miejscu nie otrzymują cząstkowych zaliczek, choć takie naliczyły im powiatowe bura Agencji.
– Z wiadomości uzyskanej od wiceprezes ARiMR Beaty Orzołek wynika, że gospodarstwa wytypowane do kontroli na miejscu nie otrzymają zaliczek, natomiast Kierownicy Biur Powiatowych ARiMR twierdzą, że mają zatwierdzone i przygotowane do zaliczek ponad 95 proc. wniosków (informacja z trzech biur), również te, które podlegają kontroli na miejscu – mówi w rozmowie z nami Marcin Bustowski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników „Solidarni”.
Apel o pilną interwencję
Marcin Bustowski zwrócił się do resortu rolnictwa o pilną interwencję w tej sprawie.
– Kto tu się myli? Kto tu nie ma racji? Czy jest to celowa dezinformacja? Zwracam się z prośbą o interwencje celem zaprzestania wprowadzania rolników w błąd – mówi Bustowski.
Marcin Bustowski, przewodniczący Związku Zawodowego Rolników „Solidarni” podczas protestu w Warszawie
Skąd takie rozbieżności? Zdaniem Bustowskiego jest to albo celowe działanie mające zdyskredytować ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego, albo brak środków na realizację płatności.
– Albo ktoś w ARiMR uprawia dywersję przeciwko ministrowi Ardanowskiemu, po to być wywołać konflikt z rolnikami, albo ARiMR nie ma pieniędzy na wypłaty. Hodowcy bydła z całej ściany zachodniej Polski, z całego Pogórza Zachodniosudeckiego, a więc z moich okolic, nie mają wypłaconej pomocy suszowej i nie mogą liczyć na zaliczki. Byłem nawet w tej sprawie dziś w centrali ARiMR w Warszawie, próbowałem porozmawiać z kierownictwie w tej sprawie, ale okazało się, że przebywają na tygodniowym szkoleniu. Nikt mnie nie przyjął! – denerwuje się Bustowski.
My również próbowaliśmy się skontaktować z rzecznikiem prasowym ARiMR Pawłem Muchą, ale póki co nam się nie udało. Do sprawy oczywiście wrócimy.
Kamila Szałaj, fot. ARiMR: wikicommons.com/Henryk Borawski