Kierowca ciągnika zakończył ucieczkę przed policją w potoku. Teraz grozi mu nawet do pięciu lat pozbawienia wolności.
Kilka dni temu wieczorem w miejscowości Krzeczów policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Bochni usiłowali zatrzymać do kontroli drogowej kierującego ciągnikiem rolniczym (jechał z nim także pasażer).
Traktorzysta pomimo wydawanych poleceń świetlnych i dźwiękowych nie zatrzymał i kontynuował jazdę. W pewnym momencie kierujący ciągnikiem zatrzymał się, a następnie gwałtownie wykonał manewr cofania celowo uderzając w przód jadącego za nim radiowozu (uszkadzając go). Następnie zjechał z drogi w pola orne i zgasił światła w ciągniku.
Wpadł do potoku ciągnikiem
Uciekał, będąc przekonanym, że policjanci „odpuszczą” w trudnym terenie. Zjechał jednak ze skarpy i … wpadł do potoku, gdzie jego pojazd został unieruchomiony. Kierowca wraz z pasażerem opuścili ciągnik i kontynuowali ucieczkę pieszo – wyjaśnia policja.
Policjanci pobiegli w tamta stronę i zatrzymali jednego z mężczyzn – jak się okazało pasażera. Natomiast kierowca został zatrzymany kilka godzin później na terenie jednej z okolicznych posesji.
Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej i kontynuowanie jazdy zgodnie z kodeksem karnym grozi mu zakaz prowadzenia pojazdów i kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Redakcja AgroNews, na podst. KPP Bochnia, fot. KPP Bochnia