Bolączki polskiej wsi

10 lat to nie jest długi okres w historii społeczeństw, ale w odniesieniu do polskiego rolnictwa i wsi dekada członkostwa w Unii to cała epoka.

 

\"\"

 

W tym czasie dokonały się w naszym rolnictwie i jego otoczeniu zmiany, których przeprowadzenie wymaga na ogół wielu dekad. Doceniając te przeobrażenia i osiągnięcia, wskazać należy na kilka dziedzin i sfer zjawisk, w których przemiany zachodzą zbyt wolno, a stosowane dotychczas rozwiązania o charakterze instytucjonalnym i politycznym zawodzą bądź dają niewielki efekt.

Najważniejsze sfery zaniedbań i wynikające z nich problemy są następujące:

1. Nieefektywna struktura polskiego rolnictwa. Poprawa struktur w gos podarce jest, jak wiadomo, ważnym źródłem wzrostu i rozwoju gospodarczego. Niewłaściwe struktury nie pozwalają dobrze wykorzystać posiadanych zasobów. Dostosowania strukturalne są na ogół wymuszane i sterowane przez mechanizm rynkowy, ale duże znaczenie w tym zakresie ma też polityka gospodarcza, a także inne polityki, np. polityka socjalna państwa. Dotychczas realizowana w naszym kraju polityka rolna, uwzględniając także okres wdrażania wspólnej polityki rolnej, nie wymuszała odpowiednio szybkiej poprawy struktury polskiego rolnictwa, sprzyjającej znacznemu wzrostowi produktywności czynników produkcji, zwłaszcza pracy.

Zatrudnienie w rolnictwie jest w naszym kraju nadmierne i zmniejsza się powoli. Stanowi to w znacznej mierze rezultat zarówno polityki rolnej, jak i polityki społecznej wobec ludności rolniczej. Ochrona i wspieranie drobnych gospodarstw, które w większości nie mają szans rozwoju jako jednostki produkcyjne w rolnictwie, wyłączenie rolników z dużej części systemu podatkowego, KRUS i zbyt łatwy dostęp do niektórych instrumentów WPR skłaniają tysiące rolników do pozostawania w rolnictwie jako „niszy socjalnej”. W tej niszy pozostają mało produktywne zasoby pracy, znaczna część ziemi rolniczej i inne składniki rolniczego majątku produkcyjnego. W opinii czołowych ekonomistów rolnych zaledwie ok. 100 tys. gospodarstw rolnych w Polsce, które osiągają wielkość ekonomiczną 16 i więcej ESU, ma szanse na rozwój i osiąganie parytetowych dochodów17. Ponadto 100–150 tys. może prowadzić towarową produkcję rolną, ale ich egzystencja będzie w dużym stopniu uzależniona od pozyskiwania dodatkowych dochodów spoza rolnictwa. Stosunkowo wolne tempo przemian strukturalnych w rolnictwie, niesprzyjające wzrostowi produkcji towarowej, może okazać się barierą rozwoju przemysłu spożywczego bądź sprawi, że będzie on coraz silniej uzależniony od importu surowca rolniczego.

 

2. Polityka gospodarowania ziemią rolniczą (land policy). UE nie ma klarownej polityki adresowanej do tego podstawowego czynnika produkcji, jaką jest ziemia rolnicza, ale instrumenty WPR wywierają znaczny wpływ na gospodarowanie ziemią. Ciężar prowadzenia land policy spoczywa na poszczególnych krajach członkowskich. W Polsce i w wielu innych krajach UE nie prowadzi się spójnej i klarownej polityki w tym zakresie. Naj bardziej widocznym i niepokojącym rezultatem tego stanu rzeczy jest szybki ubytek ziemi rolniczej w wielu krajach UE, w tym w Polsce.

Ten zasób produkcyjny nie jest w naszym kraju należycie chroniony. W okresie powojennym ubyło tu ponad 5 mln ha użytków rolnych. Jest to więcej, niż wynosi powierzchnia użytków rolnych w Czechach i 2,5 raza tyle, ile ma ich Holandia. W latach 2002–2010 ubyło w Polsce (według GUS) ok. 1,4 mln ha użytków rolnych, co stanowiło 8,3% ich ogółu18. Znaczna część gruntów, nadal klasyfikowana w naszym kraju jako użytki rolne, zapewne nigdy już nie będzie wykorzystywana dla celów rolniczych, ze względu na rozdrobnienie i niekorzystne zagospodarowanie przestrzenne.

Nie ma w Polsce sprawnie działających mechanizmów wymuszających przepływ ziemi z gospodarstw mało produktywnych bądź źle ją wykorzystujących do gospodarstw bardziej efektywnych pod tym względem. Płatności unijne, związane na ogół z ziemią rolniczą, silnie oddziałują na ceny ziemi i wzmacniają jej kapitalizację. Po akcesji ceny ziemi rolniczej w obrocie prywatnym wzrastały w tempie prawie 40% rocznie, podczas gdy w latach 1996–2004 wynosiło ono tylko 7% rocznie. Tempo to nie miało żadnego uzasadnienia w dynamice produkcji rolnej.

 

3. Problem drobnych gospodarstw rolnych. Do takich należałoby zaliczyć ponad połowę gospodarstw w naszym kraju. Tylko niewielka ich część ma szanse rozwojowe w rolnictwie, ale zarówno ze względów społecznych, jak i politycznych gospodarstwa te są objęte wspólną polityką rolną, a ponadto korzystają z niektórych specjalnie do nich zaadresowanych instrumentów. Efektywność tych ostatnich, np. zryczałtowanych płatności dla gospodarstw niskotowarowych, wprowadzonych w 2004 r., jest niewielka. Nierozwiązany problem drobnych gospodarstw utrudnia racjonalizację struktury polskiego rolnictwa.  Polityka rolna, zarówno unijna, jak i krajowa, w odniesieniu do drobnych gospodarstw jest nieskuteczna, nieefektywna i generuje złe (nieracjonalne i niewłaściwe) sygnały. W nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014–2020 w tej części WPR wprowadzone zostały stosunkowo niewielkie zmiany, które nie stwarzają warunków do rozwiązania problemu drobnych gospodarstw.

Źródło: Raport „Polska wieś 2014, Raport o stanie wsi,  Warszawa 2014
Redakcja AgroNews, fot. sxc.hu
 

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Rolnikom puszczają nerwy: Wylali gnojówkę pod domem wójta Dorohuska. Policja już ich namierzyła

Wysoka kara grzywny grozi 33-letniemu mężczyźnie, który w Dorohusku podpalił opony i wylał gnojowicę pod domem wójta. Swoje działanie utrwalił na nagraniu, które zamieszczone...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics