Zmiany w „zielonym kompasie Polski”: Eksperci chwalą ambicje

Na początku miesiąca odbyły się prekonsultacje w sprawie aktualizacji tzw. zielonego kompasu Polski – Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r. Jak w ciągu pięciu lat zmieniły się ambicje klimatyczne Polski i jak mają się one do celów UE?

Zmiany w „zielonym kompasie Polski”: Eksperci chwalą ambicje

W prekonsultacjach brały udział szefowe resortów klimatu i środowiska oraz przemysłu Paulina Hennig-Kloska i Marzena Czarnecka. Przewodniczyła im natomiast wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska i przedstawiciele departamentów pracujących nad projektem aktualizacji Krajowego Planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 roku.

Rozmawiali oni z przedstawicielami organizacji sektora energetycznego, samorządów, przedsiębiorców i związków zawodowych oraz organizacji ekologicznych.

– Ważne dla nas jest, by Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 był najlepszym możliwym planem na bezpieczną, zieloną i dostatnią Polskę, byśmy wszyscy czuli się w nim zaopiekowani. Stawiamy na sprawiedliwość społeczną – mówiła Paulina Hennig-Kloska.

Czym jest KPEiK?

Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 roku jest „zielonym kompasem dla rozwoju, który pokazuje kierunki zmian, jakie powinniśmy wdrażać, aby osiągnąć cele redukcji emisji na 2030 rok”, wskazuje Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Plan obejmuje pięć wymiarów, które są ze sobą wzajemnie powiązane. Są to bezpieczeństwo energetyczne, wewnętrzny rynek energii, efektywność energetyczna, obniżenie emisyjności oraz badania naukowe, innowacje i konkurencyjność.

„KPEiK pozwala na określenie konkretnych działań i celów, które muszą być osiągnięte w obszarze energetyki i klimatu, co pozwala na lepsze planowanie i koordynację działań na poziomie krajowym”, wskazuje ministerstwo.

Według resortu plan jest kluczowym narzędziem, jakie posłuży polskiemu rządowi  w realizacji międzynarodowych zobowiązań dotyczących ochrony środowiska, ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.

Wymóg sporządzenia planu na rzecz energii i klimatu wynika z rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/1999 z 11 grudnia 2018 r. w sprawie zarządzania unią energetyczną i działaniami w dziedzinie klimatu.

Nakłada ono na państwa członkowskie Unii Europejskiej obowiązek przekazywania co pięć lat aktualizacji planu, a co dekadę sporządzania całego nowego planu.

Pierwotne i obecne założenia KPEiK

Krajowy plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021-2030 pierwotnie wyznaczał takie cele dla Polski, jak obniżenie o 7 proc. emisji gazów cieplarnianych w sektorach nieobjętych unijnym systemem ETS w porównaniu do poziomu w roku 2005 i w 21-23 proc. udziału OZE w zużyciu energii brutto, w tym 14 proc. udziału OZE w transporcie i roczny wzrost udziału OZE w ciepłownictwie i chłodnictwie o średnio 1,1 pkt. proc.

Ponadto plan zakładał wzrost efektywności energetycznej o 23 proc. w porównaniu z prognozami PRIMES2007 i redukcję do 56-60 proc. udziału węgla w produkcji energii elektrycznej.

Plan nakreśla dwa scenariusze: scenariusz WEM i scenariusz WAM. Scenariusz WEM to bazowy scenariusz transformacji w warunkach rynkowo-technicznych (prognozy są realne). 

Obok trendów związanych z dążeniem do niskoemisyjności pod uwagę w tym scenariuszu bierze się pod uwagę, że tempo odejścia od węgla musi być dostosowane do rozwoju technologii i gwarantujących stabilność dostaw energii, wygenerowane w ramach transformacji miejsca pracy powinny być trwałe, a dążenie do obniżenia emisji gazów cieplarnianych nie powinno zbyt silnie ograniczać rozwoju gospodarczego Polski. 

Z kolei scenariusz WAM to teoretyczny scenariusz Fit for 55. To ambitniejszy scenariusz, który zakłada wdrażanie nowych instrumentów polityki energetyczno-klimatycznej w celu przyspieszenia dekarbonizacji i dążenia do neutralności klimatycznej z uwzględnieniem specyficznego uwarunkowań krajowych. W prognozach uwzględniono wszystkie cele Fit for 55, te obowiązkowe dla wszystkich państw UE i te wskazane indywidualnie dla Polski.

Wersja planu z 2019 roku zakładała zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w całej gospodarce o 35 proc. w stosunku do 1990 r., w tym o 14 proc. w sektorach nieobjętych ETS i o 38 proc. w sektorach objętych ETS w stosunku do 2005 r.

Ponadto OZE miały odpowiadać za 29,8 proc. zużywanej energii w 2030 r. (50,1 proc. w elektroenergetyce, 32,1 proc. w ciepłownictwie i 17,7 proc. w transporcie).

Ambitniejsze są propozycje przewidziane w aktualizacji planu i poddane obecnie pod prekonsultacje. Obejmują one zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych o połowę (50,4 proc.) do 2030 r. w stosunku do 1990 r., przy założeniu średniorocznego wzrostu PKB o 4,13 proc., spadku o 13 proc. kosztów produkcji energii elektrycznej i wzrostu siły nabywczej o 48 proc. w stosunku do poziomu z 2020 r.

Według propozycji w 2030 r. udział OZE w finalnym zużyciu energii brutto ma wynieść 32,6 proc. (56,1 proc. w elektroenergetyce, 35,4 proc. w ciepłownictwie i 17,7 proc. w transporcie), a w 2040 r. nawet 58,4 proc. 

Kluczową rolę w rozwoju OZE ma odgrywać fotowoltaika, ale planuje się też intensywny rozwój farm wiatrowych onshore i offshore, które w 2040 r. mają produkować odpowiednio 25,8 GW i 17,9 GW energii. 

Obecnie węgiel odpowiada za 61 proc. produkcji energii elektrycznej brutto w Polsce., a OZE za 26 proc., wynika z danych ministerstwa. Według scenariusza WEM w 2030 r. udział węgla ma spaść do 30 proc., a udział OZE wzrosnąć do 50 proc. Z kolei według scenariusza WAM udział węgla wynosić może 22 proc., a OZE aż 56 proc. 

Zgodnie z wyliczeniami ministerstwa realizacja scenariusza WAM wiąże się z inwestycjami na rocznym poziomie 158 mld zł przy uśrednieniu dla lat 2026-2030.

Część unijnych celów poza zasięgiem

– Wstępna aktualizacja KPEiK jest ambitna jak na polskie realia. Dobrze, że polski rząd skłania się obecnie bardziej ku ambitniejszemu scenariuszowi WAM – mówi w rozmowie z EURACTIV.pl Jakub Wiech, redaktor naczelny serwisu Energetyka24.pl.

– Wciąż jest to jednak plan odbiegający znacząco od unijnych celów – podkreśla. 

Na przykład unijny cel, jeśli chodzi o udział OZE w transporcie, ustalono na na poziomie 29 proc., a według najnowszej wersji prognoz Polska ma szansę osiągnąć maksymalnie pułap 17,7 proc.

„Realizacja celu OZE w transporcie określonego na poziomie 29 proc. w 2030 r. oceniana jest jako niemożliwa do osiągnięcia w Polsce, a biorąc pod uwagę aktualne statystyki wydaje się to niezwykle trudne również w większości państw UE”, napisano w aktualizacji planu. 

Polska ma jednak szansę na osiągnięcie unijnych celów w zakresie energetyki. Według prognoz do 2030 r. nasz kraj może osiągnąć wyższy udział OZE w energetyce niż minimalny poziom wyznaczony przez KE.

Wiech zwraca uwagę, że w maju węgiel odpowiadał za zaledwie 10 proc. produkcji energii elektrycznej w Unii Europejskiej.

W pierwszej połowie roku pierwszy raz w historii elektrownie wiatrowe i słoneczne dostarczyły do systemu elektroenergetycznego UE więcej energii elektrycznej (386 TWh) niż wszystkie elektrownie konwencjonalne razem wzięte (343 TWh), wynika z opublikowanego w lipcu raportu Ember.

Źródła odnawialne odpowiadają już za połowę produkcji energii elektrycznej w całej UE. Jedną czwartą dostarczają elektrownie atomowe, natomiast udział paliw kopalnych spadł do 27 proc

W Polsce udział energetyki węglowej i gazowej wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie względem reszty UE, ale jest to zarazem najniższy poziom, jaki kiedykolwiek odnotowaliśmy w naszym kraju.

Konieczne wsparcie regionów górniczych

– Przedstawione dotąd założenia sygnalizują, że nowy KPEiK nie tylko uwzględni już widoczne trendy i konsekwencje zmian zachodzących w polskiej energetyce, ale zaprezentuje także pewną wizję, której wdrożenie będzie wymagało dodatkowych reform i przyspieszenia transformacji – zwraca uwagę w komentarzu dla EURACTIV.pl Tobiasz Adamczewski, dyrektor Programu OZE w Forum Energii.

Jak podkreśla, w scenariuszu WAM wskazano, że w 2030 roku blisko 60 proc. proc. energii elektrycznej będzie wytwarzane ze źródeł odnawialnych. 

– To jest jak najbardziej możliwe do wykonania – pamiętajmy, że poza energetyką słoneczną i wiatrową na lądzie, wkrótce do systemu zaczną kontrybuować także farmy wiatrowe na morzu – do 2030 r. ma to być nawet 6 GW – przypomina ekspert.

Zaznacza jednak, że są to źródła zależne od pogody, „dlatego będziemy potrzebowali sposobów na stabilizowanie systemu, czyli uzupełniając produkcję w momencie, w którym nie będzie wiało albo nie będzie słońca”. 

– Natomiast jednym z głównych wniosków, który nasuwa się po analizie dokumentu, jest konieczność powrotu do rozmowy o trajektoriach wygaszania kopalń i wsparciu regionów górniczych przy sprawiedliwej transformacji – podkreśla Adamczewski.

Co dalej z planem?

Jak wynika z wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów, aktualizacja jest niezbędna z powodu nowych celów i regulacji unijnych wynikających z pakietu Fit for 55. KPEiK, ostatnio aktualizowany w 2019 roku, musi być odświeżany co pięć lat, zgodnie z przepisami Unii Europejskiej.

Aktualizację KPEiK Polska powinna przesłać Komisji Europejskiej w 2023 r. Rząd Zjednoczonej Prawicy zwlekał z wypracowaniem tego dokumentu i z rocznym poślizgiem nowy rząd złożyła wstępną wersję swoich deklaracji na ręce UE, jako jedyne państwo członkowskie mające takie opóźnienie.

W tym czasie Komisja Europejska zdążyła już uruchomić tzw. procedurę naruszeniową. Wobec naglącej konieczności złożenia deklaracji i ciążącej nad Polską wizją kar oraz skonfliktowania z Unią, rząd Donalda Tuska naprędce stworzył wstępną wersję dokumentu.

Projekt aktualizacji został przedstawiony przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska w lutym br. Eksperci podkreślają jednak, że był on niekompletny – nie zawierał bowiem scenariusza ambitnych działań transformacyjnych, który będzie odpowiadał na wyzwania określone w pakiecie Fit for 55 czy w planie REPower.

Po konsultacjach i przyjęciu aktualizacja KPEiK zostanie przekazana Komisji Europejskiej. Następnie mają rozpocząć się prace nad aktualizacją Polityki energetycznej Polski do 2040 r.

– Potrzebna jest pewna sekwencja zdarzeń. Jak przyjmiemy KPEiK, to wtedy usiądziemy do polityki energetycznej. PEP2040 będzie na początku 2025 r. – zapowiadał w rozmowie z portalem WNP.pl Krzysztof Bolesta, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

Autor Aleksandra Krzysztoszek | EURACTIV.pl

Małgorzata Kulma
Małgorzata Kulmahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: m.kulma@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Rolnicy poszkodowani przez powódź dostaną pomoc. Rada Ministrów przyjęła rozporządzenie

Rada Ministrów przyjęła dziś rozporządzenie umożliwiające Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) udzielanie pomocy rolnikom poszkodowanym w wyniku powodzi. Biura powiatowe ARiMR będą przyjmować...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics