Gazeta Agronews Nr. 3

Nie wszyscy zdążyli Z danych Głównej Inspekcji Weterynaryjnej wynika, że ok. 30 proc. hodowców kur nie wymieniło jeszcze klatek na nowe. Od 1 stycznia 2012 roku obowiązują nas unijne przepisy w sprawie hodowli niosek, zgodnie z którymi klatki muszą mieć co najmniej 35 cm i grzędę. – U nas jest to problem około 4 mln kur. Włochy posiadają około 18 mln ptaków w klatkach niedostosowanych, Hiszpania – 11 mln, więc nie jest to tylko nasz problem. Problem dotyczy 12 krajów UE – tłumaczy Andrzej Butra, wiceminister rolnictwa. Okres przejściowy Komisja Europejska zgodziła się, by w Polsce obowiązywał okres przejściowy. Hodowcy mają czas do lipca, by dokończyć modernizację swoich kurników. – Inspekcja weterynaryjna co miesiąc dokonuje przeglądu tych ferm, które się jeszcze nie dostosowały w pełni, ale podjęły trud dostosowania. Chciałbym podkreślić, że jaja od tych kur, które są w klatkach niedostosowanych nie mają prawa trafić do obrotu. One mogą trafić bezpośrednio do przetwórstwa – podkreśla wiceminister. Nie chcą polskich jaj Bułgaria już drugi raz od początku lutego zakazuje importu jaj z Polski. W styczniu zastrzeżenia miała również czeska inspekcja sanitarna. Zakaz sprzedaży dotyczył ponad 470 tys. sztuk. – W Czechach już sytuacja została wyjaśniona. Mamy już odpowiednie porozumienie między głównym lekarzem polskim z odpowiednikiem po stronie czeskiej i te sprawy są już dopracowane w formie papierowej. Z tej strony nie powinno być już problemu. Sądzę, że z Bułgarią też szybko dojdziemy do tych samych uzgodnień i nie będzie już takich sytuacji, jak w tej chwili – mówi Andrzej Butra. Wątpliwości dotyczą ferm, które tylko częściowo dostosowały się do unijnych przepisów, a do lipca mają zamiar dokończyć wymianę klatek. Kliknij, aby obejrzeć – Strona czeska zgodziła się na informacje o numerach tych konkretnych klatek dostosowanych i na tej podstawie będziemy mogli te jajka sprzedać normalnie do handlu, natomiast z tych klatek, które są niedostosowane w ogóle nie mogą trafiać do handlu – podkreśla wiceminister. Tańsze jajka z Polski, przeznaczone do przetwórstwa, stanowią zagrożenie dla lokalnych hodowców, którzy zgodnie z przepisami UE ponieśli koszty na modernizację kurników. KE zapowiedziała kontrole kurzych ferm. Unijny inspektorzy chcieli przyjechać do Polski w kwietniu, ale Inspekcja Weterynaryjna zaproponowała, by wizyta ta odbyła się w lipcu. Więcej miejsca dla kury Zgodnie z wymogami unijnymi najpóźniej do 1 stycznia br. hodowcy mieli wymienić klatki, w których przetrzymywane są kury nioski, na pomieszczenia spełniające kryteria unijne. Kraje członkowskie miały 12 lat na wdrożenie dyrektywy, przyjętej w 1999 r. Dyrektywa ta ustala minimalne normy ochrony niosek. W klatkach nowego typu ma być mniej kur niż do tej pory, a klatki muszą mieć minimum 35 cm wysokości i m.in. grzędę. oprac. aneta Grzegorzeska Bułgaria i Czechy nie chcą jaj z tych polskich ferm, które nie przestrzegają unijnych przepisów dotyczących wielkości klatek. 27 marzec-kwiecień 2012 wydarzenia

RkJQdWJsaXNoZXIy MTMwNTg=