DLACZEGO POLACY
JEDZĄ TAK MAŁO
WOŁOWINY?
O PROBLEMACH PRODUCENTÓW BYDŁA MIĘSNEGO
I PROMOCJI WOŁOWINY ROZMAWIAMY Z JERZYM
WIERZBICKIM, PREZESEM PZPBM.
PROBLEMY HODOWCÓW BYDŁA MIĘSNEGO
Kamila Szałaj:
Ostatnie miesiące to czas
wyjątkowo trudny dla polskiego rolnictwa,
w tym także dla hodowców bydła mięsnego.
Jak rosyjskie embargo wpłynęło na ich
sytuację i na sytuację sektora wołowiny?
Jerzy Wierzbicki:
Niewątpliwie rosyjskie
embargo przekłada się na mniejszą sprzedaż
wołowiny. Z najnowszych danych wynika,
że w ciągu pierwszego półrocza 2014 roku
na rynki zagraniczne trafiło 141,5 tys. ton
polskiej wołowiny, w tym najwięcej do krajów
unijnych. Do Rosji eksportowaliśmy niewiele
naszego mięsa, ale cała Unia wysyłała tam
prawie 30 proc. swojego eksportu. Polscy
producenci mięsa wołowego są zmuszeni
do poszukiwania nowych rynków zbytu.
Problemy ze zbytem pojawiły się jednak już
wcześniej po zamknięciu rynku tureckiego
na dostawy z krajów Unii Europejskiej.
W latach 2013 i 2014 następowało sukcesywne
obniżanie ceny mięsa wołowego. Przekłada się
to na poszukiwanie oszczędności i obniżanie
kosztów. Producenci zaczynają np. szukać
tańszych sposobów żywienia bydła.
34
NUMER 18
PRODUKCJA ZWIERZĘCA