Niepewność związana z możliwą ewolucją sytuacji w basenie Morza Czarnego odpowiada za olbrzymią większość ruchów w górę w notowaniach giełdowych zbóż. Uczestnicy rynku zdają sobie sprawę, że wszelkie porozumienia z Rosją są kruche, zwłaszcza w obliczu mobilizacji kolejnych poborowych i oczekiwanych wyników referendów aneksyjnych.
Nieobliczalność Rosji (przejawia się w wysadzeniu dwóch rurociągów transportujących gaz do Europy) powoduje, że korytarze zbożowe są zagrożone. Warto pamiętać, że przy napiętych bilansach, to dostępność ukraińskich i rosyjskich zbóż decyduje w tym sezonie o poziomie cen pszenicy, kukurydzy, a przez to i pozostałych zbóż.
W Paryżu kontrakty na pszenicę i kukurydzę w dwa dni z nawiązką odrobiły przecenę z piątku i poniedziałku. W konsekwencji listopadowa kukurydza zbliżyła się na środowym zamknięciu do 340 eur/t. Pszenica z dostawą w grudniu kosztuje już prawie 354 eur/t (oba kontrakty zamknęły sesję najwyżej od 3 miesięcy).
Rzepak skorzystał z wczorajszego odbicia notowań canoli i ropy, a jego wycena umocniła się powyżej poziomu 600 eur/t.
W Chicago tylko pszenica mocno reaguje na wojenne zagrożenia. Wyceny kukurydzy i soi pozostawały w środę stabilne. Presja rozpoczynających się zbiorów i rekordowo drogiego dolara (zagraża popytowi eksportowemu w USA) powinny hamować wzrosty cen amerykańskiej kukurydzy i soi.
Andrzej Bąk – eWGT