Polska ma szansę praktycznie całkowicie odejść od węgla jeszcze przed 2038 rokiem, wynika z raportu BloombergNEF. Zdaniem ekspertów dekarbonizację wymusi sama gospodarka, bo węgiel po prostu nie będzie się opłacać – podaje EURACTIV.pl
Udział węgla w produkcji energii w Polsce zmniejszy się do 2032 r. do takiego poziomu, że surowiec ten, dziś kluczowy, będzie odgrywał znikomą rolę w polskiej energetyce – taki scenariusz dla naszego kraju snują eksperci BloombergNEF w nowym raporcie Poland Power Transition Outlook 2023.
W publikacji BloombergNEF analizuje różne scenariusze polskiej transformacji energetycznej i dochodzi do wniosku, że nawet jeśli ceny gazu pozostaną w następnych latach wysokie, to zużycie węgla w energetyce gwałtownie spadnie, a rosnący popyt na energię elektryczną pokryje zwiększająca się produkcja taniej energii odnawialnej.
„Sukces polskiej transformacji energetycznej jest kluczowy z punktu widzenia europejskich celów klimatycznych”, twierdzą autorzy raportu. Według nich na przyspieszenie dekarbonizacji w Polsce wpłyną nie tylko wysokie ceny węgla, ale i warunki gospodarcze sprzyjające rozwojowi technologii związanych z OZE, a także fakt, że polskie elektrownie węglowe stają się coraz bardziej przestarzałe.
„Gospodarka wymusi niemal całkowite odejście Polski od węgla do 2038 r.”, uważają autorzy raportu, zdaniem których w 2040 r. w Polsce funkcjonować będzie tylko jedna elektrownia węglowa, aby pokrywać znacznie zwiększone zapotrzebowanie na energię w okresie zimowym.
Niemal całkowita dekarbonizacja w ciągu półtorej dekady
W jednym z przedstawionych scenariuszy („Restricted Renewables Scenario”) BNEF zakłada, że do 2040 r. Polska będzie już dysponować możliwościami w zakresie produkcji energii atomowej na poziomie 3GW. Z kolei udział węgla w produkcji energii będzie wynosił wtedy już poniżej 1 proc.
„W ciągu pięciu lat gaz stanie się tańszy od węgla, nawet jeśli ceny węgla będą niższe, niż się teraz zakłada, a ceny węgla wyższe, niż wskazują dzisiejsze szacunki”, uważa Felicia Aminoff, analityczka ds. transformacji energetycznej w BloombergNEF i główna autorka raportu.
„Polityka wspierająca technologie wiatrowe onshore oraz fotowoltaikę mogą przyczynić się do zmniejszenia zależności Polski od gazu ziemnego do 2030 r.”, wskazuje Aminoff, dodając jednak, że opóźnienie inwestycji w czystą energię spowoduje, że koszty polskiej transformacji energetycznej będą wyższe.
Scenariusz Restricted Renewables Scenario przewiduje trzykrotny wzrost potencjału energii wiatrowej i fotowoltaiki – z 21GW w 2022 do 71 GW do 2030 r., co pozwoliłoby na zastąpienie w dużym stopniu węgla i gazu w miksie energetycznym. Jak zauważa BloombergNEF, taka dynamika rozwoju źródeł odnawialnych znacznie przekracza obecne cele polskiego rządu. W takim scenariuszu rozwój czystej energii do 2040 r. ma kosztować Polskę 160-180 mld dol.
„Raport pokazuje, że odejście Polski od węgla jest nieuchronne i jest możliwe”, ocenia Antha Williams, kierowniczka programu dotyczącego klimatu i środowiska w Bloomberg Philanthropies.
Zasada 10H blokuje rozwój energetyki wiatrowej
Według BloombergNEF poważne ograniczenie w rozwoju OZE, a konkretnie energetyki wiatrowej, stanowi w tej chwili w Polsce zasada 10H, która wyznacza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań. Zasada ta obowiązuje od 2016 r. Wedle niej nowe turbiny na lądzie muszą być oddalone od zabudowań mieszkalnych o dystans odpowiadający co najmniej 10-krotnej wysokości wiatraka wraz z łopatami.
Zdaniem autorów raportu reguła ta sprawia, że otrzymanie pozwolenia na budowę farmy wiatrowej graniczy z cudem. Zmiana zasad w zakresie odległości instalacji wiatrowych od zabudowań według nich umożliwiłaby dynamiczny rozwój energetyki wiatrowej jeszcze przed rokiem 2030.
Dopóki jednak zasada 10H pozostaje w mocy, możliwości rozwoju technologii onshore są poważnie ograniczone, wskazują autorzy publikacji. Jak dodają, w oparciu o założenie, że reguła ta będzie nadal obowiązywać, BloombergNEF zrewidował ostatnio prognozę dla Polski w zakresie rozwoju energetyki wiatrowej, przewidując, że jej potencjał w 2030 r. wynosić będzie nie 17GW, a jedynie 13GW.
Raport BloombergNEF wskazuje również na zagrożenia i koszty, z jakimi wiązać się będzie dla Polski źle zaplanowana transformacja energetyczna bądź opóźnienia w jej wdrażaniu. W obliczu rosnących cen węgla zbyt wolny rozwój energetyki wiatrowej sprawi, że Polska skazana będzie na import gazu ziemnego. W efekcie konsumenci zapłacą za energię więcej, a emisja dwutlenku węgla do atmosfery będzie wyższa.
Pompy ciepła coraz bardziej popularne
Kluczową rolę w polskiej transformacji energetycznej odegrają również rozwój elektromobilności oraz popularyzacja pomp ciepła, uważają autorzy raportu. Przypominają oni, że wykorzystanie w Polsce pomp ciepła osiągnęło w ubiegłym roku rekordowy poziom. Coraz więcej gospodarstw domowych decyduje się bowiem od kotłów na węgiel w kierunku ogrzewania na prąd. W związku z tą tendencją polska energetyka musi jednak mieć na uwadze, że w chłodne zimowe wieczory możliwości produkcji energii ze słońca i wiatru są ograniczone i trzeba wówczas stawiać na alternatywne źródła energii bądź inwestować w magazyny energii.
W 2020 r. energetyka odpowiadała za 35 proc. ogólnej emisji przez Polskę gazów cieplarnianych. Scenariusze opracowane przez BloombergNEF zakładają spadek emisji z energetyki do 2030 r. o 64-87 proc., w zależności od tendencji w zakresie cen węgla i gazu oraz dynamiki rozwoju w Polsce energii odnawialnej.
Rząd przygotowuje obecnie aktualizację krajowej strategii transformacji energetycznej PEP2040, która ma zostać opublikowana jeszcze w tym roku.
Bank BNP Paribas zawiesza sprzedaż kredytów hipotecznych ze zmiennym oprocentowaniem
Przyszły miks energetyczny Polski: atom, gaz i OZE
Odejście przez Polskę od węgla w horyzoncie czasowym wyznaczonym przez BloombergNEF jest możliwe, o ile dostępne będą alternatywne źródła energii, ocenia Wojciech Jakóbik z BiznesAlert.pl w rozmowie z EURACTIV.pl.
Według niego przyszły miks energetyczny Polski „opierać się będzie na energii atomowej z dodatkiem gazu – w takim stopniu, w jakim okaże to konieczne – oraz energii odnawialnej”.
Ekspert wskazuje jednak, że dekarbonizacja nie będzie stuprocentowa. „Nawet ten raport wskazuje, że po 2038 r. jedna elektrownia węglowa będzie musiała działać”, zauważa.
Autor Aleksandra Krzysztoszek | EURACTIV.pl