Komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski zapowiedział wczoraj, że polscy rolnicy otrzymają pomoc w wysokości ponad miliarda złotych. Ma to być rekompensata za straty wynikające z niekontrolowanego napływu ukraińskiego zboża na polski rynek.
Już dziś w Brukseli może zapaść ostateczna decyzja dotyczącą przyznania około 900 milionów złotych polskim rolnikom za straty wynikające z importu zboża z Ukrainy. Środki na tę pomoc mają jednak pochodzić nie tylko z UE, ale również z budżetu krajowego.
Wojciechowski: Znam problem rolników i ich rozumiem
Janusz Wojciechowski podkreślił we wtorek (28 marca), że spotykał się z protestującymi rolnikami. “Znam ich problem i ich rozumiem”, powiedział w Polskim Radiu. Zapewnił przy tym, że to, co im w czasie rozmów obiecał zostało spełnione. “Chodziło m.in. o zgodę na pomoc publiczną dla rolników z polskiego budżetu”, wyjaśnił unijny komisarz.
Dodał, że deklarował również uruchomienie pieniędzy tzw. unijnej rezerwy kryzysowej, z której Polska ma otrzymać “dodatkowe 30 mln euro plus możliwość podwojenia tej kwoty”. “Na pomoc dla rolników dotkniętych skutkami nadmiernego importu zostanie przeznaczony ponad miliard złotych”, zapewnił Wojciechowski.
Nie tylko polscy rolnicy mają problem z niskimi cenami
Polityk PiS zwrócił przy tym uwagę, że z niskimi cenami zbóż borykają się również rolnicy w wielu krajach, m.in. w tych, które nie mają problemu ze zbożem z Ukrainy. “Spadek cen zboża nie jest bezpośrednim skutkiem importu z Ukrainy”, tłumaczył komisarz UE ds. rolnictwa. Przyznał jednak, że “skutkiem tego importu są trudności logistyczne”.
“Sytuacja jednak zmieni się z tego powodu, że Ukraina w 2021 roku zebrała 107 mln ton ziarna, a w 2023 roku zbierze 46 mln ton”, uspokajał Wojciechowski. Według Polskiego Radia KE zgodziła się już na wypłatę kolejnych stu milionów euro z unijnej rezerwy kryzysowej, które mają trafić do pięciu państw członkowskich. Polska miałaby otrzymać ponad jedną trzecią tej kwoty.
Protesty rolników
Od kilku tygodni polscy rolnicy protestują skarżąc się, że rząd ich nie słucha, a produkcja rolna przestała się opłacać. Wyjaśniają, że najpierw musieli stawić czoło suszy, potem zeszłorocznej podwyżce cen nawozów sztucznych, a w końcu niskim cenom zbóż.
Gwałtowny spadek cen spowodowała obecność ukraińskiego zboża na polskim rynku, choć miało ono tranzytem trafiać przede wszystkim do państw Afryki. W efekcie cena zboża spadła poniżej opłacalności produkcji.
Źródło: https://www.euractiv.pl/