Zakaz klatek: australijscy producenci jaj stawiają opór

Australijscy producenci jaj są zaniepokojeni dotychczasowymi deklaracjami rządu o wprowadzeniu zakazu produkcji jaj klatkowych od 2036 roku. Nadal około połowa towarowych kur niosek jest utrzymywana w tego rodzaju systemie chowu. Branża apeluje do australijskich władz o zachowanie zdrowego rozsądku i rzetelną ocenę skutków ekonomicznych w sytuacji uchwalenia prawnego zakazu.

Zakaz klatek: australijscy producenci jaj stawiają opór

Argumenty producentów oparte są o analizy sytuacji gospodarczej w kraju jak i w skali globalnej, rzeczywiste oczekiwania konsumentów w szczególności w kontekście dotkliwej dla nich presji inflacyjnej oraz potencjalnych trudnych do zrealizowania obciążeń inwestycyjnych. Przedstawiciele środowiska drobiarskiego podkreślają również, że pomimo zalet, które przypisywane są systemom wolierowym,  jednocześnie stwarzają one nowe wyzwania, chociażby takie jak: specyfika zdrowotnych warunków utrzymywania i wyższe koszty produkcji.

Rząd chce zbyt gwałtownie wprowadzać zmiany na rynku jaj

Australijscy hodowcy uważają, że rząd chce zbyt gwałtownie wprowadzać zmiany na rynku jaj, co przełoży się na pogorszenie rentowności wielu gospodarstw. Obowiązkowe wycofywanie jaj klatkowych spowoduje, że wielu rolników, którzy od dłuższego czasu są „na rollercoasterze” będzie musiało zamknąć działalność. Uczestnicy rynku zapowiadają, że będą domagali się wysokich odszkodowań od rządu.

Popyt na jaja klatkowe jest w Australii nadal wysoki

Branża jest zdania, że należy wychodzić naprzeciw oczekiwaniom grupy konsumentów, którzy z uwagi na swoje poglądy chcą kupować jaja alternatywne, należy jednak pamiętać, że popyt na jaja klatkowe jest w Australii nadal wysoki. Od dłuższego czasu decyzje zakupowe są determinowane przez dodatkowy ważny czynnik jakim jest inflacja. Konsumenci poszukują artykułów spożywczych w najniższych cenach i o wysokich standardach jakościowych, a jaja klatkowe spełniają takie ich oczekiwania. Inny czynnik o charakterze fundamentalnym, który powinien zostać uwzględniony przez urzędników w planowaniu zmian to koszty produkcji i ryzyko związane z obsługą zewnętrznego kapitału inwestycyjnego, bez udziału którego wiele inwestycji nie zostanie przeprowadzonych.

Groźna choroba drobiu w Polsce. Duża ferma na Podlasiu do likwidacji

Cała ta skomplikowana układanka finalnie znajdzie odzwierciedlenie w portfelach konsumentów.  Australijscy uczestnicy rynku jaj ostrzegają, że nieprzemyślane ingerencje prawne w trudnym i silnie zmiennym otoczeniu makroekonomicznym doprowadzą do dużych wahań w podaży jaj.  Hodowcy wskazują rządzącym chociażby na niedawne zdarzenia związane z brakiem jaj na półkach supermarketów w związku rosnącymi cenami pasz czy wzmożonym występowaniem grypy ptaków  w wielu państwach.

Źródło: KIPDiP

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Przeceny na rynku rzepaku nabierają tempa

Kompleks oleistych traci na wartości za sprawą dobrych warunków upraw w Brazylii, gdzie rosną szanse na rekordowe zbiory soi. Soja w Chicago zaczyna też odczuwać...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics