Zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego. To najwyższy czas by podsumować realizację Zielonego Ładu w rolnictwie i polityce żywnościowej, ponieważ europosłowie starają się za wszelką cenę uratować założenia pro-klimatyczne jeszcze w tej kadencji – podaje euractiv.pl
Wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w czerwcu przyszłego roku, to ważny „deadline”, jeśli chodzi o działania Unii Europejskiej. Do tego czasu trzeba przyjąć wszystkie planowane dyrektywy i rozporządzenia, nie wiadomo bowiem, jaka przyszłość czeka je w nowych Parlamencie i Komisji.
Presja czasu już daje o sobie znać, chociażby w kwestiach dotyczących rolnictwa i polityki żywnościowej, w których obstrukcja lub forsowanie przepisów stały się instrumentem politycznym.
Poszczególne grupy parlamentarne powoli rozpoczynają już kampanię wyborczą, więc kwestie żywności i rolnictwa stają się coraz bardziej upolitycznione.
Co to oznacza dla hiszpańskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej i czego możemy się spodziewać po przerwie wakacyjnej? EURACTIV.com przygląda się intensywnym dla Wspólnej Polityki Rolnej miesiącom, które są przed nami.
Zielony Ład: Czy nadal ma szansę?
Wśród kilku propozycji na stole, które wciąż przechodzą przez proces legislacyjny, jest kilka rozwiązań dotyczących Zielonego Ładu – flagowej polityki unijnej dotyczącej środowiska.
Osławione rozporządzenie o odbudowie zasobów przyrodniczych znalazło się ostatnio w centrum kontrowersji z powodu pewnych zapisów dotyczących odbudowy systemów rolniczych, które przewidują m.in. rekompensatę dla właścicieli ziemskich. Kontrowersje wzbudziła również kwestia czy wykorzystywać budżet przeznaczony na dopłaty rolne na wysiłki na rzecz odbudowy.
Europejska Partia Ludowa sprzeciwiała się temu, ale Parlament Europejski poparł te rozwiązania w trakcie głosowania w połowie lipca.
W związku z tym 19 lipca Parlament zainicjował międzyinstytucjonalne rozmowy z europejskimi ministrami. Zazwyczaj tak nie jest, ale w tym przypadku do porozumienia może dojść szybko, ponieważ Parlament w czasie głosowania zbliżył się do propozycji proponowanych przez Radę.
Czas ucieka również w kwestii innego kluczowego rozwiązania z Zielonego Ładu, a mianowicie przepisów dotyczących zrównoważonego zużycia pestycydów. Komisja proponuje by zmniejszyć użycie pestycydów do 2030 r. o połowę.
Sporne przepisy, które i tak zostały przedstawione z kilkumiesięcznym opóźnieniem, są dalej opóźniane, co według niektórych aktywistów i posłów z grupy Zielonych może być taktyką mającą na celu opóźnianie porozumienia do czasu, aż będzie za późno.
Głosowanie w komisji parlamentarnej zostało odsunięte o kilka miesięcy, więc Rada dopiero niedawno otrzymała od Komisji dodatkowe padania na temat wpływu proponowanych rozwiązań, dlatego można podejrzewać, że przepisy nie zostaną uchwalone przed wyborami.
Nadal trwają również prace nad dyrektywą ws. emisji przemysłowych, która w założeniu Komisji ma ograniczyć szkodliwe emisje z obiektów przemysłowych, w tym z dużych farm hodowlanych.
Posłowie niedawno przegłosowali tą kwestię, dzięki czemu mogły się rozpocząć negocjacje między Parlamentem a Radą. Komisja obawia się jednak, że jej propozycję mogą zostać rozwodnione w trakcie prac, zwłaszcza w kwestiach wprowadzenia progu emisji z rolnictwa i włączenia w to również emisji z bydła.
W trzecim kwartale 2023 r. Komisja ma przedstawić również propozycję przepisów dotyczących zrównoważonego systemu żywnościowego. Początkowo miała to by nadrzędna legislacja strategii od Pola Do Stołu – żywnościowo-rolnego komponentu Zielonego Ładu, jednak teraz aktywiści ekologiczni obawiają się, że finalnie propozycja może się skupiać bardziej na bezpieczeństwie żywnościowym.
Zadanie jakim jest uratowanie ambicji, które początkowy znalazły się w Zielonym Ładzie może się okazać trudniejsze po odejściu z Brukseli jego największego obrońcy Fransa Timmermansa, który zdecydował się wziąć udział w wyścigu wyborczym w Holandii.
Zmiany genetyczne i „zrównoważone zużycie surowców”
Na początku lipca Komisja zaproponowała poluzowanie europejskich przepisów dotyczących nowych technik genetycznych (NGT) – pojęcia używanego do opisu naukowych metod zmian określonych cech roślin uprawnych. Ta sporna inicjatywa raczej nie zostanie zaakceptowana przed wyborami.
Dla hiszpańskiej prezydencji jest to jednym z priorytetów, ale przeciwko są Zieloni z niektórych państw, podobnie jak unijny sektor organiczny i wiele osób zaangażowanych w ten projekt wydaje się być pogodzonych z tym, że do porozumienia nie dojdzie w tej kadencji.
Propozycja związana z NGT jest częścią większego pakietu przedstawionego przez Komisję, który zawiera również m.in. przepisy dotyczący monitorowania gleby i czy rewizję przepisów dotyczących sprzedaży nasion. Dla nich również czas się kończy.
Porozumienie w sprawie monitoringu gleby może zostać jednak osiągnięte łatwiej, ponieważ projekt przedstawiony przez Komisję już i tak jest znacznie mniej ambitny niż początkowo przedstawione przepisy dotyczące „zdrowia gleby”.
W ramach rewizji dyrektywy ramowej ws. odpadów, Komisja przedstawiła również propozycję, która zawiera wiążące cele narodowe dotyczące zmniejszenia wyrzucania jedzenia w gospodarstwach domowych, sklepach, restauracjach i przedsiębiorstwach działających w sektorze produkcji żywności do 2030 r.
Propozycja jest jedyna w swoim rodzaju, jednak niektóre organizacje zwracają uwagę, że ambitne cele postawione przez Komisję są bezzębne, ponieważ nie dorównują celom ustalonym w ramach Celów Zrównoważonego Rozwoju Narodów Zjednoczonych.
Dobro zwierząt i oznaczenia żywności: tak czy nie?
W ramach rewizji przepisów o dobrostanie zwierząt zaproponowano wprowadzenie kontroli jakości przez Radę ds. Kontroli Regulacyjnej. Te rozwiązania przeszły już przez pierwszy etap prac i Komisja jest pewna, że nowe przepisy zostaną przedstawione ostatecznie do końca roku.
Tekst, który zaproponuje Komisja będzie jednak jeszcze przedmiotem długich negocjacji, a według Zielonych i socjalistów okres przedwyborczy może się tutaj okazać kluczowy.
Kolejna długo oczekiwana propozycja Komisji dotyczy zmian w oznaczaniu żywności. Miała się ona pojawić przed końcem ubiegłego roku, ale została przesunięta na wiosnę br. i nadal nie na jej temat nie wiadomo, nawet tego czy w ogóle się pojawi. Przynajmniej rząd niemiecki się w tej kwestii poddał.
Jesień i co dalej?
Zgoda na użycie w UE glifosatu kończy się w grudniu. Pytanie, czy ponownie zaakceptować użycie tego najczęściej używanego środka chwastobójczego jest jednym z priorytetów. Według najnowszych przecieków, decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta na jesień.
W tym miesiącu Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) stwierdził, że użycie glifosatu nie stanowi „dużego zmartwienia”. Pełny raport w tej sprawie został opublikowany w środę 26 lipca. Ta opinia może być otworzyć drogę do wyrażenia ponownej zgody.
Kolejny temat, który powinien wrócić po wakacjach, to kwestia polityki promocyjnej – programu unijnego mającego na celu promocję europejskiej żywności w Europie i za granicą.
Rozwiązanie to jest jednak kontestowane z uwagi na to, że promuje żywność, której konsumpcję UE chce ograniczyć m.in. czerwone mięso czy alkohol. Propozycja odrzucenia tej polityki, według źródeł w Komisji ma po kilku latach wrócić na agendę jesienią.
Komisja podejmie również próbę wprowadzenia mechanizmu mającego na celu zaprzestanie produkcji pestycydów chemicznych, które nie zostały zatwierdzone w UE i nadal są produkowane na eksport. Oczekuje się, że projekt ten zostanie zaprezentowany w styczniu 2024 r., jak potwierdziły źródła EURACTIV w UE.
Autor Gerardo Fortuna, Julia Dahm and Paula Andrés | EURACTIV.com | Tłumaczenie Krzysztof Ryncarz