Początek lutego na krajowym rynku paliw przyniósł kontynuację podwyżek na stacjach, ale dynamika zmian była już dużo mniejsza niż przed tygodniem. Na świecie drożała ropa naftowa. To zła wiadomość dla kierowców, bo możemy spodziewać się dalszego wzrostu kosztów tankowania.
Oddalająca się szansa na uspokojenie sytuacji na Bliskim Wschodzie napędza zwyżkę cen na giełdach naftowych, a efekt droższej ropy już widać na hurtowym rynku paliw w Polsce.
Paliwa w hurcie najdroższe od listopada
Zwyżkowy kierunek zmian na giełdach naftowych znalazł przełożenie na hurtowe notowania paliw w Polsce. Skokowy wzrost cen przed weekendem spowodował, że zarówno 95-oktanowa benzyna, jak i olej napędowy są w rafineriach najdroższe od trzech miesięcy. Metr sześcienny benzyny jest aktualnie przez producentów średnio wyceniany na 5019,40 zł, co oznacza, że od poprzedniego piątku podrożał o blisko 50 złotych. Olej napędowy kosztuje dzisiaj o 46,60 zł więcej niż przed tygodniem a jego aktualna cena to 5365,80 zł/metr sześcienny.
Na stacjach będzie drożej
Zgodnie z przewidywaniami początek lutego przyniósł dalszy wzrost detalicznych cen paliw. Benzyna bezołowiowa 95 podrożała o 2 grosze i litr tego paliwa kosztuje średnio 6,36 zł. W przypadku oleju napędowego i autogazu podwyżka była jednogroszowa. Aktualna średnia cena diesla to 6,55 zł/l, a tankujący LPG płacą 2,93 zł/l. Wzrost kosztów tankowania mógłby być większy, ale operatorzy rynku detalicznego ograniczyli swoje marże, które szczególnie w przypadku oleju napędowego są już na bardzo niskim poziomie.
Sprzedawcy paliw nie mają już za bardzo przestrzeni do amortyzowania wzrostów cen, co przy wysokich notowaniach na rynku hurtowym wskazuje na dalsze podwyżki na stacjach. Nasza prognoza na nadchodzący tydzień zakłada następujące przedziały cenowe dla poszczególnych gatunków paliw: 6,31-6,42 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 6,54-6,66 zł/l a dla autogazu 2,91-2,97 zł/l.
Ropa przeskoczyła ponad 80 USD
W obecnym momencie wydarzeniem, które skupiło uwagę inwestorów i spowodowało dynamiczny wzrost cen surowca, jest decyzja Izraela o odrzuceniu propozycji zawieszenia broni ze strony Hamasu, a także zaostrzenie konfliktu związane z atakami na miasto Rafah. Jeszcze wczoraj amerykański sekretarz stanu USA Antony Blinken sugerował, że nadal jest miejsce na negocjacje w sprawie porozumienia – aktualnie działania eskalują i stąd zapewne biorą się obawy o wpływ konfliktu na ewentualną destabilizację regionu kluczowego dla światowej podaży ropy.
Zaskoczeniem w tym tygodniu były także dane o zapasach podane przez Energy Information Administration. Wzrost rezerw ropy, pierwotnie szacowany na 2,21 mln baryłek okazał się większy i wyniósł 5,52 mln. Z kolei w przypadku paliw gotowych pojawił się spadek dla benzyn o 3,15 mln baryłek, a dla średnich destylatów o 3,22 mln.
Wśród ciekawostek dotyczących rynku naftowego w tym tygodniu warto zwrócić uwagę na prognozę Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE), zdaniem której do 2027 r. popyt na ropę w Indiach przewyższy ten w Chinach. Moce przerobowe indyjskich rafinerii do 2030 roku mogą rosnąć o 1 mln baryłek dziennie.
Źródło: dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl