Francuski rząd wydał rozporządzenie, którym zakazał stosowania wobec produktów roślinnych nazw kojarzących się z mięsem. Koniec zatem z sojowymi czy strączkowymi „stekami”, „filetami” czy „kiełbaskami”.
Debata na temat nazewnictwa produktów spożywczych trwa we Francji od lat. Już w 2020 r. rząd chciał zakazać stosowania „mięsnych” nazw dla wyrobów wegańskich, ale w 2022 r. taka decyzja została zablokowana przez Naczelny Sąd Administracyjny, który uznał przepisy za niejasne.
Teraz władze w Paryżu wróciły do swojego pomysłu i w wydanym rozporządzeniu zakazały stosowania do opisywania produktów roślinnych 21 nazw uznany za jednoznacznie kojarzące się z mięsem.
Chodzi m.in. o takie określenia jak „stek”, „filet”, „eskalopki”, „szynka”, „kiełbasa”, „cordon bleu” czy „boczek”. Rząd uznał, że nawet dodanie do nich przymiotników „wegański” czy „roślinny” może być dla konsumentów mylące.
Przepisy są więc lepiej sprecyzowane, co tym razem może sprawić, że sąd administracyjny nie będzie miał wątpliwości. Mają je natomiast stowarzyszenia producentów wegańskiej żywności (np. Proteines France), które przedstawiają badania pokazujące, że 96 proc. konsumentów nigdy się nie pomyliło przy zakupach.
Ukłon w stronę protestujących rolników?
Z kolei francuska prasa wskazuje na to, że wprowadzenie przepisów zabraniających nazywania roślinnych produktów „mięsnymi” nazwami od dawna postulowały organizacje rolnicze.A te organizują właśnie ogromne protesty, co mogło – zdaniem francuskich gazet – zdopingować rząd do wydania pożądanego przez rolników rozporządzenia. Miałoby się to przyczynić do uspokojenia nastrojów na wsi.Francuskie przepisy – w myśl, których oznaczanie produktów roślinnych „mięsnymi” nazwami byłoby karane grzywną od 1,5 tys. do 7,5 tys. euro – będą najostrzejsze w Unii Europejskiej. Proteines France przekonuje, że mogą one nawet stać w sprzeczności z prawem unijnym i rozważa skierowanie pozwu do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.W rozporządzeniu przewidziano też roczny okres przejściowy, kiedy to producenci żywności roślinnej będą mogli wyprzedać swoje zapasy jeszcze pod starymi nazwami. Ponadto producenci spoza Francji nadal będą mogli na francuskim rynku sprzedawać swoje wegańskie wyroby o „mięsnych” nazwach.