Przykład drożejącego masła pokazuje, jak mocno zmienia się podejście sieci handlowych do potrzeb konsumentów. Mimo wzrostu cen, który na koniec listopada wyniósł rdr. średnio 29,4%, liczba promocji była wtedy na minusie, tj. na poziomie 26,9%. A jeszcze w połowie zeszłego miesiąca ujemny wynik sięgał 41,1% rdr. Zatem widać, że retailerzy poważnie potraktowali ostatnie medialne doniesienia, wskutek czego promocji przybywa. Jednak przy tak wysokich cenach to właściwie kropla w morzu potrzeb. Do tego eksperci dodają, że zaraz po świętach strategie sprzedawców mogą znowu się zmienić. W kolejnych tygodniach należy się liczyć z utrzymaniem trendu spadkowego w zakresie liczby promocji, przy jednoczesnym wzroście cen regularnych.
Zmieniający się rynek promocji
Według najnowszych badań, 93,5% Polaków korzysta z promocji podczas zakupów spożywczych. Jednak w pierwszym półroczu 2024 roku liczba promocji wzrosła tylko o 8,8% w porównaniu do analogicznego okresu w 2023 roku, co może zaprzeczać dotychczasowemu trendowi.
Piotr Biela z Grupy BLIX zauważa, że rosnące ceny masła sprawiają, że promocje na ten produkt są coraz kosztowniejsze. Od stycznia do listopada 2024 roku liczba promocji na masło spadła o 13,8%. Największe ograniczenia w liczbie promocji wprowadzono w sieciach typu cash & carry oraz supermarketach, które zanotowały spadek odpowiednio o 24,8% i 23,4%.
Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland wskazuje, że wiele sieci handlowych ogranicza promocje, aby poprawić marże w warunkach rosnących kosztów operacyjnych. Dyskonty jednak zwiększają liczbę ofert promocyjnych, starając się przyciągnąć klientów. Sklepy convenience ograniczyły promocje o 0,4%, natomiast dyskonty zwiększyły je o 8,9%.
Strategia sieci handlowych
Sieci handlowe mają do wyboru – albo utrzymać liczbę promocji na poziomie z poprzedniego roku, ale z wyższymi cenami, albo zmniejszyć ich liczbę i częstotliwość, ale zaoferować silniejsze rabaty. Promocje rzadziej, ale z większym rabatem, są bardziej zapamiętywane przez klientów.
Piotr Biela zaznacza, że 2024 rok był trudny dla handlu z powodu wojny cenowej, rosnących kosztów i malejących marż. Sieci handlowe starają się optymalizować liczbę promocji, uwzględniając sezonowość. W sierpniu i wrześniu, kiedy handel jest słabszy, łatwiej ograniczyć promocje niż w bardziej aktywnych okresach, takich jak październik.
Julita Pryzmont przewiduje, że ceny masła pozostaną wysokie do końca roku, ze względu na sezonowy wzrost popytu przed świętami. Na początku 2025 roku możliwa jest stabilizacja lub niewielkie spadki cen. W dłuższej perspektywie kluczowe będą globalne czynniki, takie jak ceny mleka, energia i inflacja. Konsumenci powinni przygotować się na wyższe ceny masła i coraz mniejszą liczbę promocji.
Źródło: MondayNews