Czy Polska efektywnie wydaje unijne środki na rolnictwo?

Wspólna Polityka Rolna (WPR) to najstarsza z polityk unijnych. U ekonomistów budzi chyba jednak najwięcej kontrowersji. Z jednej strony pojawia się bowiem wiele wątpliwości co do efektywności wydawania funduszy w ramach WPR. Z drugiej zaś należy pamiętać, że rolnictwo wytwarza wiele dóbr i usług, które rynek nie zawsze odpowiednio wycenia. Nad tymi wątkami zastanawiali się uczestnicy zorganizowanej przez EURACTIV.pl debaty pt. „Polska na tle Europy: Efektywność wydatkowania środków w ramach Wspólnej Polityki Rolnej”. AgroNews objął patronat medialny.

Wspólna Polityka Rolna, WPR, Mirosław Maliszewski, Jarosław Kalinowski

WPR składa się z dwóch filarów. Pierwszy to płatności bezpośrednie, które stanowią dziś w kontekście unijnej polityki największe źródło dochodu dla rolników. Drugi filar to polityka rozwoju obszarów wiejskich, która pomaga unijnym regionom rolniczym dobrze odpowiedzieć na społeczne, gospodarcze czy środowiskowe wyzwania, jakie niesie ze sobą XXI wiek.

Więcej wsparcia dla młodych rolników

Dyrektor Departamentu Rozwoju Obszarów Wiejskich w Ministerstwie Rolnictwa Joanna Gierulska wskazywała na 3 kluczowe dla resortu działania w ramach drugiego filaru WPR. Po pierwsze na modernizację gospodarstw rolnych. „Realizujemy to działanie jeszcze od czasów programu SAPARD, a więc od czasów, gdy jeszcze kandydowaliśmy do UE. W obecnej perspektywie finansowej kładziemy szczególny nacisk na produkcje zwierzęca i dbałość o środowisko naturalne. To nasze największe działanie, mamy na nie przewidziane prawie 11 mld zł” – mówiła dyrektor Gierulska.

Celem tego działania jest wzmocnienie potencjału produkcyjnego polskich gospodarstw, ich konkurencyjności oraz umiejętności lepszego reagowania na sytuację na rynku. Obszarem podejmowanych inwestycji są najbardziej obiecujące gospodarstwa. „Po realizacji projektu gospodarstwa muszą się wykazać wzrostem produkcji netto. Będziemy też niebawem wdrażać nowy obszar działania – nawodnienie. Musimy bowiem przeciwdziałać wielkiemu problemowi suszy” – podkreśliła przedstawicielka ministerstwa.

Docelowo w ramach tego działania wsparcie mają otrzymać 43 tys. gospodarstw wiejskich. Więcej – powyżej 50 tys. – wesprą tylko Hiszpania i Francja.

Drugim obszarem działań jest przetwórstwo rolno-spożywcze oraz rolniczy handel detaliczny, zaś trzecim – premie dla młodych rolników. „Zakładamy, że młodzi mogą przynieść rolnictwu więcej zmian, innowacji i w ogóle bardziej świeże spojrzenie. Dzięki nim poprawia się już dziś struktura agrarna. Średnio polski rolnik gospodaruje na 11 ha, ale jeśli wziąć pod uwagę tylko tych młodych, to już średnio na 23 ha. Liczymy, że uda nam się przeprowadzić udaną zmianę pokoleniową w polskich gospodarstwach rolnych” – tłumaczyła dyrektor Gierulska.

W Polsce tym działaniem jest objętych 29 tys. młodych rolników, więcej jest tylko we Francji – 38 tys.

Potrzeba zwiększenia rolniczych dochodów

Głównym celem WPR było niegdyś zapewnienie UE bezpieczeństwa żywnościowego, potem poprawienie konkurencyjności europejskiego rolnictwa na globalnym rynku. Oba te cele udało się już z powodzeniem zrealizować. W UE nie tylko nie brakuje żywności, ale także jest ona bardzo dobrej jakości. Żywność i produkty rolne z UE wypracowały też sobie silną markę na świecie. Jak przypominał zastępca Dyrektora Generalnego w Dyrekcji Generalnej ds. Rolnictwa i Rozwoju Obszarów Wiejskich (DG AGRI) Mihail Dumitru, Europa jest obecnie światowym eksporterem żywności i pomimo tego, że dużo żywności także importuje, to jednak może w tym obszarze pochwalić się dodatnim bilansem. Przedstawiciel KE wskazał jednak na nowe wyzwania, a przede wszystkim na działania w kierunku poprawy zarobków w sektorze rolnym.

„Rolnicy w UE wciąż średnio zarabiają mniej niż w innych sektorach gospodarki. To zwykle tylko około 40 proc. średniej zarobków dla innych branż. Chcemy więc poprawiać ich dochody. Ale nie możemy się skupić tylko na tym. Chcemy też produkować żywność najlepszej jakości, a także, aby rolnicy pomagali chronić środowisko naturalne” – mówił Dumitru.

Zwrócił jednak uwagę na inny problem, mianowicie wymianę pokoleniową rolników w UE. „Co więcej, ci rolnicy, którzy pracują – starzeją się. Dlatego największym wyzwaniem dla UE jest dziś zachęcenie młodych ludzi, aby podejmowali pracę w sektorze rolnym” – mówił przedstawiciel DG AGRI.

Capping i koncepcja „aktywnego rolnika”

Na ten sam problem wskazywał europoseł Jarosław Kalinowski (PSL, EPL), który zasiada w Parlamencie Europejskim w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi (AGRI). Przypomniał, że UE musi równoważyć interesy producentów i konsumentów, a więc „zapewniać obywatelom UE dostęp do dobrej jakości żywności w atrakcyjnej cenie, ale jednocześnie zapewnić rolnikom dobre dochody”. Właśnie dlatego dopłaty bezpośrednie wciąż mają zdaniem Kalinowskiego ogromne znaczenie.

„Po odliczeniu kosztów unijne dopłaty stanowią średnio dla całej UE ok. 50 proc. dochodów rolnika. Dlatego idzie na nie 75 proc. środków w ramach WPR. Co roku znikają w UE tysiące gospodarstw rolnych. W Polsce w 2015 r. złożono 6,8 mln wniosków o dopłaty bezpośrednie. Dwa lata później było tych wniosków o ok. 300 tys. mniej. Możemy z dużym prawdopodobieństwem założyć, że wiele tych gospodarstw po prostu zniknęło. Proszę pomyśleć o ile znikałoby ich więcej, gdyby nie dopłaty bezpośrednie. Może w ogóle nie byłoby małych rodzinnych gospodarstw, tylko duże przemysłowe gospodarstwa?” – mówił europoseł.

Wielu ekspertów wskazuje jednak na to, że naliczanie płatności bezpośrednich od wielkości areału, tak naprawdę służy najbardziej rolnikom działającym na ogromną, przemysłową skalę. Stąd pomysł stosowania tzw. cappingu, czyli ograniczania od pewnego poziomu wysokości dopłat. „Będą one stosowane od kwoty 60 tys. euro rocznie. Są także plany zwielokrotnienia wsparcia liczonego od pierwszych hektarów, aby jeszcze bardziej wzmocnić rolników o najmniejszych gospodarstwach. Potrzeba nam także ustanowienia definicji tzw. aktywnego rolnika. Dziś jest tak, że do dopłat można zgłosić tylko te hektary, które są własnością rolnika lub są formalnie dzierżawione. Tymczasem często dzierżawią oni bezumownie sąsiednie działki rolne od sąsiadów, którzy np. swoje gospodarstwo odziedziczyli, ale nie są zainteresowani uprawą ziemi. Nie można wówczas uzyskać dopłat bezpośrednich, dopłat do paliwa rolniczego czy prowadzić programów rolno-środowiskowych od całego obszaru na jakim się de facto gospodaruje, ale tylko od tych hektarów, które się faktycznie posiada. Za to właściciele wydzierżawionych działek, którzy sami nic nie uprawiają, mogą takie dopłaty otrzymać” – mówił europoseł Kalinowski.

Umowy kontraktacyjne mogłyby pomóc?

Poseł PSL i Prezes Sadowników RP Mirosław Maliszewski, który jest zastępcą przewodniczącej sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, zaproponował, aby przyjrzeć się także temu, co poza dopłatami bezpośrednimi składa się na dochody rolników – zyskom ze sprzedaży produktów rolnych. „Jest wiele badań, także takich przeprowadzonych na zlecenie Komisji Europejskiej, które pokazują, że z roku na rok zmniejsza się udział zysku rolnika w sklepowej cenie towaru. Z analiz wynika, że choć ceny produktów rosną i konsument płaci więcej, to jednocześnie rolnik dostaje coraz mniej. Są jednak już pomysły jak temu zaradzić” – mówił poseł Maliszewski.

Jak przypomniał, KE zaproponowała wdrożenie systemu umów kontraktacyjnych między rolnikiem, a pierwszym odbiorcą produktów, zarówno w handlu, jak i przetwórstwie. „Dzięki temu rolnik mógłby lepiej planować swoje działania i mieć gwarancję dochodów w dłuższej perspektywie. Odbiorca zaś ma gwarancje dostaw. To pierwszy element działań w kierunku tego, aby udział dochodu rolnika w cenie końcowej towaru nie spadał” – mówił przedstawiciel Sejmu RP.

Jak dodawał, dziś rolnictwo „jest coraz mocniej monopolizowane, nie tylko przez podmioty z UE, ale także np. z Chin.” „Po drugie, mamy dominację wielkich sieci handlowych. Korzysta na tym często konsument, ale często traci dostawca. Marże handlowe rosną. I tu te umowy kontraktacyjne mogłyby pomóc. Powinien tez wzrastać udział grup producenckich w małym przetwórstwie, np. rolno-spożywczym. Dziś oddajemy większość tego przetwórstwa w ręce nie-rolników. To powinno się zmienić” – mówił Mirosław Maliszewski.

Więcej ochrony środowiska

W nowej WPR po 2020 r. jeszcze mocniejszy nacisk ma zostać położony na kwestie środowiskowe. Więcej wsparcia mają także otrzymać rolnicy produkujący ekologicznymi metodami. Jak zapewniała ds. rolnictwa ekologicznego Dorota Metera, „ochrona klimatu nie może się udać bez udziału rolników.”

„Wszystkie stosowane dotąd instrumenty uważam za dobre – zwłaszcza programy rolno-środowiskowe i płatności dla rolnictwa na obszarach „Natura 2000”. Ale ten mały wycinek Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich nie spowoduje zatrzymania negatywnych zmian w środowisku. Cały sektor musi zacząć zauważać problem degradacji środowiska, a aspekty środowiskowe trzeba uwzględniać w każdym programie w ramach WPR, np. w programie wsparcia młodych rolników czy w programie wsparcia dla modernizacji. Nie trzeba rezygnować z żadnego z działań, ale trzeba je lepiej realizować i szybciej reagować na błędy w planowaniu” – mówiła ekspertka.

Dorota Metera wskazała w tym kontekście na zazielenienie. „To okazało się jednak zbyt trudne, ale z drugiej strony chyba oczekiwano zbyt szybkich efektów. Ja wiążę duże nadzieje z „eco-scheme”, czyli powiązaniem dopłat bezpośrednich ze schematami ekologicznymi. Byłabym za tym, aby to nie były środki łatwe do uzyskania, ale żeby trzeba było rzeczywiście się o nie postarać i żeby przyniosły oczekiwane rezultaty” – mówiła.

Nowa WPR ma dać więcej swobody państwom członkowskim w decydowaniu o podziale środków między poszczególnymi programami oraz dostosowywaniu polityki rolnej do lokalnych potrzeb. Ustalanych odgórnie w Brukseli zasad ma być mniej, te które pozostaną mają służyć przede wszystkim pilnowaniu zasad uczciwej konkurencji na wspólnym rynku. Elastyczniej traktowana WPR ma odpowiadać na te problemy rolnictwa, które są najważniejsze w danych unijnym regionie. Ale główne wyzwania, w tym kwestia poprawy dochodu rolników, pozostają te same dla wszystkich.

Debata „Polska na tle Europy: Efektywność wydatkowana środków w ramach Wspólnej Polityki Rolnej” została zorganizowana przez EURACTIV.pl przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Patronat medialny objął portal AgroNews.

Źródło: Michał Strzałkowski | EurActiv.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

300 tysięcy złotych dla gospodarstw poszkodowanych przez powódź. Ruszył nabór wniosków

Rolnicy, którzy ponieśli straty spowodowane przez powódź, od 22 listopada do 30 grudnia 2024 r. mogą składać wnioski o przyznanie wsparcia na Inwestycje odtwarzające...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics