Pomoc suszowa. Producenci zwierząt znów „podwójnie ukarani”

Trwa składanie wniosków o pomoc suszową. Ale nie wszyscy poszkodowani rolnicy mogą liczyć na odpowiednie rekompensaty. Wielu producentów zwierząt po raz kolejny nie otrzyma należnych pieniędzy.

produkcja zwierzęca, pomoc suszowa, Rafał Romanowski, Grzegorz Majchrzak, bydło, pasze

Producenci zwierząt są bardzo zawiedzeni. Okazuje się, że w tym roku, podobnie jak w zeszłym, nie mogą liczyć na pomoc suszową, nawet jeśli straty w uprawach mają powyżej 30 proc. Dlaczego? Ponieważ hodują zwierzęta i straty w całym gospodarstwie po dodaniu wartości produkcji zwierzęcej wychodzą im mniejsze niż te 30 proc.

Problem rozgraniczenia produkcji roślinnej od zwierzęcej przy szacowaniu strat poruszyli rolnicy podczas posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa. Gospodarze skarżyli się, że zostali podwójnie ukarani. Bo nie dość, że nie zebrali zbóż na paszę i muszą ją zakupić, to większość z tych gospodarstw (z produkcją zwierzęcą) nie osiągnie poziomu strat w wysokości 30 proc. i zakwalifikowane zostaną jedynie do korzystania z pomocy de minimis. A, jak wiemy, jej limit na ten rok właśnie został wyczerpany.

Dlatego rolnicy po raz kolejny apelowali o oddzielenie strat spowodowanych suszą w produkcji roślinnej od strat w produkcji zwierzęcej.

– Po raz kolejny spotykamy się z klęską suszy i po raz kolejny mamy problemy z rozgraniczeniem szkód, gdy produkcja zwierzęca jest wliczana w poczet szkody. W zeszłym roku, gdy wystąpiła susza, spotkaliśmy się z takimi problemami, że tam, gdzie była produkcja zwierzęca, praktycznie nie były przyjmowane wnioski. Ludzie nie składali wniosków, ponieważ było wiadomo, że nie kwalifikowaliśmy się do pomocy. Po jakimś okresie zapadła decyzja, że jednak produkcja zwierzęca nie będzie liczona. W tym roku też mamy problem suszy. Ponownie spotykamy się z sytuacją, gdy rolnicy z wielkim oburzeniem patrzą na takie rozwiązanie i mówią: Jak może być po raz kolejny produkcja zwierzęca wliczana do protokołów? Nas też to dotyczy – mówił na posiedzeniu komisji rolnictwa prezes Wielkopolskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej Grzegorz Majchrzak. Grzegorz Majchrzak, prezes Wielkopolskiego Związku Hodowców Trzody Chlewnej.

Obecna na spotkaniu zastępca dyrektora Departamentu Finansów MRiRW Aleksandra Szelągowska wyjaśniła, że w protokole z szacowania strat uwzględniona jest produkcja zwierzęca. W momencie, gdy jest strata w uprawach rolnych i ma ona wpływ na produkcję zwierzęcą, to wpisywane są one w kolumnie, gdzie jest mowa o dodatkowych poniesionych kosztach – koszty zakupu tych pasz, które zostały utracone z powodu suszy.

A więc nie można powiedzieć, że nie ma możliwości zwiększenia swojego deficytu w produkcji zwierzęcej z tytułu suszy. Jak najbardziej szkoda jest wprowadzana w protokole szacowania strat, a w związku z tym ma również wpływ na zmniejszenie dochodów w 2019 r. w porównaniu do poprzednich lat – wyjaśniła Szelągowska.

Dodała, że przepisy rozporządzenia europejskiego dotyczące zastosowania pomocy publicznej, która nie obniża limitu pomocy de minimis – mówią wyraźnie, że musi to być strata porównywalna do klęski żywiołowej, a więc musi to być strata w dochodach z gospodarstwa rolnego powyżej 30 proc. Wtedy jest to traktowane jako klęska żywiołowa i w związku z tym budżet państwa może udzielać pomocy producentom rolnym.

– To jest podstawowy warunek, którego musimy się trzymać. Jeżeli nie wypełniamy przedstawionego warunku, to realizujemy pomoc z budżetu państwa, ale w formule de minimis – mówiła Szelągowska.

Z kolei wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski przypomniał, że jeżeli nie wychodzi 30% straty z całego gospodarstwa, czyli łącznie z produkcją zwierzęcą, to bierze się tylko i wyłącznie pod uwagę produkcję roślinną.

– W roku bieżącym realizujemy ocenę szkód zgodnie z ustaleniami, które zostały notyfikowane w Komisji Europejskiej, czyli poza pomocą de minimis, a więc straty powyżej 30 proc. w całym gospodarstwie łącznie z produkcją zwierzęcą. Jeżeli strata nie sięga 30%, to pomoc może być wypłacana w formule de minimis, czyli w ramach limitów pomocy publicznej. proc. Dlaczego tak zrobiliśmy? Dlatego, że w poprzednim roku po prostu wykorzystaliśmy limit pomocy de minimis już na początku listopada i kolejna transza mogła być dopiero wypłacana wraz z nowym limitem na rok 2019. A zatem pomoc mogła być wypłacana grubo po połowie stycznia bieżącego roku – powiedział wiceminister.

Rafał Romanowski zapewnił jednocześnie, że w kolejnej perspektywie finansowej UE rząd będzie dążył do zmniejszenia progu strat z 30 na 20 proc. biorąc pod uwagę produkcję roślinną, jak i zwierzęcą.

Pomoc suszowa: dla kogo i ile?

Pomoc jest udzielana na każdy hektar upraw dotkniętych klęską żywiołową, w przypadku gdy szkody spowodowane tegoroczną suszą, huraganem, gradem, deszczem nawalnym, przymrozkami wiosennymi lub powodzią oszacowane przez komisję powołaną przez wojewodę, wynoszą co najmniej 30 proc. danej uprawy.

Wysokość pomocy jest zróżnicowana i zależy od wielkości szkód powstałych na powierzchni danej uprawy lub od obsady posiadanych przez rolnika zwierząt z gatunku bydło, owce, kozy lub konie w przypadku pomocy do użytków zielonych w gospodarstwie.

Najwyższa pomoc, w stawce 1 000 zł do 1 ha, zostanie przyznana do tych upraw gdzie szkody wyniosły co najmniej 70%, w tym również do wieloletnich użytków zielonych, jeżeli w gospodarstwie jest wysoka obsada zwierząt z gatunku bydło, owce, kozy lub konie na 1 ha tych użytków. Niższa stawka pomocy, 500 zł do 1 ha, zostanie przyznana do upraw, w których szkody wyniosły co najmniej 30% i mniej niż 70% oraz do wieloletnich użytków zielonych, gdzie szkody wyniosły co najmniej 30% i mniej niż 70% jeżeli w gospodarstwie jest wysoka obsada zwierząt z gatunku bydło, owce, kozy lub konie na 1 ha tych użytków.

Stawka pomocy w wysokości 500 zł na 1 ha zostanie również przyznana w przypadku szkód w wieloletnich użytkach zielonych w wysokości 70% jeżeli w gospodarstwie jest niska obsada zwierząt z gatunku bydło, owce, kozy lub konie na 1 ha tych użytków.

Natomiast w przypadku szkód w wieloletnich użytkach zielonych w wysokości co najmniej 30% i mniej niż 70%, przy jednoczenie niskiej obsadzie zwierząt z gatunku bydło, owce, kozy lub konie na 1 ha tych użytków, zostanie przyznana pomoc w stawce 250 zł na 1 ha.

Do ubiegłego czwartku do biur powiatowych ARiMR złożono ponad 203 tys. wniosków o pomoc suszową.

Kamila Szałaj, fot. pixabay.com

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Uwaga! Pierwsze ognisko choroby niebieskiego języka w Polsce

Powiatowy Lekarz Weterynarii w Wołowie informuje, że w dniu 19 listopada 2024 r. na podstawie wyników badań otrzymanych z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach, stwierdzono wystąpienie...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics