Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski przedstawił wczoraj w Brukseli kwestię przypadków ASF w zachodniej Polsce. – Do Polski ma się udać grupa robocza, która sprawdzi na miejscu, w czym może pomóc – powiedział minister.
– Zostały wszczęte wszystkie procedury unijne. Teren jest ogrodzony. Jutro ma się zakończyć budowa płotu o długości 36 km. W związku z tym, że jest to na terenie, gdzie nie ma gospodarstw rolnych – jest to teren leśny – chcemy zastosować ten mechanizm, który z powodzeniem udało się zrealizować w Czechach. Może tutaj płot jest w stanie ograniczyć przemieszczanie się dzików – powiedział wczoraj w Brukseli minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Dodał, że nadal trwa przeczesywanie tego terenu przez myśliwych i leśników.
– Od jutra w poszukiwaniu padłych dzików pomogą również żołnierze. Sprawa jest bardzo poważna i absolutnie jej nie bagatelizujemy – dodał.
Minister przypomniał, że w ubiegły piątek odbyło się posiedzenie zespołu zarządzania kryzysowego przy wojewodzie lubuskim z udziałem wiceministra Szymona Giżyńskiego. Została powiadomiona Komisja Europejska oraz kraje członkowskie zostały powiadomione o wykryciu ogniska przez system RASFF.
– Phil Hogan, unijny komisarz ds. rolnictwa podziękował za to, że Komisja Europejska ma pełen wgląd w prowadzone działania – powiedział Ardanowski.
– Do Polski ma się udać grupa robocza, która sprawdzi na miejscu, w czym może pomóc. Zdaniem Komisji działania podjęte przez Polskę są absolutnie poprawne. Nawet z zadowoleniem stwierdzono, że przykładamy tak wysoki priorytet do zwalczania ASF – poinformował szef resortu rolnictwa..
– Ja się cieszę, że ta grupa przyjedzie, bo być może będzie jeszcze w stanie w czymś pomóc – dodał.
Ardanowski zaznaczył, że poszczególne kraje zadeklarowały chęć przekazania swoich doświadczeń w walce z wirusem oraz wyników badań.
– Jest to tylko problem nie tylko Polski. Również Niemcy obawiają się wirusa, który jest 80 km o granicy niemieckiej – powiedział.
Minister Ardanowski poinformował także, że trwają ustalenia, dlaczego wirus pojawił się w odległości 330 km od najbliższego ogniska na wschodzie Polski.
– Nikt się nie spodziewał, że w takim miejscu tak daleko od poprzednich ognisk może pojawić się wirus. Próbujemy to wyjaśnić. Komisarz zadeklarował pomoc – poinformował minister.
Podczas spotkania szefów resortów rolnictwa krajów UE w Brukseli omówiono także kwestię zmiany klimatu, budżetu WPR 2020-2024, nadmiernego importu kukurydzy do Polski oraz potrzebę wsparcia pszczelarstwa.
Kamila Szałaj