Rolnicy skupieni wokół platformy #EUnitedAgri zorganizowali wydarzenie, podczas którego na granicach wewnętrznych Unii Europejskiej wręczali sobie wzajemnie państwowe flagi. Ma być to symbol międzynarodowego zjednoczenia środowisk rolniczych przeciwko unijnej strategii Europejskiego Zielonego Ładu.
Akcja rozpoczęła się w przygranicznej wsi Buk, gdzie polska delegacja dokonała symbolicznego zawarcia sojuszu z rolnikami z Niemiec. Podobne inicjatywy zrealizowane zostały na pozostałych unijnych granicach w Niemczech, Francji, Holandii, Belgii i Danii. W wydarzeniu udział wzięli także rolnicy z Irlandii, którzy ciągnikami zablokowali tamtejsze drogi. Jak podkreślają organizatorzy, „międzynarodowa sztafeta rolników trwa”.
„Polska jest jednym z organizatorów tego wydarzenia. Z Polski wyszedł także pomysł stworzenia #EUnitedAgri, czyli międzynarodowej platformy rolników. Teraz nasz kraj łączy się symbolicznie z Niemcami, aby pokazać, że nie damy się i razem będziemy walczyć o europejskie rolnictwo. Polacy, Niemcy, Francuzi, Holendrzy, Duńczycy, łącznie 13 państw chce pokazać jedność w walce o europejskie rolnictwo. Jesteśmy dumni z tego, że iskra wychodzi z Polski. Iskra, która ma pozytywnie podpalić europejskich rolników, by dbali o własne gospodarstwa i firmy, które prowadzą rolniczą działalność gospodarczą” – tłumaczy Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej i pomysłodawca platformy #EUnitedAgri.
„Z dużym zaniepokojeniem obserwujemy działania podejmowane przez Komisję Europejską. Forsowane propozycje dotyczące wprowadzania zakazów i ograniczeń związanych z polityką “Od pola do stołu” oraz “strategią bioróżnorodności” w ramach Nowego Zielonego Ładu będą miały daleko idące, tragiczne skutki dla europejskiego rolnictwa. W wyniku wprowadzenia forsownych zmian żywności wysokiej jakości, jaką wytwarzamy na terenie Unii Europejskiej, będzie zdecydowanie mniej, a jej cena drastycznie wzrośnie przy jednoczesnym spadku jej dostępności dla konsumentów. Jednocześnie dochodowość prowadzonych przez nas gospodarstw w sposób drastyczny zostanie zachwiana” – dodaje Wójcik.
Protest rolników w Brukseli przełożony
W dniach 13-14 grudnia w Brukseli odbyć miał się międzynarodowy protest rolników skupionych wokół #EUnitedAgri. Z uwagi na obowiązujące w wielu krajach obostrzenia oraz wysokie zagrożenie pandemiczne w stolicy Belgii manifestacja przełożona została na pierwsze tygodnie kolejnego roku.
„Protest się odbędzie. Rolników cechuje coś, czego brakuje unijnym urzędnikom. Mówię o odpowiedzialności. Skoro pandemia koronawirusa zbiera obecnie swoje największe żniwo, nie możemy pozostać obojętni na tę sytuację. Chcemy, aby rolnicy, którzy udadzą się do Brukseli, byli bezpieczni. My, jako grupa, wokół której ogniskują się dziś działania europejskich rolników, musimy zapewnić uczestnikom manifestacji to właśnie bezpieczeństwo. Pod uwagę należy brać także obostrzenia – różne w odniesieniu do konkretnych państw. Poczekajmy na początek 2022 roku. Ciągniki zaleją brukselskie ulice” – tłumaczy Monika Przeworska, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej.
Głównymi organizatorami protestu są Szczepan Wójcik z Polski (#EUnited Agri – Instytut Gospodarki Rolnej), Mark van den Oever z Holandii (Farmers Defence Force) oraz Claus Hochrein z Niemiec (LsV Deutschland).
Rolnicy nie zgadzają się na zmiany, które europejskiej wsi przyniesie strategia Zielonego Ładu. Ograniczenie możliwości stosowania nawozów i środków ochrony roślin, konieczność przeznaczenia ¼ areału na produkcję ekologiczną czy obligatoryjne odłogowanie – w opinii przedsiębiorców rolnych – przełożą się na znaczące spadki produkcji i eksportu artykułów rolno-spożywczych ze Wspólnoty. Rolnicy przestrzegają, że kierunki unijnej polityki klimatycznej narażą na szwank bezpieczeństwo żywnościowe Europy oraz stabilność finansową gospodarstw – szczególnie małych i średnich producentów żywności. Naturalną konsekwencją tej sytuacji będzie także zwiększenie importu żywności do Unii Europejskiej.
Źródło: Instytut Gospodarki Rolnej