Rolnicy z AGROunii zorganizowali w Hrubieszowie konferencję prasową poświęconą niekontrolowanemu napływowi ukraińskich zbóż na rynek polski. Po konferencji przeprowadzono happening przed drzwiami do biura poselskiego wicepremiera Jacka Sasina i eurodeputowanej Beaty Mazurek.
Zdaniem lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka sprowadzanie zboża do Polski znacząco zaniża cenę rodzimego surowca. Rolnicy nie mają też gdzie magazynować własnych zapasów „Jacek Sasin narobił bałaganu w kraju, niech w końcu posprząta!” – komentował Michał Kołodziejczak.
„Jesteśmy u Jacka Sasina w Hrubieszowie. Nieszczelne przepisy, które obowiązują w Polsce powodują, że zboże, które miało trafić z Ukrainy do Afryki niestety zostaje w Polsce. Będzie to miało dramatyczne konsekwencje. Niekontrolowany przywóz zbóż do Polski bardzo negatywnie odbije się na cenach. Rolnicy zostaną bez pieniędzy. Koszty produkcji znacząco wzrosły więc nie będzie za co uruchomić produkcji w nadchodzącym sezonie. Afryka, do której ma trafić zboże u Ukrainy pozostanie głodna…” – mówił podczas happeningu Kołodziejczyk.
AGROunia rozsypała zboże pod biurem Sasina. Polskich rolników czeka bankructwo!
Według rolników z AGROunii rząd kompletnie nie poradził sobie z wyzwaniem, jakie wiązało się z przewiezieniem ukraińskiego zboża przez Polskę. Zboże zamiast trafić w miejsce docelowe zmieniło adresata, zostało w Polsce.
„Rolnicy już teraz ponoszą tego koszty. Oby nie doszło do najgorszego – czyli maksymalnego załamania rynku w trakcie żniw Może się okazać, że firmy skupujące zboże już przed żniwami napełnią swoje magazyny, a my zostaniemy z ziarnem na przyczepach albo zaproponowane ceny będą tak niskie, że nie wrócą się koszty produkcji. I za co wtedy wyjechać w pole? A nowe zasiewy trzeba robić już lada chwila. Politycy partii rządzącej nie myślą racjonalnie. Przez taką nieudolność kraje Afryki mogą niedługo głodować. Już teraz w niektórych z nich występuje poważny problem braku zboża i chleb jest dostępny tylko dla najbogatszych” – wyjaśnia lider AGROUnii.
„Politycy PiSu nie chcą pomoc polskim rolnikom. Polska jest obecnie zasypana ukraińskim zbożem, które powinno trafić dl Afryki i na Bliski Wschód. Niech cwaniak Sasin jadąc na wakacje weźmie worki zboża do Afryki” – grzmi Kołodziejczak.
„Konsekwencje nieróbstwa PiSu zapłacimy my wszyscy. Najpierw cenę zapłacą rolnicy. Już teraz wiadomo, że jeśli trendy cenowe zbóż zostaną utrzymane to nie ma co marzyć o zwrocie kosztów produkcji. Na wschodzie kraju sprzedaż zboża graniczy z cudem. Ciągle dojeżdżają transporty pszenicy i kukurydzy. Są one rozwożone po magazynach w Polsce. Przepisy obowiązujące w Polsce dopuszczają masę patologii. Rynek jest rozregulowany jak majtki od starych gaci. Panuje samowolka – silny i nieuczciwy może więcej” – podsumowuje Michał Kołodziejczak.
AM/Redakcja AgroNews
Fot.: FB AGROunia
Niestety ale to dzięki rolnikom PIS wygrał wybory więc powinni się teraz cieszyć.
Ten pajac ze zwykłymi rolnikami ma tyle wspólnego co właściciel Bentleya z innymi użytkownikami drogi w Polsce. Czy Putin mu płaci, że cokolwiek się nie dzieje, to jest przeciwko rządowi? Rolnicy wiedzą co o takich „rolnikach” myśleć.
Krzykacz, pajac i tyle…