Pełnia żniw to nie czas na kompleksowe przeglądy sprzętu. Te powinny być wykonywane po sezonie, gdy mamy na to więcej czasu. Jeśli nie zaplanowaliśmy ich w ciągu roku, pozostaje nam kontrola last minute, dzięki której sprawdzimy przynajmniej najbardziej newralgiczne punkty maszyn zanim wyjadą na pole. Co jednak, jeśli przespaliśmy nawet ten moment?
Dostaniesz bolesną nauczkę, ale jest wyjście
Szacując, że wynajem kombajnu usługowego to koszt około 300 zł za wymłócenie hektara, dzień może nas kosztować nawet ok. 15 000 zł. Do tego trzeba doliczyć straty, jakie poniesiemy, jeśli z powodu awarii sprzętu nie wykorzystamy okna pogodowego na zbiory. Dealerzy John Deere są jednak w pełnej gotowości, aby udzielić wsparcia, zwłaszcza w sezonie. Do tego aktualnie w terenie przebywa ponad 400 mechaników, a punkty wsparcia są tak zlokalizowane, żeby dojazd do klienta nie przekraczał godziny.
– Kiedy nastąpi awaria, pierwszym odruchem powinien być zawsze kontakt z lokalnym dealerem, u którego kupowaliśmy maszynę. On najlepiej zna swoich klientów i historię sprzętu, więc może od razu udzielić precyzyjnego wsparcia. Wszystkie maszyny wyposażone w moduł MTG, jeśli klient wyraził zgodę, połączone są z programem Expert Alert. To narzędzie zbiera dane w aplikacji JD Link i bezprzewodowo przesyła je do konkretnego dealera. Zespół jest więc w stanie działać tak, aby uniknąć przestoju który może nastąpić w najmniej oczekiwanym momencie – mówi Stanisław Wolski z John Deere.
Dzięki zdalnej diagnostyce dealer jest w stanie podjąć decyzję, czy naprawa odbędzie się na polu klienta, czy nie. To wszystko oczywiście zależy od rozmiarów usterki. – Dealer, który zna historię maszyny jest nieocenionym wsparciem w trakcie awarii. To dlatego uważam, że rejestrowanie sprzętu np. zakupionego za granicą, u lokalnego dealera jest bardzo dobrą, rozsądną praktyką – dodaje Stanisław Wolski.
Dostępność części
Zespół John Deere, doświadczony zarówno w obszarze logistyki, jak i serwisu, oczywiście zapewnia najwyższą jakość napraw, ale w przypadku zatrzymania prac liczy się przede wszystkim dostępność części. – W sezonie dostawy zapewniamy codziennie, nawet w weekendy. Wszystkie potrzebne elementy sprowadzamy z magazynu w Bruchsal, w Niemczech. Centrum dystrybucyjne jest zaprawione w bojach i zawsze świetnie przygotowane na czas żniw, ponieważ wie, że musi być maksymalnie wydajne już od końca maja (wtedy zbiory rozpoczyna południowa Hiszpania i Portugalia) aż do października (zbiory w północnej Europie) – komentuje Stanisław Wolski.
Serwis jest w stanie dostarczyć potrzebującemu gospodarstwu niezbędne części w ciągu 24 godzin! – W sezonie wydłużamy godziny przyjmowania zamówień u dealerów do 17.30. Ale – co ważne – w trakcie żniw części do kombajnów możemy zamawiać aż do 21.00 – zaznacza ekspert.
Tempo i organizacja wsparcia robią wrażenie, jednak nigdy nie zwlekajmy z powiadomieniem dealera o usterkach.
– Jesteśmy na posterunku, obserwujemy sytuację na rynku transportowym i dokładamy wszelkich starań, aby utrzymać ciągłość dostaw. Musimy jednak pamiętać, że czas żniw to bardzo intensywny, napięty okres i nigdy nie mamy takiego komfortu napraw jak poza sezonem. Dostępność części niestety nie zawsze zależy od nas – przypomina Stanisław Wolski.
Pamiętajmy, że ze względu na zmiany klimatyczne od kliku lat cała Polska zaczyna żniwa praktycznie w tym samym czasie. – Trudno już mówić od tradycyjnym podziale, kiedy to najpierw żniwa zaczynało południe Polski, a dopiero później północ. Zboża szybciej przestają wegetować, więc czasy zbioru zaczynają się pokrywać – zauważa Mateusz Janicki z John Deere.
„Obietnica żniwna” – co to jest i dla kogo?
Klienci, którzy zdecydowali się na kupno nowej maszyny lub posiadają używaną, mogą liczyć na wsparcie w ramach „Obietnicy żniwnej”. Co to oznacza w praktyce? Dealer zobowiązuje się dostarczyć niezbędne części (a więc te bezwzględnie koniecznie do zapewnienia ciągłości pracy w polu) w ciągu 24 godzin od wprowadzenia zamówienia do systemu. We wspomnianym już europejskim centrum dystrybucji w Bruchsal dostępność części jest na tak wysokim poziomie, że aż 97% zamówień rzeczywiście realizowanych jest we wskazanych 24 godzinach.
– „Obietnicę żniwną” po raz pierwszy wprowadzono w 2016 roku. Warunkiem skorzystania z niej jest wykonanie przeglądu przedsezonowego. Przez 6 lat tylko 2 razy daliśmy maszynę zastępczą, ponieważ nie można było dostarczyć części w ciągu doby – wspomina Stanisław Wolski.
W przypadku niedostępności elementów, jeżeli kombajn ma nie więcej niż 7 lat i były wykonywane przeglądy Expert Check przez dealera John Deere, dealer zobowiązuje się dostarczyć rolnikowi maszynę zastępczą.
Ryzyko awarii znacznie spada, gdy regularnie wykonujemy przeglądy, a nasz sprzęt – dzięki Expert Alert – pracuje pod czujnym okiem dealerów. W przypadku usterki zachowajmy jednak zimną krew. Szybki kontakt z zespołem serwisowym to szansa na ukończenie żniw z powodzeniem.
Źródło: John Deere