W minionym tygodniu pod osłoną nocy w czterech miejscach na terenie powiatu pińczowskiego i kieleckiego doszło do podpaleń składowisk balotów słomy. Właściciel oszacował wartość strat na kwotę blisko 40 tys. zł. Jeszcze tego samego dnia w ręce policjantów „wpadli” dwaj podejrzani o podpalenie. Za tego typu przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
W ubiegłym tygodniu w nocy z środy na czwartek służby otrzymały zgłoszenia o czterech pożarach składowisk balotów słomy na terenie powiatu pińczowskiego i kieleckiego. Akcje gaśnicze miały miejsce w miejscowości Stawiany, Gartatowice w gminie Kije oraz w Sędziejowicach w gminie Chmielnik.
Podpalili 400 balotów słomy – straty rolnika to blisko 40 tysięcy złotych
Spaleniu uległo łącznie 400 balotów słomy. Ich 45-letni właściciel oszacował wartość strat na kwotę blisko 40 000 złotych. Czas oraz lokalizacja wystąpienia pożarów, jasno wskazywały, że ich przyczyną było podpalenie. Pińczowscy policjanci natychmiast przystąpili do działań mających na celu ustalenie, kto jest za to odpowiedzialny. Jeszcze tego samego dnia trop doprowadził funkcjonariuszy do 21-letniego mieszkańca gminy Kije oraz jego 23-letniego kompana.
Podpalili baloty ze złości na rolnika
W trakcie wykonywanych czynności procesowych z zatrzymanymi mężczyznami, wyszło na jaw że obaj żywili urazę do właściciela pobliskich pól, co mogło być przyczyną podpalenia składowisk balotów. Funkcjonariusze zabezpieczyli palnik, którym sprawcy najprawdopodobniej posłużyli się do wzniecenia pożarów.
Obaj mieszkańcy gminy Kije usłyszeli zarzuty. Prokurator zastosował wobec nich środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji i zakazu opuszczania kraju. Za dokonane zniszczenie cudzego mienia grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP w Pińczowie