9 lutego w całej Polsce odbywa się Ogólnopolski Strajk Rolników. To wyraz ogólnoeuropejskiego sprzeciwu rolników wobec planów i decyzji UE dotyczących wprowadzeniu europejskich polityk klimatycznych i napływowi towarów z Ukrainy. Według oświadczenia NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” manifestacje odbywają się równocześnie w 260 miejscach w Polsce. Warto podkreślić, że rolnicy nie walczą w swoim interesie, ale przede wszystkim w interesie całej branży, społeczeństwa polskiego i europejskiego.
Protesty rolnicze w interesie konsumentów
W tym całym nieszczęściu jakie dotyka rolników, cieszy olbrzymie poparcie ze strony rządzących, izb rolniczych, stowarzyszeń, firm branżowych oraz samych konsumentów, którzy mają coraz większą świadomość, że ten bój toczy się także w ich interesie. Sam minister rolnictwa i rozwoju wsi, Czesław Siekierski popiera protesty rolników:
Rolnicze protesty są także w interesie konsumentów, bo rolnicy jako grupa zawodowa chcą się wywiązać ze swoich zobowiązań wobec nich – zwrócił uwagę minister Czesław Siekierski. – Rolnicy, jak każda grupa zawodowa maja prawo protestować. Ja mogę się tylko z tym pogodzić i prowadzić dialog, aby później realizować obowiązki ministerstwa, właściwie pewnej służby wobec rolników – podkreślił minister. Rolnicy mają słuszne oczekiwania i żądania, aby ograniczyć nadmierny napływ towarów z Ukrainy i innych rynków pozaeuropejskich na obszar Unii Europejskiej, a szczególnie do Polski – stwierdził minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, odnosząc się do dzisiejszych protestów rolników.
PUH Chemirol akcentuje potrzebę cen minimalnych produktów rolnych i skupu interwencyjnego
Do protestów rolników odnosi się także branża rolnicza. PUH Chemirol sp. z o. o. wydał oświadczenie, w którym wyraża solidarność z rolnikami i podkreśla, że ich problemy dotyczą całego społeczeństwa:
„Doceniamy trud i złożoność pracy rolniczej, a także wyzwania, z jakimi borykają się rolnicy. Jako firma, której misją jest partnerstwo i doradztwo w rolnictwie, rozumiemy frustrację i niezadowolenie polskiej wsi, które doprowadziły do protestów. Popieramy zdecydowaną większość postulatów zgłaszanych przez protestujących rolników. Szczególną uwagę zwracamy na problem cen minimalnych na produkty rolne, gwarantujących opłacalność produkcji polskiemu rolnikowi oraz zagadnienie skupu interwencyjnego. Mamy obecnie w Polsce potężne zapasy zbóż w magazynach i pod tym względem kolejne żniwa mogą okazać się katastrofalne dla rolników. Wyrażamy głęboką nadzieję, że te obszary znajdą się w centrum działań decydentów, a ich odpowiednie uregulowanie pomoże efektywnie całemu sektorowi. PUH Chemirol sp. z o. o. wyraża solidarność z rolnikami i podkreśla, że ich problemy dotyczą całego społeczeństwa. Jako firma doceniamy ich zaangażowanie w walkę o godziwe warunki pracy i życia oraz stabilny rozwój polskiego rolnictwa. Dzisiejsze wyzwania polskiego rolnictwa mogą jutro mieć wpływ na wszystkich Polaków. Należy podkreślić, że protesty mają mieć charakter pokojowy i nie są związane z żadną partią polityczną. Wzywamy do dialogu i konstruktywnego rozwiązania problemów, które doprowadziły do protestów. Jesteśmy przekonani, że tylko poprzez rzeczowy dialog i wzajemne zrozumienie możemy zbudować lepszą przyszłość dla polskiego rolnictwa i całego społeczeństwa” – czytamy w oświadczeniu PUH Chemirol.
Dlaczego rolnicy protestują?
Dzisiejszy protest ogłosił Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych „Solidarność”: Nasza cierpliwość się wyczerpała. Stanowisko Brukseli z ostatniego dnia stycznia 2024 roku jest dla całej naszej społeczności rolniczej nie do przyjęcia. Dodatkowo, bierność władz Polski i deklaracje współpracy z Komisją Europejską oraz zapowiedzi respektowania wszystkich decyzji Komisji Europejskiej w sprawie importu płodów rolnych i artykułów spożywczych z Ukrainy nie pozostawia nam innego wyboru jak ogłosić strajk generalny.
Rolnicy nie zgadzają się na wdrażanie „Europejskiego Zielonego Ładu”, unijnej strategii „od pola do stołu” i Wspólnej Polityki Rolnej Unii Europejskiej w proponowanym kształcie. „Rząd Polski, musi mieć jasny plan dla produkcji rolnej, opłacalności produkcji, odbudowy polskiego przetwórstwa i polskiego handlu. O to będziemy walczyć aż do skutku. Polskie, rodzinne gospodarstwa rolne są podstawą bezpieczeństwa żywnościowego kraju” – podkreśla NSZZRI „Solidarność”.
Czy protesty przyniosą efekty?
W ostatnich tygodniach do rolniczych protestów doszło w co najmniej 14 państwach Unii Europejskiej. Wygląda na to, że głos rolników został usłyszany w Brukseli, która robi krok w tył. KE wycofała się z projektu, który zakładał ograniczenie o 50 proc. stosowanie pestycydów w UE do 2030 r.
– Komisja Europejska zauważyła, że niezbędne są zmiany w dotychczasowej polityce rolnej i już zaczęła się wycofywać z pewnych rozwiązań. Jednak polityka Zielonego Ładu wymaga znacznie głębszej analizy i przebudowy – podkreślił minister Czesław Siekierski.
MN/Redakcja AgroNews
Sami nasprowadzali ukrowego goowna, a teraz jak im sprzedaż siadła, to się solidaryzują. Wypad.
Skonczcie te wyglupy, jak w miescie tak cudownie i taka kasa, to co zatrudnic sie i zyc dostojnie i to nic nie robiac. Przeszkadzacie innym ludziom wykonywac ich prace szanowni rolnicy.
Na Podlasiu w niektórych regionach ziemia kosztuje grubo ponad 150 tys za ha schodzi jak świeże buleczki
Ciekawe kto tak niezdarnie po polsku pisze te nieprzyjemne wobec rolników komentarze pod tekstem? Można się łatwo domyślić kogo mamy w kraju?