Ceny paliw – 5,99 już tylko we wspomnieniach

W nadchodzących dniach ceny paliw będą nadal rosnąć. To ważna wiadomość dla tysięcy Polaków, planujących tradycyjne wyjazdy z okazji dnia Wszystkich Świętych. Na niektórych stacjach w dobiegającym końca tygodniu dało się jeszcze zaobserwować ceny paliw poniżej 6-złotowej granicy, ale na przełomie października i listopada będą one należeć do rzadkości.

Ceny paliw – 5,99 już tylko we wspomnieniach

Zamieszanie i niepokoje na rynku międzynarodowym z pewnością przeniosą się także na następny tydzień – a realna wizja eskalacji konfliktu bliskowschodniego może stymulować zmianę w górę. To jeszcze jeden argument za nadchodzącymi w kolejnych dniach zwyżkami. 

Rafinerie konsekwentnie podnoszą ceny

Zgodnie z zapowiedziami rafinerie podnoszą ceny wszystkich paliw – co przełoży się na zwyżki na rynku detalicznym już w najbliższych dniach. Skala zmian dla wszystkich paliw od ostatniego weekendu sięga już ponad 200 zł na metrze sześc. Cena Pb98 wynosi dzisiaj 5432 zł/m sześc., czyli o 216 zł więcej niż w zeszłą sobotę. W przypadku benzyny 95-oktanowej mamy cenę 5089, czyli niemal 221 zł więcej niż przed tygodniem. W przypadku diesla aktualna średnia cena w rafineriach to 5082 zł/m sześc. – o 224 zł więcej niż w sobotę 21 października. W przypadku oleju opałowego zmiana zwyżkowa wyniosła w analogicznym okresie 214 zł/m sześc., a poziom cenowy tego paliwa to 4694 zł.

Czy tankować na zapas?

W okresie między 30 października i 5 listopada tego roku oczekujemy cen benzyny 98-oktanowej z przedziału 6,73-6,89 zł/l. Wyżej niż przed tygodniem pozycjonować się będą także ceny popularnej 95-ki, dla której prognozujemy przedział 6,15-6,30 zł/l. Nieco droższy będzie także olej napędowy – dla tego paliwa przewidujemy ceny na poziomie 6,18-6,31 zł/l. Nieznacznie w górę może także pójść cena autogazu, która według naszych prognoz ulokuje się w widełkach 3,07-3,15 zł/l.

Cenowa sinusoida na rynku ropy

Bliskowschodnie napięcie i związana z nim niepewność inwestorów przekładają się na cenową huśtawkę nastrojów na giełdach naftowych. W mijającym tygodniu niemal każda sesja przynosiła wyraźną zmianę kierunku notowań surowca. Najdroższa ropa była w poniedziałek, kiedy płacono za nią ponad 92 dolary. Najtaniej baryłkę surowca na giełdzie w Londynie można było kupić w środę, kiedy kosztowała niecałe 87 dolarów, a dzisiaj przed południem cena ropy Brent wynosi blisko 90 dolarów.

Kluczowe znaczenie dla zachowania cen surowca mają aktualnie doniesienia napływające z Bliskiego Wschodu, a inwestorzy mają duży problem z oceną tego, jak rozwinie się sytuacja na pograniczu izraelsko-palestyńskim. Informacje wskazujące na możliwość eskalacji konfliktu czy jego umiędzynarodowienia przekładają się bezpośrednio na wzrost notowań ropy naftowej, a każdy sygnał wskazujący na to, że uda się powstrzymać działania militarne i doprowadzić do dyplomatycznego rozwiązania daje podstawy do spadkowej korekty.

Przed weekendem rosną obawy o to, że w najbliższej przyszłości dojdzie do lądowej operacji izraelskiej armii na terenach palestyńskich. Do tego inwestorów zaniepokoiły informacje o amerykańskich atakach z powietrza na cele związanych z Iranem szyickich milicji w Syrii. Cały czas realna jest więc groźba destabilizacji dostaw ropy z tego regionu, co przekłada się na wzrost notowań surowca.

Źródło: e-petrol.pl, dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Optymistyczne prognozy dla kierowców. Paliwa będą tanieć

Dwa długie weekendy listopadowe już za nami, ruch na drogach wrócił do normy, a więc i cena “dziewięćdziesiątki piątki” spadła. Średnio na stacjach jest...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics