Kolejny tydzień z rzędu na obszarze Polski występuje prawdziwy wysyp nowych przypadków chorób na fermach drobiu. Od początku 2021 r. w Polsce wykryto już prawie 250 ognisk ptasiej grypy, w wyniku tej choroby wybito już kilka milionów ptaków, a eksport tego sektora zamiera. Zapytaliśmy Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Grzegorza Pudę, jaki jest plan aby zatrzymać przenoszenie wirusa HPAI?
Jak ocenia Pan obecną sytuację sektora drobiarskiego?
Minister rolnictwa: Od 2014 roku jesteśmy największym producentem mięsa drobiowego w UE i to z silną dynamiką wzrostu produkcji. Pomimo niesprzyjających warunków wynikających z wystąpienia grypy ptaków oraz COVID-19, produkcja mięsa drobiowego w 2020 r. wyniosła 2892 tys. ton i w stosunku do 2019 r. wzrosła o 4,8%. Również dynamika wzrostu produkcji była wyższa niż w roku 2019 i wyniosła 4,1% r/r.
W porównaniu z innymi sektorami mięsnymi, sektor mięsa drobiowego w Polsce jest silnie skoncentrowany. Ponad 7,8 tys. producentów żywca rzeźnego (prowadzących działalność nadzorowaną) odpowiada za wyprodukowanie około 53% ogółu produkcji mięsa w Polsce.
W ostatnich tygodniach, zarówno ceny skupu drobiu, jak i ceny sprzedaży mięsa drobiowego w zakładach drobiarskich, są bardzo korzystne dla sektora.
Czy ministerstwo ma plan działań aby powstrzymać epidemię?
Minister rolnictwa: Grypa ptaków to zakaźna choroba wirusowa, na którą podatne są wszystkie gatunki drobiu i wiele gatunków ptaków dzikich. Wirus grypy może wywoływać zachorowania i bardzo wysoką śmiertelność u ptactwa domowego. Stwierdzenie ogniska choroby powoduje konieczność likwidacji zakażonego stada oraz skutkuje ograniczeniami dla sektora drobiarskiego, które wpływają m.in. na czasową utratę rynków zbytu, a w konsekwencji funkcjonowanie hodowców i zakładów. Wektorem wirusa grypy są ptaki dzikie, przede wszystkim gatunki związane ze środowiskiem wodnym, czyli kaczki, gęsi i łabędzie.
Na terytorium RP podejmowane są działania mające na celu ograniczenie dalszego szerzenia się choroby oraz jej zwalczanie. Realizowane są one na różnych poziomach przez organy Inspekcji Weterynaryjnej, przy wsparciu m.in. policji, innych służb mundurowych (w miarę istniejących możliwości i zasobów) oraz lokalnych samorządów. Koordynacja działań Inspekcji odbywa się na poziomie Głównego Lekarza Weterynarii. Z kolei kluczowe działania w terenie realizowane są na poziomie lokalnym tj. powiatów i, w zależności od stopnia nasilenia epizoocji, województw.
Pamiętajmy jednak, że kluczem do ograniczenia epidemii jest bardzo ścisłe przestrzeganie zasad bioasekuracji. Cały czas przypominamy o tym i apelujemy o stosowanie się do zasad opracowanych przez specjalistów. Zastosowanie się do tych obowiązków, w tym w szczególności zachowanie podstawowych zasad higieny, częste mycie rąk ciepłą woda z mydłem, dezynfekcja pomieszczeń inwentarskich, przy jednoczesnym ograniczeniu do niezbędnego minimum liczby osób wchodzących do pomieszczeń inwentarskich, są prostymi, a jednocześnie bardzo efektywnymi, sposobami zmniejszającymi ryzyko wystąpienia choroby gospodarstwie.
Służby weterynaryjne, funkcjonując w trybie zwiększonej gotowości, prowadzą aktywne działania na rzecz zwalczania choroby, a także edukacji oraz kontroli bioasekuracji w odniesieniu do gospodarstw utrzymujących drób w całym kraju.
Ponadto, prowadzona jest szeroko zakrojona akcja informacyjna wśród hodowców drobiu, mająca na celu przypomnienie obowiązujących zasad biasekuracji. Na bieżąco publikowane są komunikaty dotyczące sytuacji w Polsce i innych krajach. W ramach akcji informacyjnej opracowana została ulotka informacyjna dotycząca grypy ptaków oraz sposobów zapobiegania rozprzestrzenianiu się tej choroby.
Zawsze bardzo mocno podkreślam i zwracam uwagę, że tylko wspólne działania i wysiłek hodowców drobiu na rzecz zabezpieczenia swoich gospodarstw przed wniknięciem wirusa, mogą pozwolić uniknąć kolejnych obostrzeń w tym sektorze.
Na jaką pomoc mogą liczyć hodowcy drobiu?
Minister rolnictwa: W związku z ponoszonymi stratami rynkowymi przez rolników utrzymujących drób podjęte zostały prace dotyczące sporządzenia wniosku Rzeczypospolitej Polskiej do Komisji Europejskiej w sprawie zastosowania nadzwyczajnych środków wsparcia dla sektora drobiarskiego w Polsce. Ich uruchomienie leży w kompetencjach Komisji Europejskiej. Aktualnie prace koncentrują się na sukcesywnym gromadzeniu danych i szacowaniu strat w produkcji na poziomie gospodarstw utrzymujących drób, prowadzących działalność nadzorowaną, położonych w obszarach zapowietrzonych i zagrożonych, związanych z ograniczeniami weterynaryjnymi ustanowionymi po wystąpieniu ognisk wysoce zjadliwej grypy ptaków, z tytułu: zaburzenia cykli produkcyjnych (przestoje, ponadnormatywne przetrzymanie, przedwczesny ubój); obniżonej ceny sprzedaży żywca drobiowego i jaj; obniżonej jakości jaj reprodukcyjnych drobiu wodnego.
Zwracam uwagę, że nadzwyczajne środki wsparcia mogą być podejmowane tylko, jeżeli zainteresowane państwo członkowskie szybko zastosowało środki zdrowotne i weterynaryjne w celu wyeliminowania choroby, oraz jedynie w zakresie i przedziale czasowym niezbędnym do wsparcia odnośnego rynku. W związku z tym stosowny wniosek do KE może być złożony dopiero wówczas, gdy sytuacja epizootyczna w odniesieniu do grypy ptaków zostanie opanowana, a Polska uzyska status kraju wolnego od HPAI. Dlatego zwróciliśmy się do wybranych organizacji drobiarskich o przygotowanie szczegółowej informacji na temat szacunków strat gospodarstw utrzymujących drób, położonych w obszarach zapowietrzonych i zagrożonych, ustanowionych po wystąpieniu ognisk grypy ptaków.
Z jakimi wyzwaniami musi liczyć się przemysł drobiarski?
Minister rolnictwa: Największym wyzwaniem jest obecnie grypa ptaków. Nowe ogniska tej choroby to kolejne odroczenie w czasie uzyskania statusu kraju wolnego od HPAI. Jak już mówiłem taki status pozwala ubiegać się o pomoc dla rolników, ale także oznacza zwiększenie możliwości eksportowych dla krajów trzecich. Wyzwaniem jest też coraz liczniejsze wycofywanie się supermarketów ze sprzedaży jaj pochodzących z chowu klatkowego. Trendy się zmieniają i producenci muszą się z tym liczyć.
Jak załamanie się sektora drobiarskiego może wpłynąć na przemysł i gospodarkę?
Minister rolnictwa: Sytuacja jest monitorowana. W ostatnich tygodniach, zarówno średnie ceny skupu drobiu jak i średnie ceny sprzedaży mięsa drobiowego w zakładach drobiarskich, są na wyższych poziomach w porównaniu ze średnimi cenami z ostatnich pięciu lat.
Biorąc pod uwagę skalę produkcji mięsa drobiowego w Polsce oraz dane historyczne z okresów wcześniejszych wystąpień ognisk gryp ptaków w Polsce, nie są przewidywane skokowe zmiany cen na tym rynku.
Co z eksportem drobiu?
Minister rolnictwa: Sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się grypy ptaków w Polsce jest dynamiczna. Biorąc pod uwagę fakt, że około 75% wolumenu eksportu mięsa drobiowego trafia na rynek UE, a ograniczenia związane z eksportem na tym kierunku są lokalne, należy liczyć się ze spadkiem jedynie dynamiki eksportu. Spodziewany jest natomiast spadek eksportu do krajów trzecich, w zależności od skali ograniczeń (regionalizacji) wprowadzanych przez poszczególne kraje.
Niezależnie od powyższego, nie jest spodziewany istotny spadek eksportu mięsa drobiowego.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Agata Molenda Redakcja AgroNews