Większość hodowców i producentów trzody chlewnej przekonała się, że stosowanie sztucznego unasieniania loch zmniejsza koszty rozrodu, chroni przed rozprzestrzenianiem się chorób i zapewnia satysfakcjonujące wyniki w zakresie liczby urodzonych prosiąt i jakości cech użytkowych odchowanego potomstwa. Oferta knurów w Stacjach Unasieniania Loch Mazowieckiego Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt Sp. z o.o. w Łowiczu jest dostatecznie bogata, aby zaspokoić potrzeby odbiorców zarówno na rozpłodniki czystych ras białych i kolorowych, jak i na różne warianty krzyżówek międzyrasowych. Systematyczne zakupy młodych knurów z czołowych chlewni zarodowych i brakowanie starszych osobników dają gwarancję utrzymania wysokiej wartości hodowlanej męskiego komponentu produkcyjnego.
Jednak wybór właściwego knura to dopiero początek drogi do sukcesu, który zależy w znacznej mierze od umiejętności postępowania z delikatnym materiałem biologicznym, jakim jest nasienie, znajomości fizjologii rozrodu świń i techniki unasieniania.
Porcjowane nasienie knurów ze Stacji Unasieniania Loch (np. SUL w Kocierzowach czy Zielkowicach) pakowane jest w plastikowe tuby o pojemności 100 ml w różnych kolorach, w zależności od rasy świń: bezbarwne dla WBP, żółte dla PBZ, zielone dla ras kolorowych i mieszańców. W praktyce spotyka się inne sposoby pakowania nasienia, np. w foliowych saszetkach, tzw. blisterach lub kateterach Gedis.
Tuba ma numerowaną naklejkę, z której można odczytać nazwę knura, rasę lub komponenty rasowe (krzyżówki), datę produkcji i numer partii nasienia.
Dokumentami towarzyszącymi porcjom nasienia są tzw. metryczki, ważne dla odbiorców, gdyż zawierają rozszerzone informacje o nasieniu, m.in. parametry oceny przyżyciowej, datę ważności, potwierdzenie, że materiał biologiczny odpowiada normom jakościowym, pochodzi z chlewni urzędowo wolnej od choroby Aujeszky’ego itp.
Każda porcja nasienia knura zawiera gwarantowaną ilość 3 miliardów plemników, które dzięki używanemu w produkcji rozcieńczalnikowi i w zależności od jego rodzaju zachowują żywotność przez 4 do 7 dni od daty produkcji. Do tuby z nasieniem przy zakupie dołączany jest kateter jednorazowego użycia do unasieniania lochy.
Inseminator lub hodowca nabywając nasienie knura powinien pamiętać, że w tubie znajdują się żywe komórki (plemniki), niezwykle wrażliwe na oddziaływanie czynników środowiska. Dlatego, aby zachowały żywotność i zdolność zapładniania, należy przestrzegać kilku zasad:
- przechowywać nasienie w temperaturze 16-17°C,
- chronić przed bezpośrednim działaniem promieni słonecznych,
- chronić przed gwałtownymi zmianami temperatury (przewóz i przenoszenie z pomieszczeń i samochodu), z dala od grzejników,
- nie przetrzymywać nasienia dłużej niż wskazuje termin przydatności wyznaczony rodzajem rozcieńczalnika.
Najprostszym sposobem zachowania optymalnych dla plemników warunków jest przewożenie i przechowanie nasienia w szczelnym styropianowym pojemniku w niezbyt nagrzanym lub wychłodzonym pomieszczeniu. Jeszcze lepszym rozwiązaniem jest termoboks lub lodówka turystyczna z zasilaniem elektrycznym i możliwością ustawienia temperatury na 16°C.
Nasienie przechowywane w pun-kcie unasieniania należy od czasu do czasu delikatnie przemieszać poruszając tubami, aby plemniki nie osadzały się na dnie zbiorniczka.
Do unasieniania należy stosować oryginalny sprzęt jednorazowego użytku i niedopuszczalne jest wykonywanie kilku kolejnych zabiegów tym samym kateterem.
Unasienianie loch i loszek nie jest technicznie skomplikowane, ale wymaga dużej wiedzy i doświadczenia. Najlepiej, gdy zabieg wykona profesjonalny inseminator.
Ruja u loch występuje co 21 dni. Młode loszki należy unasieniać po raz pierwszy w drugiej lub trzeciej rui w wieku 8-9 miesięcy i wadze 100-110 kg. Lochy wieloródki wykazują objawy rui w 3 do 8 dni po odsadzeniu prosiąt, a szczyt odruchu tolerancji występuje 5. lub 6. dnia. Hukanie się macior i loszek trwa 2-3 doby (od 48 do 72 godzin).
Najlepsze efekty unasieniania uzyskuje się inseminując lochę w szczytowej fazie rui, tzn. między 12 a 36 godziną od jej wystąpienia, co przez hodowców jest określane jako „krycie na drugi dzień”.
Po 10-12 godzinach od zabiegu unasieniania zaleca się wykonanie reinseminacji, czyli powtórzenia unasieniania, co poprawi skuteczność zapłodnienia i zwiększy liczbę urodzonych prosiąt. W praktyce lochę unasienioną rano należy reinseminować wieczorem, a lochę unasienioną po południu najlepiej poddać zabiegowi reinseminacji na drugi dzień rano.
U większości zdrowych loch występują wyraźne oznaki przebiegającej rui:
- zmiana zabarwienia sromu z jasnoczerwonego na sinawy
- obrzęk warg sromowych i pojawienie się podłużnych fałdek
- pojawienie się w przedsionku pochwy mniejszej lub większej ilości śluzu rujowego, czasem zawierającego domieszkę krwi
- niepokój, brak apetytu i obskakiwanie innych zwierząt
- przyjmowanie charakterystycznej postawy przy próbie ucisku i dosiadania, przeciąganie grzbietu, rozstawianie tylnych kończyn, zakręcenie ogona w górę, pohukiwanie, stawianie uszu, odruch tolerancji.
Tolerancja na ucisk i dosiadanie to jeden z ważnych objawów rui właściwej, przypadający na okres między 12. a 36. godziną rui w szczycie owulacji, a więc w najkorzystniejszym do zapłodnienia czasie.
Przed przystąpieniem do zabiegu inseminacji należy:
- sprawdzić nasilenie objawów rui i przeprowadzić test na odruch tolerancji,
- tubę z nasieniem podgrzać do temperatury ok. 35°C przez kilkakrotne chwilowe zanurzanie tuby w naczyniu z ciepłą wodą, stopniowo przedłużając czas zanurzenia (temp. ok. 35°C kontrolowana termometrem) lub przy użyciu termoboksu z regulowaną temperaturą; podgrzewanie tub „na zapas” dla kilku loch jest niewskazane, gdyż wahania temperatury działają niekorzystnie na nasienie; dlatego podgrzaną tubę należy wykorzystać w ciągu kilku minut,
- przed przystąpieniem do wykonania zabiegu wyjętą z łaźni wodnej tubę wytrzeć do sucha,
- zanim nastąpi wprowadzenie kateteru do pochwy samicy należy watą lub ligniną oczyścić zewnętrzne powierzchnie warg sromowych, a przy dużym zabrudzeniu obmyć wodą i osuszyć,
- chwytając za dolne spojenie warg sromowych rozchylić je, odciągając delikatnie do tyłu i w dół,
- przygotowany kateter wprowadzić do pochwy pod kątem ok. 20° po górnym sklepieniu pochwy (takie ustawienie daje pewność, że nie trafi do zachyłka cewki moczowej), a następnie obrotami w lewo wkręcić w kanał szyjki macicy do momentu wyczuwalnego oporu, świadczącego o objęciu go fałdami szyjki macicznej i prawidłowym usytuowaniu,
- podłączyć tubę z nasieniem do kateteru i trzymając nad grzbietem lochy nacisnąć tubę w celu wyparcia powietrza z kateteru i wprowadzenia pierwszej partii nasienia do macicy; czynność ta pobudzi lochę do ruchów ssących macicy; następnie spokojnie systematycznie uciskając tubę oczekiwać na opróżnienie pojemnika i wessanie nasienia przez macicę; poprawne wykonanie zabiegu wymaga cierpliwości i nie można go przyspieszyć wtłaczaniem nasienia do macicy; zwykle zabieg trwa 4-5 minut, u loszek 6-7 minut, czasem przedłuża się do 10 minut; przez cały czas trzeba obserwować zbiornik i w momentach kontrakcji macicy należy robić przerwy w deponowaniu nasienia, jednocześnie uciskając palcami wężyk łącznika, żeby zapobiec stratom nasienia przez wypływ na zewnątrz,
- jeżeli nasienie nie wypływa do macicy przez kateter, zwłaszcza w przypadku kateterów spiralnych, w których otwór wylotowy nie jest umieszczony centralnie, wykonać pół obrotu w prawo, żeby odblokować otwór zamknięty fałdem szyjki,
- podczas zabiegu „dokręcanie” kateteru w lewo pozwala na szczelniejsze dopasowanie się fałdów szyjki macicy do urządzenia, co zapobiega stratom nasienia,
- po pobraniu nasienia przez lochę przed wyjęciem kateteru odczekać minutę, następnie wykonując obroty w prawo usunąć kateter z dróg rodnych samicy.
Warto pamiętać, że o końcowym efekcie wszelkich poczynań hodowlanych decyduje zawsze całokształt czynników genetycznych i środowiskowych, dlatego dbałość o dobrostan zwierząt, odpowiednie żywienie, profilaktyka zdrowotna, znajomość spokrewnienia osobników i wartości hodowlanej stada to także elementy wpływające na rozród.
Cezary Solarczyk
Źródło: RADA nr 11/2009, www.lodr-bratoszewice.pl, fot. sxc.hu