Co nowego na rynkach zbóż, rzepaku, buraków cukrowych, trzody chlewnej i mleka w 2024 r.?
Zboża
Raczej mizeria cenowa. Rolnicy wstrzymują się ze sprzedażą zbóż z zeszłorocznych żniw w oczekiwaniu na lepsze ceny. Te pewnie nadejdą jak magazyny odbiorców i przetwórców opustoszeją. Wtedy, jak przekonuje dr. Juliusz Urban na łamach Top Agraru, otworzy się okienko na lepsze ceny, co spowoduje wyprzedaż magazynów i kolejne zbicie ceny w dół. Trzeba zatem być czujnym i korzystać z każdej okazji wzrostu ceny, bo oczekiwanie na duże podwyżki może być zawodne. Na niskich cenach zbóż korzystać będą producenci mleka i żywca. Dla wielkopolskich rolników to dobra wiadomość. W naszym województwie poziom produkcji zwierzęcej jest ciągle wysoki i poprzez tą produkcję rolnicy są w stanie dodać wartość finansową przy ciągle niewielkich areałach ziemi. Jeśli natomiast, rolnik zamierza żyć wyłącznie ze sprzedaży zboża to musi liczyć z koniecznością podnoszenia skali jego produkcji poprzez zwyżkę plonów i areału. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi podało ostatnio, że wprowadzenie paliwa E10 spowoduje wzrost zapotrzebowania na kukurydzę o 0,5 mln ton. Dodatkowo ruszają nabory na budowę biogazowni, co w perspektywie powinno poprawić popyt i ceny skupu kiszonki z kukurydzy. W roku 2023 producenci zbóż byli na kroplówce dopłat rządowych. Nie wiemy jak to będzie w tym roku. Jest póki co zapowiedź Pana Ministra Czesława Siekierskiego o uruchomieniu dopłat do kukurydzy, o co jako WIR również wnioskowaliśmy. Płynność gospodarstw była też podtrzymywana przez tani kredyt płynnościowy ale jako to bywa z kredytami teraz trzeba będzie zacząć je spłacać.
Rzepak
Jak przekonują eksperci z Credit Agricole, ceny rzepaku pozostawać będą w łagodnym trendzie wzrostowym. Na większe wzrosty nie ma co liczyć, ze względu na duże zapasy roślin oleistych, szczególnie soi i słonecznika. Umowy o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej, jeśli wejdą w życie spowodują presję cenową na tę roślinę, tym bardziej, że eksperci OECD prognozują duży wzrost produkcji nasion oleistych w przyszłości. Naszym zdaniem, przy profesjonalnie prowadzonej uprawie na dużym areale, uprawa ta pozwoli na przyzwoity dochód w przyszłości. Alternatywnie można rozważyć uprawę słonecznika, która jest mniej wymagająca lub soi, która w naszych warunkach coraz lepiej się sprawdza. Budowa zasobów krajowego białka i odpowiednie przepisy zmuszające w racjonalny sposób firmy paszowe do korzystania z tych zasobów powinny te rynki wspomóc. Warto wspomnieć, że WIR od lat wspiera ideę uprawy soi, regularnie organizując święta tej rośliny. Relację z takiego wydarzenia znajdziecie Państwo tutaj: Wielkopolskie Święto Soi po raz szósty – Aktualności – Wielkopolska Izba Rolnicza (wir.org.pl)
Buraki cukrowe
W mijającym sezonie to jeden z jaśniejszych punktów na mapie rentowności produkcji roślinnej. To jest jeden z niewielu przypadków, gdzie udało podnieść się detaliczne ceny zbytu cukru, co przełożyło się na wzrost cen skupu buraków. Niestety pod koniec roku, na horyzoncie pojawił się cukier z Ukrainy, która planuje zwiększyć areał produkcji buraków cukrowych z przeznaczeniem na rynek europejski. Nadchodzący sezon może więc nie być już tak korzystny dla rolników. Póki co związki plantatorów podjęły działania w kierunku zablokowania tego importu.
Trzoda chlewna
Przewidujemy dalszą stabilizację na niskim poziomie cenowym. Na rynku europejskim ciągle mamy nadwyżkę wieprzowiny po wygaśnięciu eksportu do Chin. To dołuje ceny skupu w całej Europie. Praktycznie w każdym kraju członkowskim, poza Hiszpanią, produkcja wieprzowiny będzie dalej spadać, chociaż z mniejszą dynamiką. Na rynku zostaną najwięksi gracze. Ich sytuację poprawi nieco niska cena zbóż. Dodatkowo sektor, w coraz większym stopniu będzie zdominowany przez tucze kontraktowe, które w Hiszpanii dostarczają już 100% podaży wieprzowiny na rynek. W Polsce ta skala będzie nadal rosła utrudniając życie niezależnym producentom. Obserwujemy również trend budowy wielkoprzemysłowych ferm, których produkcja, jeśli dojdzie do skutku, wyprze z rynku mniejszych producentów. Sektorowi nie pomaga, niewielki lecz widoczny spadek konsumpcji wieprzowiny.
Mleko
Rok 2023 był dramatyczny dla producentów mleka oraz mniejszych spółdzielni mleczarskich. Ceny znacząco spadły, w wielu przypadkach poniżej kosztów produkcji. Pod koniec tego roku, spadki wyhamowały się i obecnie cena mleka w przypadku dużych odbiorców wynosi już powyżej 2 zł/l. Eksperci prognozują jednak, że w ciągu roku ta cena raczej już nie wzrośnie. Są natomiast szanse na takie wzrosty pod koniec roku. Światowe prognozy podaży i popytu na mleko, pokazują, że już niedługo tego surowca może zabraknąć. W Europie i nie tylko wiele gospodarstw mleczarskich zamyka się z powodu braku następców i trudnych warunków klimatycznych a koncentracja produkcji i wzrost skali w pozostałych gospodarstwach nie są w stanie tej luki wypełnić. Dobra wiadomość jest taka, że póki co, Ukraina nie jest znaczącym producentem mleka i moim zdaniem nigdy nie będzie. Poza tym handel światowy mlekiem jest raczej ograniczony ze względu na lokalność produktów. Sukces rolnika to właściwy dobór kosztów w stosunku do efektów. Do tej pory panowała tendencja maksymalizacji wydajności, co prowadziło do nadmiernej eksploatacji krów i szybkiego tempa remontu stada. Warto rozważyć model bardziej zrównoważonej produkcji, szczególnie w oparciu o trwałe użytki zielone i dopłaty dobrostanowe. Przykłady takich praktyk znajdziecie Państwo na stronie projektu Inno4grass, którego WIR był partnerem: Upowszechnienie – Inno4Grass
Źródło: WIR, Andrzej Przepióra