Zakup kombajnu zbożowego lub sieczkarni samojezdnej to inwestycja na lata, a rolnicy do decyzji przygotowują się nawet przez kilkanaście miesięcy. Pomóc może wizyta w fabryce, gdzie krok po kroku można zobaczyć, jak powstaje maszyna.
Inwestycja w nowy kombajn zbożowy lub sieczkarnię samojezdną to jedno z ważniejszych wydarzeń dla każdego gospodarstwa bez względu na wielkość prowadzonej działalności. Przede wszystkim, taki zakup wymaga dokładnie zaplanowanego finansowania, a użytkownik nowej maszyny musi mieć absolutną pewność, że inwestycja się sprawdzi w kluczowym momencie, czyli w trakcie żniw. Dlatego też rolnicy rozważają różne marki, modele, biorąc pod uwagę czynniki takie, jak: trwałość, komfort, możliwości finansowania, koszty (także eksploatacyjne), wdrożone innowacje oraz szczególnie wydajność.
Wielomiesięczna analiza oparta jest najczęściej na opiniach innych użytkowników maszyn, pokazach i testach zarówno podczas branżowych targów jak i na własnym polu lub publikacjach w mediach rolniczych bądź wynikach badań niezależnych instytucji. Ciekawą alternatywą pomocną przy podjęciu decyzji jest wizyta najpierw u dealera, który rozwieje wszelkie wątpliwości, a także w fabryce, gdzie przed kupnem, z bliska można zobaczyć, jak krok po kroku powstaje kombajn czy sieczkarnia. Dlaczego warto skorzystać z takiej możliwości?
Po pierwsze: Fabryka czy montownia?
Odpowiedź na to pytanie może być kluczowa dla wyboru danego modelu konkretnego producenta maszyny. Warto dowiedzieć się, czy podzespoły do kombajnów i sieczkarni, jak: układy hydrauliczne, przekładnie, mechanizm omłotu, kabiny, silniki, rozdrabniacze, sita, przekładnie, zbiorniki ziarna są produkowane przez tego samego producenta, czy maszyna jest jedynie montowana z części i podzespołów w większości dostarczanych przez zewnętrznych dostawców, których procedury utrzymania wysokiej jakości produkcji mogą się zdecydowanie różnić od finalnego producenta maszyny. To daje pewność co do jakości tych komponentów.
Po drugie: Jakie warunki pracy?
Przebywając w fabryce warto zwrócić uwagę, w jakich warunkach prowadzona jest praca.
– W przypadku fabryki John Deere, w której miałem okazję gościć, praca przebiegała w pełnym skupieniu i spokoju, bez presji czasu. Zwróciłbym uwagę również na dbałość pracowników o detale i dotyczy to nie tylko procesu produkcyjnego, lecz też transportu. Kombajny i sieczkarnie, wyjeżdżając z fabryki są pokryte specjalną powłoką zabezpieczającą przez szkodliwym wpływem czynników atmosferycznych np. soli zimą – mówi Arkadiusz z powiatu rawickiego, który przebywał w fabryce John Deere w Zweibruecken w listopadzie.
Po trzecie: Jakie kontrole jakości?
Po ukończeniu prac, zanim maszyny trafią do klientów, powinny być szczegółowo sprawdzane. W przypadku John Deere testy trwają 45 min. na specjalnym torze przy fabryce. – Co więcej, maszyny są sprawdzane przy użyciu nowoczesnych technologii, np. zastosowanie specjalnego dodatku do płynu hydraulicznego i umieszczenie pojazdu w specjalnej komorze pozwala sprawdzić, czy nie występują nieszczelności w układzie – dodaje Mateusz Janicki z John Deere Polska.
Po czwarte: Możliwość konfrontacji opinii
Wyjazd do fabryki jest też okazją do spotkania się z osobami, które w tym samym czasie stoją przed podobną decyzją zakupową. – To było dla mnie ważne, gdyż mogłem podzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi, poznać inny punkt widzenia, a przy okazji zaczerpnąć wiedzy od bardziej doświadczonych osób, które już na przykład wcześniej dokonały zakupu – dodaje rolnik.
Po piąte: Staranność pracy
Wizyta w fabryce pozwala też uzyskać informację, czy dana linia produkcyjna jest dedykowana pod jedną serię maszyn lub kraj. Dlaczego to tak istotne? Otóż praca nad różnymi modelami maszyn dedykowanych na rózne rynki na jednej linii montażowej będzie świadczyć o większej staranności i skupieniu pracowników przy konkretnym zadaniu, a co za tym idzie wyższej jakości maszyny.
Redakcja AgroNews, na podst. informacji prasowej John Deere