Policjanci wyjaśniają tragiczne zdarzenie, podczas którego życie stracił 16-letni uczeń z Zespołu Szkół Zawodowych imienia Stanisława Konarskiego w Opolu Lubelskim. Nastolatek został postrzelony podczas zbioru jabłek w sadzie.
Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem. Trzech uczniów mieszkających w internacie wyszło do sadu należącego do szkoły po jabłka, mogli to robić gdyż mieli zgodę dyrektora.
Według zeznań uczniów około godziny 20:30 podjechało auto, z którego ktoś wyszedł i oddał strzał w ich kierunku. Niestety kula trafiła w 16-letniego chłopca, który przyjechał do Polski z Kazachstanu w ramach wymiany międzyszkolnej.
Jak podaje Radio Lublin: „Nie mamy pojęcia kto mógł strzelać. Wykluczamy jakieś konflikty pomiędzy młodzieżą – dodaje dyrektor placówki, Lech Borkowski: – Nigdy nie było konfliktów, oni się bardzo ładnie aklimatyzowali z Polakami. Nie było waśni narodowościowych między nimi, przyjaźnili się. To był uczeń pierwszej klasy. Przyjęli go bardzo ciepło. Nie widzę tu podłoża tego typu.
Po miejscowości i w szkole krążą sugestie, że może myśliwi pomylili uczniów z dzikiem.
– Trudno wyciągać tak daleko idące wnioski – uważa jednak Lech Borkowski: – Jest zwierzyna łowna w tych okolicach, natomiast myśliwi, jeżeli polują, to zgłaszają to i zabezpieczają teren, a nie polują w odległości 100 metrów od internatu – podaje Radio Lublin.
Śledztwo w tej sprawie przejęła Prokuratura Okręgowa w Lublinie.
Oprac. na podstawie Radio Lublin