Advertisement

Advertisement

Dramatyczny spadek cen zbóż. PiS żąda interwencji rządu

Ceny pszenicy i innych zbóż osiągnęły poziom nienotowany od kilkunastu lat. Rolnicy, którzy zakończyli tegoroczne żniwa, stoją przed poważnym problemem – sprzedaż plonów jest niemal niemożliwa, a oferowane stawki nie pokrywają kosztów produkcji. Sytuacja na rynku wywołała ostrą reakcję opozycji, która domaga się od rządu natychmiastowych działań ochronnych.

Dramatyczny spadek cen zbóż. PiS żąda interwencji rządu

Ceny na historycznym dnie

Obecnie cena pszenicy spadła do około 700 zł za tonę, a w przypadku pszenicy paszowej jeszcze niżej. To poziom przypominający realia sprzed dekady. Skupy ograniczają przyjmowanie ziarna, tłumacząc to nadpodażą.

To cena sprzed 10–15 lat. Rolnicy są krzywdzeni i nikt się nimi nie zajmuje. Ten rząd – rząd Donalda Tuska – jest cały czas na wakacjach, jak nie fizycznie, to mentalnie – skomentował były wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik.

Opozycja przypomina własne działania

Politycy PiS podkreślają, że w czasie ich rządów wprowadzano dopłaty do zbóż nawet do 400 zł za tonę, a łączne wsparcie dla rolnictwa – wraz z dopłatami do nawozów i paliwa – sięgało 15 mld zł. Najwyższe formy wsparcia wynosiły ponad 3000 zł na hektar.

Państwo jest od tego, żeby pomóc polskiemu rolnikowi, żeby zadbać o bezpieczeństwo żywnościowe. Obecny rząd tego nie robi – mówi poseł Robert Telus, były minister rolnictwa.

Tło międzynarodowe – Mercosur i Ukraina

Problem niskich cen zbóż nie dotyczy wyłącznie Polski. Rolnicy wskazują na zagrożenia płynące z liberalizacji handlu z krajami Mercosuru oraz Ukrainą. Według opozycji rząd Donalda Tuska nie wykorzystał okresu polskiej prezydencji w UE, aby zablokować niekorzystne porozumienia.

Ten rząd zmarnował całe sześć miesięcy. Nie budowano mniejszości blokującej, która mogłaby zatrzymać umowę z Mercosurem. To porozumienie korzystne dla Niemiec, ale nie dla Polski – podkreśla Bartosik.

Dodatkowo od 26 września zwiększają się kontyngenty na ukraińskie towary rolne. Jak twierdzą politycy PiS, nie chodzi o żywność ukraińskich rolników, ale o produkty koncernów zachodnich, działających na tamtejszym rynku – w większości firm niemieckich, francuskich czy luksemburskich.

Bezpieczeństwo żywnościowe na szali

Opozycja ostrzega, że brak reakcji rządu może zagrozić nie tylko ekonomicznej przyszłości polskich gospodarstw, lecz także stabilności całego rynku żywności. – To nie jest wyłącznie problem rolników, ale sprawa wszystkich Polaków. Bez rolnictwa nie ma bezpieczeństwa żywnościowego kraju – podsumował Robert Telus.

Małgorzata Kulma
Małgorzata Kulmahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: m.kulma@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Polska ziemia wraca w polskie ręce. Jest decyzja dotycząca OPR-ów

Minister rolnictwa i rozwoju wsi, Stefan Krajewski, podczas konferencji prasowej ogłosił kluczową decyzję dotyczącą Ośrodków Produkcji Rolniczej (OPR). Zgodnie z zapowiedzią, ziemia użytkowana przez...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
13,432SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics