USA domagają się zaostrzenia kontroli polskiej wieprzowiny. W przeciwnym razie może grozić nam embargo.
– Embargo na eksport wieprzowiny do Stanów Zjednoczonych byłoby znaczącym ciosem dla całej branży mięsnej w Polsce. USA to rynek, który intensywnie rozwija się w ostatnich latach (nawet o kilkadziesiąt procent rocznie). Rynek amerykański pozwolił polskim producentom zastąpić utraconych z powodu wirusa ASF odbiorców, takich jak Rosja czy Chiny – ocenia Grzegorz Brodziak, Dyrektor Zarządzający Goodvalley.
Szacuje się, że obecnie Polska eksportuje do Stanów Zjednoczonych kilkanaście procent produkcji wieprzowej. Brodziak zauważa, że ultimatum postawione przez Stany Zjednoczone, w którym mowa o etatach dla 49 lekarzy weterynarii, to mikroskopijne koszty w porównaniu do konsekwencji.
– Konsekwencje wiązałyby się z potencjalną stratą dla polskich producentów liczoną w setkach milionów złotych. Kluczowa jest szybka decyzja Ministerstwa Rolnictwa o przekazaniu tych stosunkowo niewielkich środków na wzmocnienie kontroli weterynaryjnej – wyjaśnia.
Zdaniem eksperta konsument amerykański jest bardzo wymagający w stosunku do jakości i bezpieczeństwa żywności.
– Wszystkie przedsiębiorstwa produkujące żywność powinny stawiać na transparentność produkcji na każdym jej etapie. Odbiorca powinien mieć możliwość sprawdzenia sposobu produkcji „od pola do stołu” – przekonuje Brodziak.
W ocenie dyrektora stotnym rozwiązaniem planowanym do wprowadzenia w UE jest idea kompartmentu.
– Chcielibyśmy, aby ta idea została poparta rozwiązaniami ustawowymi. Jest nam potrzebne rozwiązanie, które umożliwiłoby obrót niezależnie od występujących problemów w branży (w tym wirusa ASF). Rozwiązanie uwzględniałoby problemy danego regionu, a nie opierało się na blokowaniu całości obrotu. Kompartment uwzględniałby poziom bioasekuracji w danym regionie, włączając to w cały łańcuch – podsumowuje Grzegorz Brodziak.
Redakcja AgroNews, fot. pixabay.com