Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka opracowała program genotypowania samic rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej. Został on przedstawiony ministrowi rolnictwa, z prośbą o wskazanie źródeł jego finansowania. Program spotkał się z przychylnością resortu rolnictwa.
„Program genotypowania samic rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej, a efektywna i przyjazna dla środowiska produkcja mleka” został opracowany wspólnie z partnerami, którymi są: Instytut Zootechniki PIB, i Krajowe Spółki Inseminacyjne (MCB, MCHiRZ, SHiUZ, WCHiRZ).
Efektywna i przyjazna dla środowiska produkcja mleka
Szymon Giżyński, sekretarz stanu w MRiRW podziękował Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka za szczegółowe opracowanie dokumentu pt. „Program genotypowania samic rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej, a efektywna i przyjazna dla środowiska produkcja mleka”.
Wiceminister rolnictwa w pełni zgadza się z celami programu wskazując na możliwości jego finansowania z obecnego Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Trwają ustalenia w tej sprawie. Jednocześnie Giżyński poprosił ekspertów z PFHBiPM o zgłoszenie uwag, komentarzy oraz propozycji zmian do Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2021-2027.
Federacja przedstawiła swoje uwagi do 15 lutego br., wskazując w powyższym Planie na konieczność finansowania genotypowania samic bydła holsztyńsko-fryzyjskiego, wpisując w niego działania, które umożliwią hodowcom bydła mlecznego i producentom mleka pozyskać pieniądze na genotypowanie bydła.
Powinno zostać zgenotypowanych 300 tys. samic
Polska Federacja uważa, że bezpośrednimi beneficjentami wsparcia powinny być gospodarstwa rolne utrzymujące bydło rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej, która jest główną rasą bydła mlecznego w Polsce oraz jak dotąd jedyną rasą, w której realizowana jest selekcja genomowa. Objęcie gospodarstwa oceną wartości użytkowej bydła byłoby warunkiem koniecznym uczestnictwa w planowanych działaniach, ponieważ wykorzystanie informacji genomowej wymaga znajomości rodowodów zwierząt.
PFHBiPM szacuje, że powinno zostać zgenotypowanych w sumie 300 tys. samic rasy polskiej holsztyńsko-fryzyjskiej, dla których można wprowadzać nowe cechy do oceny ich wartości hodowlanej.
Genotypowanie to proces określania genetycznej charakterystyki zwierzęcia przez badanie jego genomu. Zwykle sprowadza się to do analizy kodu DNA, które wykonuje się przy pomocy tzw. mikromacierzy. Wynik genotypowania pozwala obliczyć genomową wartość hodowlaną.
Ocena genomowa samic
Ocena genomowa zrewolucjonizowała pracę hodowlaną w stadzie, otwierając jeszcze większe możliwości inwestowania w genetykę. W tym przypadku koszt inwestycji jest związany ze zleceniem przeprowadzenia oceny genomowej, w tym pobraniem materiału genetycznego. Po uzyskaniu wyniku oceny hodowca może zrezygnować z odchowu jałówki jeśli widzi, że nie spełnia ona jego oczekiwań pod względem wartości hodowlanej: będzie produkować mniej mleka od jej rówieśnic, będzie bardziej kosztowna w utrzymaniu np. ze względu na większą podatność na choroby, nie będzie przekazywać potomstwu najlepszych genów, bo ich nie uzyskała od rodziców.
Alternatywą do wybrakowania sztuki z niską oceną genomową może być pokrycie jej nasieniem buhaja mięsnego – wtedy dodatkowa korzyść może płynąć z większej wartości mięsnej przyszłego cielęcia. Jeśli w stadzie stosuje się przenoszenie zarodków, samice o niskiej wartości mogą spełniać funkcję biorczyń. Różna może być też przyszłość dla samic najwyżej ocenionych genomowo. Te wybitne w skali całego kraju powinny zostawić po sobie wiele potomstwa, w tym buhajki, dlatego stosuje się u nich przenoszenie zarodków. Resztę najlepszych samic można pokryć nasieniem sortowanym, by urodziło się wiele dobrych samic do remontu stada. Te strategie pokazują, że nowe narzędzie jakim jest ocena genomowa samic może być stosowana do oceny młodych samic nie tylko do selekcji, ale także w celu optymalizacji zarządzania.