Inflacja w Polsce zaskoczyła w styczniu – wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wyniósł 5,3 proc. rok do roku. To wyraźne przyspieszenie w porównaniu z grudniem, kiedy wzrost cen wyniósł 4,7 proc. To najwyższy poziom od grudnia 2023 roku. Najnowsze dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) mocno przekroczyły oczekiwania ekspertów, których średnia prognoza wynosiła 5 proc. Niektórzy analitycy, jak np. PKO BP, prognozowali wynik na poziomie 5,2 proc.

W ujęciu miesięcznym inflacja wzrosła o 1 proc. w porównaniu z grudniem 2024 roku. Ten gwałtowny wzrost wywołuje pytania o dalszy kierunek zmian i jego wpływ na codzienne życie Polaków.
Co wynika z danych GUS?
Po szczegółowej analizie opublikowanych danych, zauważalne są konkretne grupy towarów i usług, które w styczniu wyraźnie podrożały. Żywność, która stanowi istotną część wydatków Polaków, podrożała o 5,5 proc. w porównaniu do stycznia ubiegłego roku. Szczególnie mocno podrożały ceny produktów w grupie „mieszkanie”, gdzie wzrost wyniósł 8,8 proc. Ceny energii w tej kategorii wzrosły o 13,2 proc., co może budzić obawy o dalszy wzrost kosztów utrzymania.
Kolejną istotną grupą towarów, które odnotowały wyraźny wzrost, są napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe – ich ceny wzrosły o 4,2 proc. paliwa natomiast zdrożały o 0,1 proc. To wszystko wpływa na codzienną gospodarkę i sprawia, że życie staje się coraz droższe.
Inflacja a cel NBP
Styczniowy poziom inflacji jest dwa razy wyższy od celu inflacyjnego, który wynosi 2,5 proc. Zgodnie z polityką Narodowego Banku Polskiego (NBP), inflacja powinna utrzymywać się w okolicach tego celu, jednak w ostatnich miesiącach mamy do czynienia z jej utrzymującym się wzrostem. Rada Polityki Pieniężnej (RPP) nie zmienia stóp procentowych od 17 miesięcy, a główna stopa wynosi 5,75 proc. Prezes NBP, Adam Glapiński, podczas ostatniej konferencji po posiedzeniu Rady wskazywał, że wskaźnik inflacji jest podbijany głównie przez wzrost cen energii.

Rewizja koszyka inflacyjnego – co to oznacza?
Warto zaznaczyć, że dane GUS za styczeń są wstępne. W marcu GUS dokona rewizji swojego koszyka inflacyjnego, przyglądając się, jak poszczególne grupy towarów i usług „ważą” w przeciętnych wydatkach polskich gospodarstw domowych. Dotychczasowe dane bazują na koszyku z ubiegłego roku, jednak w połowie marca te wartości mogą zostać zrewidowane – zarówno w górę, jak i w dół.
Co mówią eksperci?
Eksperci są zgodni co do tego, że inflacja w pierwszym kwartale 2025 roku będzie nadal rosła. Ekonomiści z ING wskazują na wyższy od przewidywanego wzrost cen żywności, co może stanowić poważne obciążenie dla budżetów domowych. Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) zauważa także wzrost opłat za gaz oraz podwyżki akcyzy na alkohol i tytoń, które również mogą wpłynąć na podwyższenie inflacji.
Jednak eksperci z PIE przewidują, że inflacja zacznie spadać w drugiej połowie roku, głównie z powodu wyhamowania wzrostu cen usług. Wzrost kosztów energii, który napędzał inflację w ostatnich miesiącach, ma stopniowo wyhamować, a spowolnienie tempa wzrostu cen usług może również pomóc w zmniejszeniu ogólnej dynamiki inflacyjnej.
Dane GUS za styczeń są niepokojące
Inflacja wzrosła do poziomu 5,3 proc., co stanowi zaskoczenie w stosunku do prognoz. Najbardziej zauważalnym czynnikiem wpływającym na wzrost cen są ceny żywności oraz koszt energii. Choć eksperci przewidują dalszy wzrost inflacji w pierwszej połowie roku, to w drugiej części 2025 roku może dojść do jej spadku. Z pewnością jednak wciąż będziemy borykać się z wyższymi cenami, co wciąż będzie miało wpływ na codzienne życie Polaków.
Źródło: GUS