Mazowsze, Warmia i Mazury – regiony należące do czołówki krajowej produkcji drobiarskiej – mogą zostać szczególnie dotknięte przez nowe przepisy planowane przez Komisję Europejską. Hodowcy z tych terenów ostrzegają przed poważnymi konsekwencjami ekonomicznymi, jakie mogą wyniknąć z wprowadzenia surowych środków zwalczania grypy ptaków (HPAI).
Zakaz wstawiania drobiu i eksportu po wykryciu ogniska
Zgodnie z projektowanymi regulacjami, po wykryciu ogniska HPAI przez 30 dni obowiązywać ma całkowity zakaz wstawiania drobiu do kurników na obszarze obejmującym wiele kilometrów wokół miejsca wystąpienia choroby. Wprowadzony ma zostać również zakaz eksportu – bez względu na to, czy zwierzęta pochodzą z regionu objętego ogniskiem, czy nie.
Środowiska hodowców zwracają uwagę, że proponowane ograniczenia mogą doprowadzić do zatrzymania produkcji w całych regionach, generując gigantyczne straty finansowe i stwarzając realne zagrożenie dla utrzymania się wielu gospodarstw na rynku.
Branża drobiarska może stracić miliardy
Jak podkreślają hodowcy, skutki nowych regulacji odczują nie tylko producenci drobiu, ale również firmy paszowe, przetwórcze, transportowe oraz eksporterzy. Ostatecznie konsekwencje mogą ponieść także konsumenci – zarówno w Polsce, jak i za granicą. Branża drobiarska to jeden z największych sektorów eksportowych polskiego rolnictwa, generujący miliardy złotych rocznie.
– Wprowadzenie tak szeroko zakrojonych zakazów może kosztować polską gospodarkę miliardy złotych. To nie jest tylko problem hodowców – mówi jeden z producentów z Mazowsza. – Ucierpi cały łańcuch dostaw.
Hodowcy: „To choroba sezonowa, potrzebne są proporcjonalne środki”
Przedstawiciele branży podkreślają, że grypa ptaków ma wyraźnie sezonowy charakter. Najwięcej przypadków notuje się zimą, kiedy trwa migracja dzikiego ptactwa. Wiosną i latem liczba ognisk wyraźnie spada, co potwierdzają dane z Polski i innych krajów UE.
– Obawiamy się, że decyzje Komisji Europejskiej są zbyt surowe i nie uwzględniają realiów produkcyjnych, sezonowości choroby oraz wysokiego poziomu bioasekuracji w naszych gospodarstwach – podkreślają hodowcy w apelu wystosowanym do polskich władz.
Profesjonalna produkcja i nowoczesne systemy ochrony
Jak wskazują producenci z Mazowsza, Warmii i Mazur, ich gospodarstwa spełniają najwyższe unijne normy sanitarne i weterynaryjne. Infrastruktura hodowlana, systemy zabezpieczeń oraz procedury bioasekuracyjne są na wysokim poziomie i stale rozwijane.
– Nie jesteśmy wyjątkiem. Z HPAI mierzą się również Stany Zjednoczone i kraje Europy Zachodniej. Potrzebujemy elastycznego, a nie karzącego podejścia – zaznaczają hodowcy.
Apel do rządu o interwencję
Przedstawiciele branży apelują do premiera, ministra rolnictwa, parlamentarzystów i europosłów o pilne działania dyplomatyczne w Brukseli. Ich zdaniem, proponowane przepisy są nieproporcjonalne i mogą doprowadzić do zapaści w jednej z najważniejszych gałęzi polskiego rolnictwa.
Hodowcy proszą również media o nagłośnienie sprawy, ostrzegając, że bez zdecydowanej reakcji „jutro może być już za późno”.
