– Za chwilę zaczynamy lub już zaczęliśmy siew buraków. Łagodna zima, bez opadów śniegu (źródło wody pitnej) nie wniosła do naszej gleby wiele wilgoci. Ogólnie, jest susza na naszych polach, dlatego działajmy tak, aby tej deficytowej wody nie stracić. Każdy niepotrzebny przejazd uprawowy wiosną, powoduje bezpowrotne jej straty z naszej gleby – informują doradcy Krajowej Spółki Cukrowej.
Eksperci przypominają, że przesuszona gleba to m.in. nierówne wschody, niska polowa energia i zdolność wschodów, niska obsada, niższy plon korzeni, niższa polaryzacja, a w konsekwencji niższy dochód dla plantatora.
Krajowa Spółka Cukrowa zaznacza, że Polska należy do krajów o ograniczonych zasobach wody.
Z wyliczeń Fundacji Nasza Ziemia wynika, że w Polsce rocznie zużywamy ok. 12 mld m³ wody. Jak podkreśla KSC, to trzy razy więcej niż mieszkaniec Luksemburga. Z kolei na świecie w ciągu ostatniego półwiecza zużycie wody wzrosło dwukrotnie, a prognozy zakładają jego dalszy wzrost o 40 proc. w ciągu kolejnych 15 lat.
Czytaj także:
Nawadnianie precyzyjne na pomoc zasobom wodnym
Dlatego KSC zachęca plantatorów buraka cukrowego, a także wszystkich rolników do ograniczania strat wody w glebie. Można to osiągnąć poprzez starannie wykonaną podorywkę z wyrównaniem wierzchniej warstwy gleby oraz jesienną orkę wykonaną w poprzek wiejących wiatrów lub skłonów. Dobrym rozwiązaniem jest też nawożenie fosforem i potasem jesienią, a nie wiosną. Doradcy z KSC podpowiadają również, że prawidłowo wyliczona dawka potasu zmniejsza do 30 proc. zużycie wody przez rośliny. Z kolei głęboszowanie zwiększa infiltracje i poprawia retencje gleby. Aby nie doprowadzać do nadmiernego przesuszania gleby, nasiona należy siać w mulcz. Warto też pomyśleć o melioracji odwadniająco-nawadniającej, budowie zbiorników małej i średniej retencji, a także o nawadnianiu kropelkowym pól uprawnych. Wielu rolników zbiera także wodę deszczową, którą później wykorzystuje do podlewania.
oprac. Kamila Szałaj
Redakcja AgroNews, fot. flickr.com/stanze