Sytuacja cenowa na stacjach paliw nadal jest stabilna. W ostatnich dniach nieznacznie potaniała benzyna, a cena diesla utrzymała się na ubiegłotygodniowym poziomie. Pomimo utrzymującego się napięcia na Bliskim Wschodzie, które zazwyczaj jest złą wiadomością dla kierowców, przed długim sierpniowym weekendem możemy liczyć na niższe koszty tankowania.
Chwilowe uspokojenie sytuacji na Bliskim Wschodzie szybko przełożyło się na spadek cen ropy naftowej. W ślad za rynkami bazowymi taniały też paliwa w krajowych rafineriach, dzięki czemu przed końcem wakacji jest realna szansa na obniżki na stacjach.
W rafineriach ceny najniższe od kilku miesięcy
W mijającym tygodniu w hurtowej części rynku paliw przeważały obniżki, które sprowadziły notowania oleju napędowego do poziomów ostatni raz notowanych w październiku ubiegłego roku. Ceny 95-oktanowej benzyny też zbliżyły się do tegorocznych minimów i były na najniższym poziomie od stycznia. Metr sześcienny tego paliwa jest dzisiaj przez producentów wyceniany na 4833,00 zł i jest o 121 złotych tańszy niż w ubiegły piątek. Olej napędowy na przestrzeni tygodnia potaniał o 82,40 zł i kosztuje dzisiaj średnio 4839,80 zł/metr sześcienny.
Na stacjach ciąg dalszy stabilizacji
Koszty tankowania na początku sierpnia nie zmieniły się istotnie. Na ubiegłotygodniowym poziomie – 6,39 zł/l, utrzymała się cena oleju napędowego. Dwugroszową obniżkę zanotowała 95-oktanowa benzyna. Jej średnia cena na stacjach aktualnie wynosi 6,37 zł/l. W górę o 2 grosze poszły za to notowania autogazu. Tankowanie paliwa do samochodu z instalacją LPG to wydatek na poziomie 2,73 zł/l i o ile przewidywania na nadchodzący tydzień są optymistyczne dla tankujących benzynę i diesla, to kierowcy samochodów zasilanych autogazem muszą liczyć się z dalszym wzrostem cen na stacjach.
Prognoza detalicznych cen paliw przygotowana przez e-petrol.pl na nadchodzący tydzień dla poszczególnych gatunków paliw zakłada następujące przedziały cenowe: 6,28-6,39 zł/l dla 95-oktanowej benzyny, dla diesla 6,29-6,40 zł/l a dla autogazu 2,73-2,81 zł/l.
Niebezpieczeństwo podbija cenę ropy
Ryzyko odwetowych ataków Iranu na Izrael po uderzeniach, których skutkiem była śmierć liderów Hamasu i Hezbollahu, zwiększyło zagrożenie eskalacji konfliktu regionalnego na Bliskim Wschodzie. Jak dotąd jednak nie mamy militarnej kontynuacji „wojny nerwów”, a działania wojenne toczą się w Strefie Gazy i na wodach Bliskiego Wschodu – w tym ostatnim przypadku mamy bezpośrednie zakłocenie bezpieczeństwa tranzytu ropy przez jemeńskich Huti, solidaryzujących się z Palestyńczykami.
Do wyższych cen przyczynia się także sytuacja w Libii – Narodowa Korporacja Naftowa ogłosiła w środę stan siły wyższej na polu naftowym Szarara, obowiązujący od 7 sierpnia. Obecne warunki na złożu – jednym z największych złóż naftowych w kraju o zdolnościach wydobywczych do 300 tys. baryłek dziennie – przez protesty pracownicze utrudniają załadunek ropy naftowej. Ubytek globalnej podaży nie jest może drastyczny, ale jest to jeszcze jeden argument na rzecz zwyżek w cenach światowych.
Warto jednak zauważyć, że według szacunków agencji Reutera, globalna podaż może rosnąć choćby za sprawą tego, że produkcja ropy naftowej Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową OPEC) wzrosła w lipcu. Zdaniem agencji OPEC wydobywała w zeszłym miesiącu 26,70 mln baryłek dziennie – jest to wzrost o 100 tys. bpd w porównaniu z czerwcem. Dzieje się to nawet mimo utrzymywania cięć produkcji zaplanowanych do końca 2025 r.
Źródło: dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl