KE chce dać zielone światło glifosatowi na kolejne 10 lat

O kolejne 10 lat ma być przedłużone wygasające w grudniu tego roku zezwolenie na stosowanie środka chwastobójczego glifosat, którego szkodliwość od lat jest przedmiotem debat. Zakaz jego stosowania, przynajmniej częściowy, wprowadziło lub próbowało wprowadzić część państw Unii – podaje euractiv.pl.

KE chce dać zielone światło glifosatowi na kolejne 10 lat

Najpopularniejszym herbicydem na bazie glifosatu jest Roundup. Od 1974 r. produkował go amerykański koncern Monsanto, który w 2018 r. został przejęty przez firmę Bayer, niemieckiego giganta chemiczno-farmaceutycznego.

Jednocześnie Niemcy zaliczają się do państw, które podchodzą do glifosatu bardzo sceptycznie – zgodnie z przyjętą ustawą zakazano już stosowania  tego herbicydu w przestrzeni publicznej, a od przyszłego roku w życie ma wejść zupełny zakaz.

Prawdopodobne jest jednak, że historia potoczy się podobnie jak w przypadku pierwszego unijnego państwa zakazującego tej substancji, czyli Austrii, której na wprowadzenie zakazu nie pozwoliła Komisja Europejska. Glifosatu nie udało się również zakazać Luksemburgowi – tam z kolei przepisy uchylił sąd administracyjny.

Naukowcy nie są zgodni

– Jeśli środek ochrony roślin jest oparty na aktywnym składniku dopuszczonym w UE, poszczególne państwa członkowskie mogą odmówić wprowadzenia go do obrotu lub ograniczyć ten obrót w oparciu o szczególne okoliczności związane z rolnictwem i środowiskiem – informowały  EURACTIV.com w maju tego roku  źródła w Komisji Europejskiej.

W praktyce oznacza to, że jeśli glifosat pozostanie dopuszczony do obrotu w Unii, całkowity zakaz jego stosowania pozbawiony szczególnych przesłanek będzie niemożliwy do realizacji.

W lipcu tego roku Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) stwierdził, że ze stosowaniem glifosatu nie wiążą się żadne „krytyczne obawy”, jednak braki w danych nie pozwoliły na sformułowanie wniosków dotyczących wielu aspektów jego działania.

Największym problemem jest jego potencjał rakotwórczy, co do którego nie ma jednak konsensusu wśród społeczności naukowej. Jako „prawdopodobnie rakotwórczy” w 2015 r. glifosat określiła Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Inni przekonują jednak, że przy odpowiednim stosowaniu ryzyko jest minimalne.

KE mówi „tak”

Ze względu na kontrowersje wokół glifosatu wydane w 2017 r. pięcioletnie zezwolenie na stosowanie substancji zostało w zeszłym roku przedłużone tylko o rok, by pozwolić lepiej zbadać wszystkie „za” i „przeciw”.

Tych pierwszych według Komisji Europejskiej jest więcej – wczoraj (20 września) zaproponowano bowiem projekt rozporządzenia, zgodnie z którym wygasające 15 grudnia  zezwolenie ma zostać przedłużone o kolejne 10 lat. Jak przekonywał wczoraj rzecznik KE Stefan de Keersmaecker, decyzja oparta jest o „naukowe, rzetelne informacje”.

W projekcie zawarto jednak szereg rekomendacji dla krajowych organów regulacyjnych, które mają zapewnić bezpieczne stosowanie tej substancji. To m.in. konieczność oceny ryzyka związanego ze znoszeniem oprysku – czyli przenoszeniem przez wiatr chemikaliów na inne rośliny – oraz „składników obojętnych” – czyli innych substancji, które wchodzą w skład herbicydu obok glifosatu.

Nie ma alternatywy?

Naczelnym argumentem za stosowaniem glifosatu wciąż pozostaje jego skuteczność. O tym, że zarówno polskie, jak i unijne sadownictwo na ten moment nie poradziłoby sobie bez tej substancji, w czerwcowej rozmowie z EURACTIV Polska przekonywał prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski.

Choć Maliszewski wyraził poparcie dla zastąpienia go innymi środkami, podkreślał, że najpierw że najpierw trzeba je opracować – a to trochę potrwa. „Na tę chwilę bez glifosatu, jak i bez wielu innych substancji, na których opierają się środki ochrony roślin, nie jesteśmy w stanie prowadzić konkurencyjnej produkcji. Tym bardziej, że na przykład w Ukrainie nikt nie myśli o wycofaniu glifosatu”, wskazał.

Dyskusja w sprawie rozporządzenia w Stałym Komitecie ds. Roślin, Zwierząt, Żywności i Pasz (PAFF) zaplanowana jest na jutro, zaś głosowanie – na październik. Ewentualna blokada rozwiązań możliwa jest jedynie poprzez zebranie większości kwalifikowanej wśród państw członkowskich.

Autor Aleksandra Krzysztoszek, Julia Dahm and Sonia Otfinowska | EURACTIV.pl

Agata Molenda
Agata Molendahttps://agronews.com.pl
Redaktor portalu agronews.com.pl. Email: a.molenda@agronews.com.pl

Zostaw komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

1,7 mld zł z UE na Mój Prąd. Na co można uzyskać dofinansowanie?

Finansowanie podpisanej z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska umowy będzie pochodziło z programu Fundusze Europejskie na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS) 2021-2027. Celem Programu Mój Prąd jest...
13,428FaniLubię
7,105ObserwującyObserwuj
3,946ObserwującyObserwuj
8,520SubskrybującySubskrybuj
Verified by ExactMetrics