Rolnicy bardzo ostrożnie podchodzą do zakupów nawozów. Niestabilna sytuacja gospodarcza oraz nieprzewidywalność cen sprawia, że decyzje zakupowe są podejmowane w ostatnim momencie. Ale czy to jest dobra strategia?
Z danych GUS wynika, że produkcja nawozów wieloskładnikowych zmalała z 1,73 mln ton (w masie nawozu) w 2021 r. do 1,40 mln ton w 2022 r. (o 23,2%). Brak jest danych GUS dotyczących produkcji nawozów wieloskładnikowych za poszczególne miesiące 2023 r., jednak z danych GUS dotyczących produkcji czystego składnika w nawozach mineralnych – fosforu i potasu oszacować można, że produkcja nawozów wieloskładnikowych w I półroczu 2023 r. mogła być o około 45% mniejsza niż rok wcześniej oraz o niemal 60% mniejsza w porównaniu z I półroczem 2021 r.
Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że import nawozów wieloskładnikowych tj. towarów oznaczonych w Taryfie Celnej kodem CN 3105 wyniósł w 2022 r. 726 tys. ton w masie nawozu, o 32,9% mniej niż rok wcześniej. Z kolei w I półroczu 2023 r. import wyniósł zaledwie 187 tys. ton – o 51,7% mniej niż rok wcześniej oraz o 66,7% mniej niż w I połowie 2021 r.
Spadek krajowej produkcji jak również mniejszy wolumen importu nawozów wieloskładnikowych wpłynęły na zauważalnie mniejszą podaż tych nawozów dla polskiego rolnictwa. Podaż tych nawozów w punktach sprzedaży okazała się niewystarczająca w odniesieniu do popytu, który sezonowo wzrósł w ostatnich tygodniach (nadal był jednak mniejszy niż w latach poprzednich).
Dostępność nawozów wieloskładnikowych zwiększa się. Wzrost produkcji nawozów wieloskładnikowych w ostatnich miesiącach potwierdzają wyniki dotyczące szacunkowych wolumenów produkcji największego producenta nawozów mineralnych w Polsce. Według materiałów informacyjnych Grupy Azoty w czerwcu br. szacunkowy wolumen produkcji nawozów wieloskładnikowych wyniósł 36 tys. ton, w lipcu – 47 tys. ton, w sierpniu – 54 tys. ton, a we wrześniu 64 tys. ton.
Grupa Azoty: ceny nawozów są już w najniższych możliwych cenach
Jak podaje Grupa Azoty, możliwości zwiększania produkcji są ograniczone, co przy kumulacji popytu może skutkować rosnącymi cenami nawozów oraz ich niedoborem na rynku. Wysokie ceny surowców oraz rosnące koszty energetyczne powodują, że oferowane przez Grupę Azoty polskim rolnikom produkty są już w najniższych możliwych do zaproponowania cenach. W listopadzie br. kilku europejskich producentów nawozów znacząco ograniczyło swoją produkcje z tytułu rosnących kosztów surowcowych.
Grupa Azoty zachęca rolników do zakupów nawozów na pierwszą dawkę już teraz: Rolnicy nie powinni dłużej zwlekać z uzupełnieniem zapasów w gospodarstwach, gdyż to nawóz powinien czekać na aplikację, a nie odwrotnie. W przypadku opóźnień w zakupach, może wystąpić gwałtowny wzrost popytu na nawozy azotowe na przednówku wiosny. W sytuacji popytu większego niż podaż, możliwy jest znaczny wzrost cen i przejściowe braki na rynku – czytamy w komunikacie Grupy Azoty.
Co na pierwszą dawkę?
Rolnicy na pierwszą dawkę nie powinni stosować mocznika, gdyż nie jest on dobrym rozwiązaniem przy zbyt niskich temperaturach. Grupa Azoty radzi aby w przypadku pierwszej dawki azotu, lepiej postawić na sprawdzone nawozy saletrzano-amonowe, które po okresie zimowego spoczynku pobudzą rośliny do intensywnego wzrostu i krzewienia. Jako wiosenne źródło azotu sprawdzi się np. saletra amonowa Zaksan 33,5 i Pulan Macro 32, saletrosiarczany Saletrosan 30 i Saletromag 25 oraz roztwór saletrzano-mocznikowy RSM – zwłaszcza przy chłodnych wiosnach nawozy te zapewnią oczekiwany plon o odpowiedniej jakości.
AM/Redakcja AgroNews
