Wzmacniająca się złotówka może być dla drobiarstwa gorsza niż jak grypa ptaków – ostrzega Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz.
Polskie firmy produkujące i eksportujące mięso drobiowe mogą stracić ponad 370 milionów złotych z powodu umacniającej się złotówki – wynika z analizy przeprowadzonej przez Krajową Izbę Producentów Drobiu i Pasz. Co więcej, jeśli polska waluta będzie dalej rosła w siłę, straty mogą być większe i sięgnąć nawet pół miliarda złotych.
– Symulację zakładającą ubytek w przychodach eksporterów sięgający 370 milionów złotych wykonaliśmy przyjmując teoretyczne założenie, że obecny kurs rynkowy, około 4 złote i 15 groszy za euro, utrzymałby się przez cały rok 2018. Gdyby jednak okazało się, że kurs byłby niższy o około 2 procent od obecnego, to zmniejszenie przychodów sektora mięsa drobiowego wyniosłyby 520 milionów złotych – tłumaczy Mariusz Szymyślik, dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz.
Szymyślik wyjaśnia także, że ze względu na brak całościowych danych eksportowych za rok 2017 potencjalne zmniejszenie przychodów dotyczy porównania z rokiem 2016.
Eksport nawet ze stratą
KIPDiP przeanalizowała także inne scenariusze. Z kalkulacji tych wynika, że nawet gdyby obecna sytuacja na rynku walutowym uległa poprawie, i gdyby dominującym kursem wymiany złotego na euro był poziom około 4,24 zł, to i tak zagraniczne przychody branży przeliczone na złotówki zmalałyby o ponad 220 milionów złotych.
– Rosnąca w siłę polska waluta niekoniecznie musi doprowadzić do zmniejszenia wolumenu eksportu. Większość firm nie ma wyjścia i musi eksportować, nawet ze stratą. Działa tu następująca zasada: „lepiej sprzedać na eksport godząc się ze stratą, ale jednocześnie utrzymać dany rynek w oczekiwaniu na lepsze czasy niż zaprzepaścić latami wypracowywane kontakty i przyczółki” – mówi dyrektor KIPDiP.
Mariusz Szymyślik zwraca też uwagę na fakt, że mimo, że teoretyczne zmniejszenie przychodów powinno być – procentowo – jednakowe dla wszystkich eksporterów to jednak w praktyce, to co dla jednego eksportera będzie oznaczało niższy zysk, dla innego będzie oznaczało stratę. Sytuacja ta wynika z bardzo dużej konkurencyjności niektórych rynków i niskich marż na nich uzyskiwanych oraz – odwrotnie – wysokiej zyskowności innych kierunków eksportowych.
Nie wszyscy tracą
Według rozeznania Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz mocna złotówka powoduje, że część firm już dzisiaj sprzedaje towar ze stratą (dotyczy to na przykład Czech i Słowacji). Z drugiej jednak strony są przedsiębiorstwa, które na wywozie zagranicznym uzyskują gigantyczne (jak na drobiarstwo) marże, czego przykładem może być eksport realizowany przez niektóre firmy do Francji.
Redakcja AgroNews, fot. flickr.com