W czwartek, 8 maja 2025 r., inspektor transportu drogowego przeprowadził kontrolę zespołu pojazdów poruszającego się drogą krajową S7. Pojazd należał do ukraińskiego przewoźnika i realizował międzynarodowy przewóz drogowy „używanych części maszyn rolniczych”. Ładunek pochodził ze Stanów Zjednoczonych, a do Ukrainy trafić miał przez port w Gdyni.
Stan techniczny ładunku budził poważne zastrzeżenia
Podczas oględzin inspektorzy stwierdzili, że metalowe części kombajnu nosiły ślady korozji i zanieczyszczenia substancjami ropopochodnymi. Ładunek został umieszczony w niezabezpieczony i nieuporządkowany sposób – bez ochrony przed uszkodzeniem. Przewody hydrauliczne i elektryczne były rozmieszczone chaotycznie, a część ich izolacji była uszkodzona.
Na podłodze naczepy i pod pojazdem zaobserwowano ślady wycieku mazistej substancji ropopochodnej. W naczepie znajdowały się także pojemniki z tworzywa sztucznego, wypełnione śrubami, nakrętkami i podkładkami. Część z tych elementów leżała luzem na podłodze, co dodatkowo zwiększało zagrożenie.
Podejrzenie nielegalnego przewozu odpadów niebezpiecznych
Stan przewożonych elementów jednoznacznie wskazywał, że są to odpady, a ze względu na zanieczyszczenia substancjami ropopochodnymi, mają one charakter niebezpieczny. Kierowca, obywatel Ukrainy, nie posiadał wymaganego zezwolenia na międzynarodowe przemieszczanie odpadów, tj. pisemnej zgody Głównego Inspektora Ochrony Środowiska (GIOŚ).
Stwierdzone naruszenia i dalsze kroki
Inspektor stwierdził, że przewóz odbywał się:
- bez odpowiedniej dokumentacji dotyczącej rodzaju transportowanych odpadów,
- w sposób umożliwiający rozprzestrzenianie się ładunku poza środek transportu,
- bez właściwego oznakowania pojazdu przewożącego odpady.
W związku z tym zespół pojazdów został skierowany na parking strzeżony, gdzie pozostanie do czasu wpłaty kaucji na poczet kary pieniężnej oraz realizacji decyzji GIOŚ. Główny Inspektor Ochrony Środowiska został powiadomiony o wykryciu nielegalnego transgranicznego przemieszczania odpadów i podejmie dalsze działania zgodnie z przepisami o ochronie środowiska.
Czytam i nie mogę w te brednie uwierzyć. Śruby leżały w pudełku, nosił ślady rdzy, oleju i smarów a przewody leżały nieuporządkowane. Nie wiem co ten upośledzony inspektor chciał przekazać. Że nie lubi jak śruby leżą w pudełku czy że ma fobię nieuporządkowanych przewodów . Co go to obchodzi, że nosił ślady korozji? Przegląd techniczny chciał mu robić czy co? Trafił się jakiś niedowartościowany co go w szkole bili i teraz mu władza zaszumiała w głowie i pokazuje na co go stać. Dramat.
Nie wazne co powiedzial i napial wazne ze ukraincom nie odpuszczaja dosyc nas okadali przez 3 lata i okradaja dalej
Wstydził bym się napisać taki durny artykuł. Ludzie co to za czasy a niech sobie wiezie jak chce. Co to za redaktor przewody były pozbawione izolacji? No i co z tego?
Artykuł na poziomie tych inspektorów. Biednemu rolnikowi rodzina w USA kupiła kombajn, poświęcili czas i pieniądze na rozebranie go na części, wysyłkę kontenerem i dalej ciężarówką. A w Polsce inspektorzy ślepi na tysiące ton śmieci z Niemiec dopatrzyli się niebezpiecznych odpadów w kombajnie. Nie dość że ubogi rolnik tego kombajnu nie dostanie to jeszcze wszyscy karę zapłacą taka że im bokiem wyjdzie. Wiadomo, Niemcy na Ukrainie i gospodarstwa Rosyjskich oligarchów kupują nowe kombajny. Bogaci nie mają się czego bać. Ale biednemu to wszystko zabiorą i jeszcze każą za to zapłacić. A najsmutniejsze jest to że to Polscy funkcjonariusze wykonują te naz… rozkazy.
Kreatywność urzędników aby wrąbać komuś karę nie zna granic. Nawet autor artykułu pisze o kombajnie w częściach. Źle zabezpieczonym. Pełna zgoda. Ale tylko urzędnik widzi w tym odpad.
Gdzie byli panowie z ITD jak do PL transportowano tysiące ton niebezpiecznych odpadów z Rzeszy ??? A potem się tak pięknie paliły. a tu jeden używany kombajn w tranzycie robi wielkie wrażenie, medal dla zielonych za odwagę i wykrycie.
Saszka ” ni podumaju”
Inspektorki zaplacili i jakis pismaka napisal,,za kase to i ksiadz sie modli..
To jest właśnie ta „lewacka poprawność” qur
Zdemaskowana to głupota inspektorów.