Parlament Europejski i kraje członkowskie zawarły wczoraj kompromis w sprawie limitu kadmu w nawozach. Ma on wynosić 60 mg/kg. – To dobre rozwiązanie, bo wcześniejsze propozycje zakładały dużo wyższy poziom redukcji – ocenia Grupa Azoty.
Dyskusja nad zmniejszeniem limitów kadmu w nawozach trwa już od kilku lat. Ostatecznie wczoraj Parlament Europejski i kraje członkowskie porozumiały się w tej sprawie. Granica zawartości kadmu w nawozach fosforanowych „oznakowanych CE” ma wynosić 60 mg/kg trzy lata od wejścia w życie regulacji.
– Dzisiejsze porozumienie stanowi sukces Parlamentu Europejskiego – ocenił wczoraj europoseł, sprawozdawca komisji ds. rynku wewnętrznego, Mihai Ţurcanu (PPE, RO).
Wcześniejsze propozycje zakładały redukcję do poziomów najpierw 40 mg, a po kilku latach: do 20 mg. Jeśliby takie rozwiązanie zostało przyjęte, do produkcji nawozów nie można by stosować fosforytów sprowadzanych z Afryki. Tamtejsze złoża mają bowiem wyższy poziom kadmu niż ten proponowany wcześniej przez europosłów. Dlatego producenci nawozów musieliby importować znacznie droższe fosforyty z Rosji. Taki scenariusz byłby niekorzystny m.in. dla Grupy Azoty i faworyzowałby rosyjskie złoża.
Polska spółka cieszy się z decyzji europosłów i uważa to za ogromny sukces, zważywszy na początkowe propozycje.
– Mimo wyrażonego na początku prac oczekiwania poziomu 80 mg (jeszcze przed głosowaniem w PE i stanowiskiem rady UE), oceniamy wynik 60 mg jako sukces. Osiągnięty między innymi także dzięki zaangażowaniu i determinacji przedstawicieli polskiego rządu – wyjaśnia nam Artur Dziekański, Rzecznik Prasowy Grupy Azoty.
Etykieta „o niskiej zawartości kadmu”
Wczorajsze porozumienie zakłada także, że nawozy o zawartości kadmu poniżej 20 mg, będą mogły być oznakowane etykietą z napisem „niska zawartość kadmu”.
Kamila Szałaj, fot. Kverneland