Posiadanie zwierzęcia wiąże się z obowiązkami jakie na jego właściciela nakładają przepisy prawa. Zapominał o tym właściciel konia, którego zwierzę spacerowało po parkingu sklepowym w Wożuczynie. Spłoszone i zdezorientowane zwierzę, może zrobić krzywdę sobie oraz osobom w swoim otoczeniu. Za nieostrożne trzymanie zwierzęcia, jego właściciel wkrótce odpowie przed sądem.
„Do nietypowej interwencji zostaliśmy wezwani wczoraj do miejscowości Wożuczyn. Dyżurny tomaszowskiej komendy został poinformowany, że po parkingu sklepowym chodzi swobodnie koń, a w pobliżu nie ma jego właściciela. Jak się szybko okazało, był to ten sam koń, do którego mundurowi zostali wezwani dzień wcześniej” – relacjonuje młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska.
Koń oddalił się 3 kilometry od gospodarstwa
Policjanci ustalili, że zwierzę pod nieobecność swojego właściciela oddaliło się około trzy kilometry od miejsca zamieszkania i przyszło po raz kolejny pod ten sam sklep co dzień wcześniej. Mundurowi zadbali, żeby czworonog i tym razem bezpiecznie wrócił do domu. Za nieostrożne trzymanie zwierzęcia, wobec właściciela konia, zostanie sporządzony wniosek o ukaranie do sądu.
„Przypominamy, że decydując się na posiadanie zwierzęcia, musimy liczyć się z szeregiem obowiązków i odpowiedzialnością za niego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 zł albo karze nagany” – dodaje młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska.
Źródło i fot. Policja Lubelska