Wraz z końcem sierpnia kierowcy nie będą już mogli zatankować paliwa na sieciowych stacjach z rabatami sięgającymi 40 gr na litrze – wakacyjne promocje dla wielu tankujących były szansą na obniżenie kosztów letnich wyjazdów. Ceny na stacjach nie będą jednak wyraźnie wyższe z powodu zakończenia akcji promocyjnych – nie były one bowiem doliczane do prezentowanych na stacjach cenników. Podwyżka może nastąpić, jednak na pewno nie tak znacząca.
Rafinerie obniżyły ceny
W porównaniu z cenami z ubiegłego weekendu mamy zmiany spadkowe w polskich cennikach rafineryjnych. Średnia cena benzyny Pb98 to 5771 zł/m sześc., czyli o prawie 55 zł mniej. W przypadku benzyny 95-oktanowej spadek wyniósł blisko 53 zł na metrze sześc. i paliwo to kosztuje 5356 zł. Znacząca przecena dotyczy diesla, który kosztuje 5109 zł/m sześc. czyli o 139 zł mniej niż w zeszły weekend. Taniej o 62 zł sprzedawany jest też olej opałowy z ceną średnią wynoszącą 4537 zł/m sześc.
Takie poziomy cen w rafineriach, przy obserwowanych na rynku międzynarodowym zwyżkach powodują, że import diesla staje się nieopłacalny. Lokalna produkcja jest aktualnie znacząco tańsza od paliwa sprowadzanego z zagranicy, jednak z docierających do nas licznych sygnałów wynika, że jej dostępność jest ograniczona.
Prognozy niestety na plus
Aktualnie ceny paliw są nieco wyższe niż w minionym tygodniu – benzyna Pb95 podrożała o 3 gr do 6,68 zł/l, a diesel kosztuje 6,49 zł/l, co daje nam zmianę o cztery grosze na litrze w górę. O grosz natomiast podrożał autogaz sprzedawany po 2,76 zł/l. W okresie między 4 i 10 września spodziewamy się, że ceny benzyny 98-oktanowej ulokują się w przedziale 7,25-7,37 zł/l. Za 6,65-6,77 zł/l większość stacji w przyszłym tygodniu będzie natomiast sprzedawać benzynę Pb95. Nie unikniemy także podwyżek w cenach diesla, który według naszych prognoz kosztował będzie 6,46-6,59 zł/l. Nie oczekujemy dynamicznych i znaczących podwyżek cen autogazu, dla którego prognozowany przedział cen to 2,73-2,80 zł/l.
Ropa naftowa drożeje na koniec sierpnia
W ostatnich dniach sierpnia cena ropy na giełdzie w Londynie systematycznie pięła się w górę i na zamknięciu miesiąca przekroczyła poziom 86 dolarów. W pierwszych godzinach wrześniowego handlu zwyżkowy kierunek jest kontynuowany i w piątkowe przedpołudnie za baryłkę ropy Brent płacono już ponad 87 dolarów.
Wsparciem dla drogiej ropy w mijającym tygodniu są informacje o wyraźnym spadku zapasów surowca w USA oraz perspektywa przeciągających się w czasie ograniczeń w podaży surowca. Według medialnych spekulacji Saudyjczycy mają przedłużyć okres obowiązywania dodatkowych cięć wydobycia na październik. Redukcję eksportu ma też utrzymać Rosja. Zmniejszona podaż ropy już teraz przekłada się na spadek globalnych zapasów, co jest dobrze widoczne w danych publikowanych przez amerykański Departament Energii. Komercyjne rezerwy surowca w USA od połowy maja spadły już o 34 mln baryłek, z czego ponad 10 mln to obniżka z ostatniego tygodnia.
Niekorzystny dla konsumentów paliw bilans popytu i podaży na rynku naftowym przekłada się na ceny ropy, które zbliżają się do tegorocznych maksimów i są coraz bliżej poziomu 90 dolarów.
Źródło: e-petrol.pl, dr Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak,